Niedawno media, również i portal farmer.pl, donosiły o lekko ponad 400 mln złotych kary. Na szczęście dla nas limit sporo się obniżył. Powodem są "niskiej jakości i niewystarczające ilościowo kontrole w odniesieniu do dwóch środków na rzecz rozwoju obszarów wiejskich" w województwie mazowieckim.

Unijne pretensje dotyczą 2005 roku i przeprowadzania w tymże roku konroli rolno-środowiskowych (oraz niestoswania mapy lotniczej przy określaniu obszarów gruntów) i niestosowania sankcji wobec odbiorców płatności nieprzestrzegających wymogów.

Jednak zapytani przez nas o zdanie rolnicy patrzą dość krótkowzrocznie. Wielu, mających złe doświadczenia szczególnie z Centralą Agencji, jej jak twierdzi nieprofesjonalizmem i małym doświadczeniem pracujących tam ludzi, cieszy się. - Kara karą, ale dostanie im się - mówi stanowczo Edmund Koczywąs spod Płońska. Argument o problemach z zawierzeniem Polsce przez Unię na przyszłość do nich nie przemawia.

Rolnicy wolą jednak naprawdę wierzyć w dobrą wolę komisarz ds. Rolnictwa Mariann Fisher Boel i w jej zapewnienia, że kary mają wywrzeć presję na urzędników i sprawiedliwe traktowanie dotacjobiorców.



Źródło: farmer.pl