Wiceminister spraw zagranicznych Piotr Serafin zaprezentował posłom z sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi wyniki negocjacji na temat budżetu w obszarze rolnictwa i polityki spójności.
Podkreślił, że negocjacje budżetu rozpoczęły się w 2008 roku i przeszły przez wiele faz. Rozważano np. „rozmontowanie” polityki spójności „i zastąpienie jej funduszami sektorowymi”.
- W ramach WPR pomysł, który był niezwykle popularny także w samej KE, to renacjonalizacja dopłat bezpośrednich. Innymi słowy, ogólne zasady, na których opiera się konstrukcja samego budżetu europejskiego i poszczególne polityki, były zagrożone.
Jak podkreślił Serafin, były to propozycje niekorzystne dla Polski, udało się je oddalić: - Myślę, że niezwykle istotna z polskiego punktu widzenia i także z punktu widzenia wyników tych negocjacji dla Polski była decyzja premiera, by zabiegać o stanowisko komisarza ds. budżetu dla Polaka, dla osoby, która pochodzi z naszej części Europy, ma świadomość znaczenia polityk finansowych prowadzonych przez budżet europejski dla rozwoju i modernizacji. Niezwykle istotne było również to, że w roku 2011 Polska miała prezydencję, gdyż to, co było propozycją KE, mogło zostać uznane za podstawę do negocjacji.
Największym ryzykiem już podczas prowadzenia negocjacji, było wprowadzenie zasady, w myśl której „nikt nie powinien dostać więcej, niż dostał w latach 2007-2013”. Kluczowa okazała się współpraca z Francją:
- Do jesieni 2012 r. realnym scenariuszem negocjacyjnym były głębokie cięcia w polityce spójności i zupełnie realna była perspektywa sytuacji, w której Francja jest jednym z krajów postulujących cięcia budżetu europejskiego równie głębokie, jak Wielka Brytania. Cięcia budżetu europejskiego, które chroniłyby I filar płatności bezpośrednich dla rolników w krajach Europy Zachodniej, a skoncentrowane byłyby na polityce spójności, na rozwoju obszarów wiejskich. Od października, od wizyty pana prezydenta Hollande’a w Warszawie myśmy mogli ręka w rękę z Francuzami zabiegać o jak największe budżety dla obu polityk, dla WPR i dla polityki spójności.
Udało się ten cel osiągnąć.
- Ale od listopada mieliśmy świadomość, że ta zasada, wedle której nie następują w tych politykach dalsze cięcia, nie jest z naszego punktu widzenia wystarczająca i bezpieczna, że musimy zabiegać zarówno o to, by w polityce rolnej pojawiło się więcej środków, jak i by w polityce spójności pojawiło się więcej środków.
W lutym udało się do tego doprowadzić – stwierdził wiceminister.
Ważne było teraz określenie zasad wydawania otrzymanych środków.
- Poza kwestią wysokości środków, z punktu widzenia Polski, i wiemy to wszyscy, istotne są także zasady wykorzystywania środków. Ta sprawa była przedmiotem negocjacji w listopadzie. W listopadzie udało się w sposób znaczący poprawić niezwykle istotne z punktu widzenia beneficjentów polityki spójności i środków na rozwój obszarów wiejskich reguły współfinansowania projektów europejskich. Luty to był moment, kiedy nasze siły, siły krajów-przyjaciół spójności – ale muszę to powiedzieć otwarcie: Polska odgrywała tu pierwszoplanową rolę – były skoncentrowane na kwestii kwalifikowalności VAT, na utrzymaniu reguł kwalifikowalności VAT, które, jak państwo wiedzą, sprawiają, że w budżetach beneficjentów w Polsce, przede wszystkim samorządów terytorialnych zostanie siedem miliardów euro.
Serafin uznał za „cząstkowo zrealizowane” działania mające ograniczyć cięcia dopłat bezpośrednich:
- Gdy idzie o politykę rolną, zadaniem, które chcieliśmy zrealizować przez ostatnie miesiące, było, z jednej strony, sprawić, by cięcia dopłat bezpośrednich, które były oczywiste, dotykały w mniejszym stopniu, bądź w ogóle nie dotykały krajów, które mają płatności bezpośrednie poniżej średniej unijnej. Ten cel, powiedziałbym, został osiągnięty tylko cząstkowo. Na pewno jest tak, że po roku 2013 płatności bezpośrednie w Polsce w przeliczeniu na hektar w euro z budżetu UE będą rosły. A są kraje, w których w przeliczeniu na hektar po roku 2013 będą one spadać. Są to oczywiście te kraje, w których ten wyjściowy poziom płatności jest powyżej średniej europejskiej. Największe przyrosty płatności bezpośrednich na hektar nastąpią w tych krajach, gdzie były najniższe do tej pory, czyli w krajach bałtyckich. Jak państwo wiedzą, np. na Łotwie, stawka hektarowa jest poniżej 100 euro. Stawka będzie rosła, osiągając w roku 2020 poziom 175 euro na hektar. W Polsce ten poziom płatności hektarowej w roku 2020 z budżetu europejskiego będzie wynosił (mówię o I filarze, nie odnoszę się jeszcze do kwestii możliwości przesuwania środków) 218 euro.
Jest też możliwość przesunięcia na dopłaty środków z II filara: - Przesuwaniu może podlegać z II filaru w cenach stałych 2,5 mld euro, w cenach bieżących 2.600 mln euro – mówił Serafin.
Według wiceministra, oceniając sytuację trzeba pamiętać o zmniejszeniu budżetu UE i trwającym kryzysie.
- Czterdzieści miliardów euro mniej będzie na WPR w całej UE w latach 2014-2020. I w tym kontekście pamiętajmy o tym, że budżet WPR dla Polski nie maleje, ale rośnie. Polityka spójności w Europie będzie uboższa o 30 mld euro, będzie mniej o 30 mld euro na finansowanie polityki spójności we wszystkich państwach UE. W tym kontekście Polska jest jednym z nielicznych krajów, w których na politykę spójności, i to pomimo tego, że staliśmy się przez te ostatnie siedem lat zamożniejsi, będzie więcej, nie będzie mniej. I to są te podstawowe fakty, o których warto pamiętać, dyskutując na temat każdej polityki, i polityki spójności, i polityki rolnej – podsumował.
Warto przypomnieć, że wcześniej minister rolnictwa Stanisław Kalemba za cel stawiał sobie doprowadzenie do tego, aby dopłata do 1 ha z I filara wynosiła po 2013 roku w Polsce tyle, ile w 2012 r. średnio w UE - czyli 265 euro.
Komentarze