Ministerstwo Rolnictwa twierdzi, że na kredyty preferencyjne jest 3 mld zł.

Taką informację przekazywał rolnikom minister Stanisław Kalemba, taką też otrzymali posłowie z sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi od Ministerstwa Rolnictwa. Informacja od Ministerstwa Finansów była jednak inna.

Michał Baj, Departament Polityki Regionalnej i Rozwoju Rolnictwa w MF, potwierdził ją w wypowiedzi podczas obrad Komisji: -  Ja z taką bardzo krótką informacją w sprawie środków finansowych na dopłaty do rolniczych kredytów preferencyjnych. One są ujęte w planie finansowym Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa na 2013 r., który jest tak naprawdę zawarty w załączniku do ustawy budżetowej na ten rok i zawiera następujące kwoty: 863.916 tys. zł na dopłaty do oprocentowania kredytów inwestycyjnych i kredytów z częściową spłatą kapitału oraz 128.099 tys. zł na dopłaty do oprocentowania kredytów przeznaczonych na wznowienie produkcji po wystąpieniu klęski żywiołowej. Te kwoty oczywiście odzwierciedlają zgłoszone potrzeby, zostały potwierdzone w toku prac w parlamencie. Co do zwiększenia środków finansowych, stanowisko Ministra Finansów jest następujące: w związku z obecną sytuacją finansów nie znajdujemy w tej chwili uzasadnienia dla rozszerzenia akcji kredytowej w roku 2013, ponieważ miałoby to konsekwencje nie tylko dla budżetu, ale również skutkowałoby dodatkowymi zobowiązaniami wobec budżetu państwa w latach następnych.

Poseł Krzysztof Ardanowski zauważył rozbieżności i poprosił o ich wyjaśnienie.

- Mianowicie MF w materiale, który pan zrecenzował czy przypomniał, podaje, że w planie finansowym ARiMR jest kwota : 863.916 tys. zł, te same dane podaje również minister rolnictwa, sprzeczne są natomiast informacje dotyczące nowej akcji kredytowej. W materiale, który przysłaliście z MF, jest napisane, że to kwota przeznaczona na dopłaty do oprocentowania kredytów udzielonych do końca 2012 r. oraz na dopłaty do kredytów udzielonych w 2013 r., w tym na zakup ziemi z zasobów własności rolnej Skarbu Państwu przy założeniu akcji kredytowej na poziomie jednego miliarda złotych. To jest wasza opinia. A ministerstwo rolnictwa – nie mam przed sobą dokument MRiRW – wymieniając tę samą kwotę, opisuje linie kredytowe i na koniec mówi: w ramach ww. środków planowane jest uruchomienie akcji kredytów inwestycyjnych w wysokości 3 mld zł. Chciałbym wyjaśnić, czy nowa akcja kredytowa będzie wynosiła miliard czy trzy miliardy, bo jest to różnica, wydaje się, dość znacząca.

Wyjaśnienie nie jest optymistyczne:

- W trakcie prac nad ustawą budżetową opieraliśmy się na pewnych założeniach, czyli na stopie redyskonta na poziomie 5 proc. – mówimy o kredytach inwestycyjnych – i założeniu akcji kredytowej na poziomie 1 mld zł – przyznała zastępca dyrektora Departamentu Polityki Regionalnej i Rolnictwa w MF Ewa Milewska. -  A w informacji, którą przekazuje pan minister rolnictwa, ujmuje się ewentualną możliwość zwiększenia akcji kredytowej w związku ze zmianą stóp procentowych, konkretnie obniżeniem stóp procentowych. W tej chwili trwają analizy tego zagadnienia i to, czy będzie możliwe zwiększenie akcji kredytowej do 3 mld zł, będzie uzależnione od konkluzji dotyczących prac nad wieloletnim planem finansowym państwa. Założenie zwiększenia akcji kredytowej o 2 mld zł w tym roku skutkuje bowiem nie tyle na tegoroczny budżet państwa, co na zobowiązania lat następnych i musimy mieć jasną odpowiedź na pytania, jak będą się kształtowały wydatki, jak będą planowane wydatki na lata następne, żeby móc jednoznacznie powiedzieć, że jest możliwe zwiększenie akcji kredytowej w tym roku.

Poseł Ardanowskinie był nieprzekonany.

- Ponieważ środków na kredyty preferencyjne trzeba rolnictwu jak kani dżdżu, biorąc pod uwagę wyczerpywanie się środków unijnych, może się okazać, że to jest jedyny mechanizm podtrzymujący inwestycje w rolnictwie. Całkowicie się z tym myśleniem zgadzam. Pani jednak przedstawiła to w sposób hipotetyczny, że trzeba przeanalizować wpływy nowo udzielonych kredytów na wieloletnią prognozę, jak będą skutkowały te kredyty w latach następnych. To też są rzeczy całkiem oczywiste, więc nie wiadomo, czy będzie podniesienie tej akcji kredytowej do 3 mld zł. A pan minister Kalemba jeździ po Polsce i przedstawia to w sposób jednoznacznie przesądzony: na pewno będą 3 mld zł na nową akcję kredytową – mówił to trzy czy cztery dni temu na spotkaniu z rolnikami w woj. kujawsko-pomorskim. Ja bym się bardzo cieszył, żeby to były trzy miliardy, ba, żeby to było siedem miliardów, tak jak oczekują rolnicy. Zdaję sobie sprawę z wydolności budżetu i nie chciałbym, żeby po raz kolejny się okazało, że to są tylko pobożne życzenia rządu. Rolnicy, którzy przychodzą również do moich biur, mówiąc, że nie ma środków w bankach, że oni nie są w stanie uzyskać w tej chwili żadnego kredytu, są uspokajani przez pana ministra: nie martwcie się, na pewno będą 3 mld zł. Już pomijając to, że z różnicy redyskonta w tym roku było jedno obniżenie o 50 punktów procentowych, nie wiem, czy to wygenerowało od razu takie środki, że akcja trzykrotnie by się zwiększyła. Chciałbym więc wyjaśnić, skąd jest ta rozbieżność, ale również dlaczego pan minister – skoro Minister Finansów pani ustami mówi, że są dopiero na etapie analiz, rozważań, czy takie możliwości będą – mówi rolnikom w sposób przesądzający, że na pewno te trzy miliardy będą.

Dyrektor Biura Zarządu Krajowej Rady Izb Rolniczych Katarzyna Szczepaniak uznała te rozbieżności za niedopuszczalne: - W ocenie rolników i samorządu rolniczego niedopuszczalne jest, żeby taka dezinformacja strony rządowej była w dokumentach. Trzy miliardy złotych a miliard złotych to jest zdecydowana różnica. Jeżeli informuje się rolników, że limit na nowe kredyty będzie wynosił trzy miliardy a jednocześnie nie jest to dokładnie przeliczone, jak słyszymy ze strony Ministerstwa Finansów, to takie dane nie mogą się znaleźć w oficjalnych dokumentach rządowych skierowanych do Komisji Rolnictwa. A więc uważam, że komisja rolnictwa powinna poprosić stronę rządową o sprostowanie i wyjaśnienie do końca w następnym dokumencie, jaka kwota będzie dostępna na nowe kredyty dla rolników.

Wiceminister rolnictwa Kazimierz Plocke uznał, że nie dzieje się nic niepokojącego.

- Po pierwsze – ministerstwo rolnictwa wspólnie z MF będzie pracować nad systemem dopłat do kredytów preferencyjnych a także uruchomimy całe akcje kredytowe. Po drugie – chcę zwrócić uwagę, że w planie finansowym ARiMR – mówiła o tym pani dyrektor – mamy skutki, które wynikają z udzielonych kredytów w latach poprzednich i na nową akcję kredytową. W przypadku, gdyby inwestycyjne kwoty wynosiły 863 miliony, w przypadku kredytów klęskowych prawie 128 mln zł, daje to prawie miliard złotych, czyli tyle, ile jest zagwarantowanych środków w budżecie na dopłaty do kredytów udzielonych i na nową akcję kredytową. Przy czym chcę też zwrócić uwagę, że negocjacje, które rozpoczniemy z MF, będą zmierzały w tym kierunku, żeby – po pierwsze – nie zwiększać limitu środków finansowych a my dysponując środkami, które są w budżecie ministra rolnictwa w przypadku kredytów klęskowych rzeczywiście możemy wygenerować do 3 mld zł akcji kredytowych na kredyty inwestycyjne. To wymaga w tej chwili negocjacji i kiedy przygotowywaliśmy budżet państwa, to rzeczywiście wskaźniki dotyczące stopy redyskonta były inne i dzisiaj też są inne. Zatem to jest jak gdyby klucz, który będzie podstawą do negocjacji z Ministrem Finansów. W przypadku kredytów klęskowych możemy spokojnie wygenerować akcje na poziomie tego miliarda i tutaj, praktycznie rzecz biorąc, również mamy zabezpieczone środki finansowe w budżecie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Plocke zapowiedział rozmowy z bankowcami i podkreślił, że przekazane Komisji Rolnictwa informacje dotyczyły projektów:

- W dokumentach, które przygotowaliśmy dla komisji sejmowej, nie gwarantowaliśmy w stu procentach, że to jest fakt dokonany, tylko napisaliśmy, że środki są planowane i z tych planowanych środków będzie możliwe uruchomienie akcji kredytowej. A więc to jest plan, którego my nie traktujemy jako równoznacznego z uruchomieniem. Oczywiście, mamy świadomość, że tego typu działania wymagają uzgodnień, konsultacji z MF i te rozmowy chętnie podejmiemy. Minister Finansów zwraca też uwagę, że wszystko będzie uzależnione od tego, jaka będzie kondycja i sytuacja budżetu państwa i to też trzeba wziąć pod uwagę, jakie są dodatkowe zobowiązania wobec budżetu i do całej akcji, które będą miały swoje skutki w latach następnych.

Wczoraj minister finansów Jacek Rostowski zapowiedział, że jeśli będzie taka potrzeba, to resort finansów będzie gotowy znowelizować budżet na ten rok.

Deficyt budżetu państwa po lutym 2013 roku wyniósł 21 mld 654,9 mln zł, co daje 60,9 proc. deficytu planowanego na 2013 rok na poziomie 35 mld 565,5 mln zł. Wydatki państwa wyniosły 64 mld 484,4 mln zł, czyli 19,3 proc. kwoty 334 mld 950,8 mln zł planowanej na 2013 rok. Dochody budżetu państwa wyniosły 42 mld 829,5 mln zł, czyli 14,3 proc. planu rocznego wynoszącego 299 mld 385,3 mln zł.