Przyznała to wczoraj wiceminister Zofia Szalczyk w sejmowej Komisji Rolnictwa. Potwierdziła też nasze wcześniejsze informacje dotyczące braku środków na kontynuowanie UPO i płatności zwierzęcej w 2014 roku.
WPR na kolejny okres budżetowy okazuje się skromniejsza, niż zapowiadano.
I co na to Ministerstwo Rolnictwa?
Ano prostuje nasze wcześniejsze informacje – nie podając wszakże, co powiedzieliśmy źle i wywołując zdziwienie nie tylko nasze, ale i czytelników, widoczne w komentarzach. Ale sprostowanie to sprostowanie – i zamieściliśmy je, nawet jeśli w treści zawiera „wyjaśnienie” tego, co dla wszystkich było jasne.
I co tu dodać?
Od dwóch tygodni czekamy na odpowiedź MRiRW na pytania w sprawie przesunięcia środków między filarami. Nie skutkują ponaglenia. Od 2 stycznia pytamy też o aktualną pomoc krajową. Efekt ten sam. Zamiast informacji przychodzi wreszcie „sprostowanie” tego, co już sami ustaliliśmy, potwierdzające nasze informacje. Zamęt bez powodu czy odwracanie uwagi?
Wróćmy więc do meritum sprawy, powtarzając informacje bez odsyłania linkami (wszak położony na biurku wydruk żadnemu urzędnikowi się nie podświetli, nie dotrze więc on do całości informacji gromadzonych przez rok i znów „sprostuje”).
A zatem po kolei.
W styczniu 2013 roku krajowe płatności uzupełniające zostały zastąpione przez przejściowe wsparcie krajowe.
W latach 2004-2011 na wsparcie w ramach krajowych płatności uzupełniających przeznaczono ponad 31 mld zł, w 2012 r. – 690 mln euro – można było przeczytać w uzasadnieniu projektu wprowadzającego zmianę. Maksymalna kwota pomocy w 2013 r. może wynieść ok. 480 mln euro - podano. „Oznacza to, że w przypadku, gdyby Polska skorzystała z możliwości realizacji przejściowego wsparcia krajowego na maksymalnym, dopuszczonym przepisami unijnymi poziomie, w 2013 r. na płatności krajowe zostałaby przeznaczona kwota o ok. 210 mln euro niższa niż w 2012 r. Ponieważ, w związku z dochodzeniem do pełnego poziomu płatności zgodnie z harmonogramem określonym w art. 121 rozporządzenia nr 73/2009, w 2013 r. wzrośnie poziom wsparcia w ramach płatności finansowanych z budżetu unijnego (i wyniesie 100 proc. poziomu stosowanego w państwach UE-15), łączny poziom płatności w ramach systemu wsparcia bezpośredniego (płatności finansowane z budżetu unijnego oraz płatności finansowane z budżetu krajowego) w 2013 r. byłby wówczas zbliżony do poziomu płatności w 2012 r.” – podano w uzasadnieniu projektu.
Z kolei na rok 2014 maksymalne wsparcie z tytułu przejściowego wsparcia krajowego mogło wynieść maksymalnie 384,938 mln euro (dopuszczalna wysokość wsparcia krajowego zgodnie z unijnymi przepisami maleje z roku na rok, w roku 2014 może wynieść 80 proc. tego z 2013 r.). Nie wyniesie. Ministerstwo Rolnictwa zabiega tylko o 47,645 mln euro, rezygnując już z otrzymania od ministra finansów środków na UPO i płatność zwierzęcą.
Szczególne jest uzasadnienie przez ministra finansów odmowy przekazania środków na wsparcie krajowe: minister uznaje, że skoro dokonano przesunięcia między filarami, pieniędzy na dopłaty jest dość.
Wiceminister rolnictwa Zofia Szalczyk przyznała jednak w sejmowej Komisji Rolnictwa, że nawet po przesunięciu pieniędzy między filarami, na dopłaty bezpośrednie jest w nowym unijnym budżecie o 100 mln euro mniej. Jaka jest wobec tego podstawa do zmniejszania dopłat należnych już za 2014 rok?
W związku z tym trzeba zapytać:
- ile oszczędził budżet państwa, odmawiając rolnikom kontynuowania wsparcia krajowego w maksymalnej dopuszczalnej przez przepisy unijne w 2014 roku wysokości?
- ile oszczędził budżet państwa, przesuwając środki z II do I filara i tym samym nie musząc „dokładać” do II filara swojej części?
- ile jest na dopłaty w 2014 roku i z którego budżetu?
Wczoraj posłowie próbowali wywnioskować to na podstawie przedstawionych im informacji – ale bezowocnie. Ministerstwo miało uściślić informację. Może prześle i nam swoje „wyjaśnienie”, choćby zatytułowane „sprostowanie”? Czekamy. To bardzo ważne dla rolników. Dopłaty to prawie połowa dochodu gospodarstwa. UPO za 2013 rok (czyli dopłaty obecnie wypłacane rolnikom) to ponad 139 zł do ha, płatność zwierzęca - 238,93 zł na ha. Rolnik powinien wiedzieć, jaki dochód za bieżący rok osiągnie. Jest już 10 stycznia.
Komentarze