Nowe i flagowe – wielokrotnie minister Stanisław Kalemba mówił o nadziejach, jakie wiąże z tym działaniem.
Mogą się one okazać płonne.
„Wprowadzenie tego działania do PROW jest zabiegiem czysto politycznym. Biorąc pod uwagę jego konstrukcję, praktycznie niczym nie różni się od realizowanego w latach 2004-2006 wsparcia dla gospodarstw niskotowarowych, które nie przyniosło praktycznie żadnych rezultatów i było typowym (zresztą źle zaadresowanym) wsparciem socjalnym” – to ocena tej propozycji ministerstwa zawarta w przygotowanych przez EFRWP „Uwagach do projektu Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014 -2020”, których autorem jest Marek Zagórski we współpracy z Edytą Kozdroń, Krzysztofem Podhajskim, Januszem Rowińskim, Andrzejem Sochajem, Zofią Winawer.
A co proponuje ministerstwo? Premię w wysokości 60 tys. zł (do 15 tys. euro) wypłacaną w dwóch ratach: 80 proc. i 20 proc. kwoty pomocy. Warunkiem wypłaty drugiej raty jest prawidłowa realizacja biznesplanu. Wydatkowanie I raty premii na inwestycje w gospodarstwie musi być udokumentowane.
Celem działania jest ułatwianie restrukturyzacji gospodarstw stojących przed problemami strukturalnymi, szczególnie gospodarstw o niskim poziomie uczestnictwa w rynku, gospodarstw prowadzących działalność o charakterze rynkowym w określonych sektorach i gospodarstw wymagających zróżnicowania produkcji rolnej. Stąd wynika założenie, że preferowane w przyznawaniu pomocy będą projekty dotyczące określonych działalności rolniczych (np. niszowych).
Projekt zakłada, że pomoc otrzymają gospodarstwa rolne o wielkości ekonomicznej nie mniejszej niż 2 tys. euro i nie większej niż 15 tys. euro. W okresie realizacji biznesplanu ma nastąpić wzrost wielkości ekonomicznej gospodarstwa do poziomu co najmniej 15 tys. euro, przy czym wzrost ten musi wynieść co najmniej 20 proc. wartości wyjściowej.
Nie przewiduje się wsparcia gospodarstw w zakresie chowu drobiu.
I jeszcze jedno: wśród warunków otrzymania pomocy jest prowadzenie rachunkowości rolnej w gospodarstwie.
Komentarze