Rozporządzenie przejściowe pozwoli realizować dotychczasową politykę rolną, zanim ostatecznie wyjaśni się kształt WPR na okres 2014-2020.

- To początek złego dla Polski, dlatego że jest to zdecydowanie gorsza perspektywa finansowa – ocenia europoseł Janusz Wojciechowski. - O ile jeszcze rok 2014 nie będzie rokiem dramatycznego spadku, to jeśli polski rząd skorzysta z możliwości przeniesienia 25 proc. z II do I filara, to nie będzie dopłacał do rolnictwa z krajowego budżetu i pieniędzy będzie mniej – co zresztą wynika też już z przedłożonych przez rząd załączników do nowelizacji budżetu.

Jak przyjęcie przejściowego uregulowania wpłynie na sytuację polskich rolników?

- To bardziej formalna decyzja – wyjaśnia europoseł. - Wypłata pieniędzy musi mieć swoje podstawy. Gdyby tego rozporządzenia przejściowego nie było, pieniądze w budżecie by były - bo jeżeli nie ma wieloletnich ram finansowych, to automatycznie finansowanie następuje na podstawie ostatniego roku z poprzedniej perspektywy finansowej, to wynika z przepisów budżetowych - ale muszą być jakieś zasady, na jakich te pieniądze są dzielone. To bardziej formalna decyzja, niczego nie zmienia.

Janusz Wojciechowski nie jest zadowolony z kształtu nowej WPR.

- Głosowałem przeciwko temu rozporządzeniu na zasadzie gestu, który wyraża sprzeciw wobec tej dyskryminacji, która jest w tej przyszłej perspektywie i także przyszłorocznej perspektywie - ocenia.

A czy może się zdarzyć, że do końca roku nie uda się zatwierdzić ostatecznie nowego unijnego budżetu i kształtu WPR na nowy okres budżetowy?

- Nie przewiduję niespodzianek. To już i tak późny termin, pod sam koniec roku budżetowego – zakłada europoseł.