Integracja Polski z Unią Europejską i związana z tym zmiana regulacji rynków rolnych (w tym rynku zbóż) oraz zakresu oddziaływania państwa na dochody osiągane z rolnictwa były przedmiotem wielu gorących dyskusji. Dotychczas jednak nie udzielono jednoznacznej odpowiedzi na pytanie: kto spośród producentów zbóż korzystających z państwowego systemu wsparcia sprzed 1 maja 2004 r. stracił, a kto zyskał na przyjęciu unijnych rozwiązań? Aby na to odpowiedzieć, obliczono przychody z jednego hektara uprawy zbóż konsumpcyjnych (żyta i pszenicy) przy założeniu, że funkcjonuje krajowy system regulacji rynku zbóż z dopłatami do skupu (sprzed integracji z UE), a nie obecny unijny. Następnie porównano te przychody z przychodami, jakie rolnicy faktycznie osiągnęli przy uwzględnieniu unijnych dopłat bezpośrednich: podstawowej i uzupełniającej za 2004 i 2005 rok. W wypadku żyta uwzględniono dodatkowo wariant, w którym gospodarstwo położone jest na obszarze o mniej korzystnych warunkach gospodarowania (ONW). Wysokość wypłaconej dopłaty z tego tytułu przyjęto na poziomie 110 zł na każdy hektar.
Na tej podstawie wyliczono wskaźnik – tzw. poziom sprzedaży równoważnej, który oznacza taką wielkość teoretycznej produkcji z jednego hektara, przy której zbyciu niezależnie od systemu interwencji na rynku zbóż, a tym samym systemu wsparcia dochodów, rolnik osiąga jednakowy poziom przychodu. Przyjmując założenie, że koszty produkcji są niezależne od systemu wsparcia, wskaźnik ten informuje również o wydajności, przy której dochód jest jednakowy w obu wariantach. Najkrócej mówiąc, im wyższy poziom sprzedaży równoważnej, tym więcej zboża z hektara należałoby sprzedać w krajowym systemie interwencji funkcjonującym przed integracją z UE, aby po uwzględnieniu różnicy cen zrównoważyć wysokość dopłat bezpośrednich.
Producenci, którzy osiągnęli wydajność wyższą od poziomu sprzedaży równoważnej, stracili na nowym systemie wsparcia tym więcej, im wyższy osiągnęli plon względem wskaźnika. W ich przypadku uzyskane po 1 maja 2004 r. płatności bezpośrednie nie rekompensowały obniżki cen rynkowych ziarna oraz utraty potencjalnych dopłat do skupu. Na zmianie systemu interwencji zyskali natomiast ci rolnicy, którzy osiągnęli plon poniżej poziomu sprzedaży równoważnej. Dla nich korzystniejszym było przyjęcie unijnego systemu wsparcia i oddzielenie płatności od wielkości produkcji.
Przedstawiony wskaźnik stanowi więc wielkość graniczną, pozwalającą różnicować producentów w zależności od plonu i terminu sprzedaży ziarna. Do porównania należy uwzględniać wskaźnik odpowiadający terminowi sprzedaży, na przykład przy sprzedaży pszenicy we wrześniu: 2004 r. – 3,7; 2005 r. – 2,5 ton/ha. Każdy producent, posługując się przedstawionym wskaźnikiem, może więc stwierdzić, który system był dla niego korzystniejszy. W badanym okresie (lipiec/sierpień–grudzień 2004 i 2005 r.) poziom sprzedaży równoważnej dla pszenicy przyjął najwyższą wartość po żniwach 2004 r. i przekroczył średnie plony pszenicy w kraju za rok gospodarczy 2004/2005 (4,5 ton/ha), natomiast w listopadzie był do nich zbliżony. W pozostałych miesiącach jedynie rolnicy osiągający plon znacznie poniżej średniego w kraju zyskiwali na unijnym systemie regulacji.
Nieco inaczej przedstawia się sytuacja w przypadku żyta. Wysokość unijnych płatności bezpośrednich w stosunku do jednostkowej ceny żyta (znacznie niższej niż pszenicy) sprawiły, że niemal dla wszystkich producentów bardziej korzystny jest obecny system. Wycofanie żyta z unijnego skupu interwencyjnego doprowadziło jednak do tego, że producenci mieli problemy ze znalezieniem zbytu na ziarno.
Omawiany wskaźnik – poziom sprzedaży równoważnej – nie jest wielkością określającą próg opłacalności produkcji, a jedynie informuje o zakresie oddziaływania poziomu wsparcia i systemów regulacji rynku zbóż na osiągane dochody rolników.
Autor jest pracownikiem Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w Warszawie.
Źródło: "Farmer" 02/2006
Komentarze