W połowie lipca Polska złożyła wniosek do Komisji Europejskiej w sprawie rekompensat w związku z kryzysem cenowym na rynku owoców miękkich. Potem sytuację skomplikowało jeszcze rosyjskie embargo na owoce i warzywa. Są zapowiedzi pomocy dla producentów dotkniętych embargiem, a jaki jest stan rozmów w sprawie rekompensat dla producentów owoców miękkich? Wniosek złożono 15 lipca, kiedy będzie odpowiedź? – zapytaliśmy w Ministerstwie Rolnictwa.
I jak wynika z odpowiedzi, nasi producenci mogą mieć trudności z wykazaniem strat i udowodnieniem wycofania towarów z rynku.
Oto całość obszernych wyjaśnień MRiRW:
„Wraz z przystąpieniem Polski do UE, polskie rolnictwo zostało objęte przepisami wspólnej organizacji rynków rolnych i wszelkie działania możliwe do podjęcia w związku z trudną sytuacją na rynku owoców miękkich muszą być zgodne z działaniami przewidzianymi w ramach wspólnej organizacji rynków rolnych. Jednakże przepisy wspólnej organizacji rynków rolnych nie przewidują zakupów interwencyjnych, w ramach sektora owoców i warzyw.
Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w związku z wystąpieniem w Polsce poważnej sytuacji kryzysowej zwrócił się do Komisarza ds. Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich z wnioskiem o zastosowanie środków przeciwdziałania zakłóceniom na rynku tych produktów. W myśl obowiązującego stanu prawnego we wszystkich państwach członkowskich Unii Europejskiej, tylko Komisja Europejska ma uprawnienia do wdrożenia środków w tym zakresie.
Zgodnie z założeniem przyjętym przez Komisję Europejską, rolę kontroli podaży na rynku owoców i warzyw poprzez odpowiednie planowanie produkcji i dostosowywanie jej pod względem ilości i jakości do potrzeb rynku, jak i poprzez realizację różnego rodzaju działań zapobiegających sytuacjom kryzysowym lub zarządzających takimi sytuacjami (w tym także tzw. wycofywanie z rynku), pełnią grupy i (przede wszystkim) organizacje producentów owoców i warzyw. W Polsce ponad 7 tys. producentów jest członkami takich podmiotów i ocenia się, że nasz sektor ogrodniczy jest zorganizowany na poziomie ok. 20-25 proc. Niestety wydaje się, że istniejące w naszym kraju grupy i organizacje nie są jeszcze wystarczająco silne aby właściwie sprostać takiemu zadaniu.
Należy zaznaczyć, że w ramach możliwych do realizacji przez organizacje producentów działań związanych z sytuacjami kryzysowymi jest m.in. tzw. wycofywanie z rynku (nieprzeznaczanie produktów do sprzedaży). Niestety żadna ze 139 organizacji producentów owoców i warzyw działających w Polsce nie przewidziała takiego działania w swoim programie operacyjnym.
Niezależnie od powyższego, w odniesieniu do wyjątkowo trudnej sytuacji na rynku owoców miękkich, Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi zawnioskował do Komisji Europejskiej wskazując, że zachodzi szczególnie pilna potrzeba sprawnego i skutecznego zarządzania zaistniałą sytuacją kryzysową na rynku porzeczki czarnej i wiśni. Brak jakichkolwiek działań ze strony Komisji Europejskiej w odniesieniu do obecnej sytuacji będzie skutkował poważną szkodą dla produkcji tych owoców, w kontekście zagwarantowania dochodów i stabilnych warunków rynkowych producentów. Należy mieć także na uwadze, że do trudnej sytuacji na rynku owoców miękkich dołączył problem związany z embargiem wprowadzonym przez Federację Rosyjską, do którego Komisja Europejska także będzie musiała się odnieść, gdyż dotyka on bezpośrednio wszystkich Państw członkowskich. W takiej sytuacji, ograniczenia budżetowe Komisji są jeszcze większe.
Po złożeniu przez Polskę wniosku, Komisja przystąpiła do jego analizy.
Po przeprowadzeniu ww. analizy podejmie decyzję o środkach niezbędnych do złagodzenia skutków kryzysu. W przepisach nie jest określony ani tryb ani czas reakcji Komisji Europejskiej. Przy każdej tego typu sprawie jest on indywidualny i warunkuje go wiele przesłanek tj. skala kryzysu, rodzaj czynnika wywołującego kryzys, zakres dostępnych danych statystycznych i monitorujących, rozmiar i znaczenie danego sektora w UE, itp. Mimo, iż prowadzone są bardzo intensywne rozmowy z Komisją Europejską w odniesieniu do sytuacji na rynku owoców miękkich, jak i pozostałych owoców i warzyw to ich efektywność jest obecnie trudna do przewidzenia. Na obecnym etapie informacje z Komisji maja postać tylko komunikatów prasowych.
W odniesieniu do ewentualnych rozwiązań, które może zaproponować w formie stosownego rozporządzenia Komisja Europejska, należy zaznaczyć, że dopóki nie jest znany choćby projekt takiego aktu prawnego nie jest możliwe podawanie jakichkolwiek informacji, gdyż byłyby to spekulacje, które mogłyby wprowadzać potencjalnych beneficjentów w błąd.
Jednocześnie, jak tylko projekt rozporządzenia będzie znany, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi z pewnością podejmie wszelkie stosowne działania, aby jak najszybciej poinformować potencjalnych beneficjentów, a także aby przepisy takie jak najszybciej i najskuteczniej wdrożyć z zachowaniem odpowiednich procedur dotyczących m.in. kontroli.
W ramach możliwych do podjęcia przez Państwo członkowskie działań, planowane jest uruchomienie pomocy de minimis dla producentów porzeczek czarnych i wiśni. Jest to rodzaj dodatkowej pomocy dla producentów rolnych, którą mogą zastosować państwa członkowskie bez powiadamiania Komisji Europejskiej.
Gospodarstwo może uzyskać maksymalnie równowartość 15 tys. euro w ciągu trzech lat. Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi przewiduje przeznaczenie kwoty 30 mln zł dopłaty dla producentów owoców miękkich. Jeżeli pomoc miałaby obejmować producentów porzeczek czarnych i wiśni, dopłata wyniosłaby ok. 410 zł/ha.”
Jak z tego wynika, pomoc dla producentów owoców i warzyw, jaką będą mogli uzyskać polscy rolnicy, może być trudno dostępna.
W zapowiedzianej do końca listopada pomocy unijnej szacowanej na 125 mln euro nie dokonano podziału na kraje, co minister Sawicki komentował z radością. Czy jednak polscy producenci będą mogli wykazać straty, jeśli nie przewidzieli możliwości wycofania z rynku? Dodatkowo wielu drobnych producentów nie prowadzi księgowości i rachunkowości. Teraz sytuacja może obrócić się zwłaszcza przeciwko nim.
Minister zapowiedział zabieganie o możliwość udzielania pomocy od 1 sierpnia, czyli od dnia, w którym Rosja wprowadziła zakaz importu z Polski. Jak to pogodzić z faktem, że dopiero od 18 sierpnia ARR zaczęła przyjmować zgłoszenia o zamiarze utylizacji lub nieodpłatnego przekazania?


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (1)