Z nieoficjalnych informacji podawanych m.in. przez portal Politico, wynika, że dotarł on do oficjalnego dokumentu niemieckiego rządu dotyczącego przyszłego budżetu UE. Ma z niego wynikać, że Berlin chce zbadać, "czy przyznawanie funduszy spójności UE może być powiązane z fundamentalnymi zasadami praworządności". Portal zauważył, że ewentualne konsekwencje dotknęłyby Polskę, która prowadzi spór z Komisją Europejską o przestrzeganie zasady państwa prawa.

Również "Der Spiegel" podał we wtorek w wydaniu internetowym, że rząd Niemiec analizuje, czy Unia Europejska może uzależnić wypłaty funduszy strukturalnych od przestrzegania zasad praworządności. Redakcja powołuje się na dokument z ministerstwa gospodarki w Berlinie.

Kosiniak-Kamysz na środowym briefingu w Sejmie ocenił, że są to "niepokojące" doniesienia. "Jeśli stracimy połowę pieniędzy, to jest dramat i tragedia dla polskich rodzin, polskich przedsiębiorców, polskich rolników, dla wszystkich. Nie możemy do tego dopuścić" - mówił. - To jest niebezpieczne, bo rozwój naszego kraju po prostu wyhamuje - wskazał polityk.

Według niego rząd musi zmienić swoją strategię wobec Komisji Europejskiej. - Nie można ciągle wojować, nie można pokrzykiwać, pohukiwać i nie dochodzić do wspólnych rozwiązań, bo to się skończy fatalnie dla nas wszystkich - uważa prezes PSL. Jak dodał, "trzeba mieć odwagę nie tylko wykrzyczeć swoje zdanie w polskim parlamencie, ale twardo bronić polskich interesów i umiejętniej budować sojusze".

Według Kosiniaka-Kamysza "obłudnym" jest mówienie o suwerenności w Polsce, kiedy, jak mówił, ogranicza się ją samorządom, czy organizacjom pozarządowym.

Polska jest "outsiderem" Europy - podkreślił. - Rząd musi radykalnie zmienić swoje postępowanie, jeśli tego nie zrobi i nie zacznie tworzyć poważnych relacji w UE, budować wspólnej polityki to stracimy fundusze, najbardziej odczuje to Polska wieś - przekonywał.

- Nie chodzi o to, żeby być gdziekolwiek na kolanach - bo jestem pierwszym przeciwnikiem takiej postawy - ale trzeba też mieć umiejętność negocjacji, dialogu i osiągania swoich celów - powiedział prezes PSL.

Zapewnił, że ludowcy opowiadają się za integracją europejską i za silną obecnością Polski w zjednoczone Europie. - Polska to nie PiS i my o tym mówimy w Europie - powiedział Kosiniak-Kamysz.

Na środowym briefingu prasowym rzecznik rządu Rafała Bochenka ocenił, że doniesienie medialne ws. unijnych funduszy są "bzdurą". - Po pierwsze, nie ma w tym momencie oficjalnego stanowiska Komisji Europejskiej w tej sprawie. Jeśli chodzi o kwestie budżetowe, to jest coś oddzielnego. Budżet, ramy finansowe, będą negocjowane dopiero za kilka miesięcy, prace koncepcyjne rozpoczną się w najbliższym czasie, jeśli chodzi o UE i jej budżet - powiedział Bochenek dziennikarzom w Sejmie.