- Naszym celem negocjacyjnym było to, by do Polski łącznie w ramach polityki spójności i w ramach polityki rolnej trafiło jak najwięcej środków. To był pierwszy cel – mówił w Sejmie wiceminister spraw zagranicznych Piotr Serafin. - W przypadku drugiego celu chodziło nam dokładnie o to, by zapewnić maksimum elastyczności, by to tutaj, na Wiejskiej w Warszawie, mogły być podejmowane decyzje o tym, w jakim stopniu środki z budżetu europejskiego dla Polski trafią na dopłaty bezpośrednie, w jakim stopniu będą wspierały rozwój obszarów wiejskich, w jakim stopniu będą służyły realizacji innych celów, które przewiduje polityka spójności. To było naszym celem i ten cel został zrealizowany.
Za sukces negocjacyjny uznał wiceminister możliwość przesuwania na dopłaty bezpośrednie jednej czwartej środków dostępnych na II filar WPR:
- Ponownie 7 i 8 lutego została wynegocjowana możliwość przesuwania nawet do 25 proc. środków z funduszu rozwoju wsi na dopłaty bezpośrednie. Chciałbym jednak podkreślić, że nawet bez tego przesuwania środków z rozwoju wsi na dopłaty bezpośrednie stawka hektarowa w Polsce nie spada. Spada ona w wielu innych krajach, bo konstrukcja tego budżetu jest następująca: tam, gdzie dopłaty bezpośrednie są wysokie, na przykład w Niemczech, w Grecji, w Belgii, w Holandii, mają one spaść, a tam, gdzie dopłaty bezpośrednie są poniżej średniej, będą one rosły. Oczywiście w największym stopniu w tych krajach, w których są najniższe, czyli w krajach bałtyckich. Jednak będą one rosły również w Polsce, tak że z budżetu europejskiego na jeden hektar w roku 2020 przypadać będzie 218 euro. To jest stawka, która będzie przypadała z budżetu europejskiego dla Polski. (…) Średnia w roku 2020 będzie wynosiła 262 euro na hektar.
Komentarze