Jak poinformowała w senackiej Komisji Rolnictwa wiceminister Zofia Szalczyk, środki funduszy promocji są przeznaczane w szczególności na finansowanie tzw. wkładu własnego organizacji branżowych przy realizacji kampanii promocyjnych i informacyjnych prowadzonych w ramach administrowanego przez Agencję Rynku Rolnego mechanizmu „Wsparcie działań promocyjnych i informacyjnych”. Połowa środków na te programy pochodzi z funduszy unijnych, 30 proc. dokładanych jest z budżetu, a pozostałe 20 proc. pochodzi właśnie ze środków funduszy promocji.
Poszczególne fundusze promocji zasilane są z wpłat, naliczanych, pobieranych i przekazywanych na rachunki bankowe funduszy promocji przez przedsiębiorców działających w danym sektorze produkcji – mówiła wiceminister. - W wypadku funduszu promocji mleka to podmioty skupujące mleko, a w wypadku funduszu promocji ziarna zbóż i przetworów zbożowych – przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą w zakresie przetwórstwa zbóż na cele konsumpcyjne. Wpłaty na fundusz naliczają i pobierają przedsiębiorcy od dostawców towarów objętych obowiązkiem wpłat w wysokości 0,1 proc. wartości netto wszystkich zakupionych towarów w danym kwartale.
To nie są małe pieniądze.
Na koniec stycznia 2013 r. fundusz promocji mleka miał na koncie 2 mln 831 tys. zł, a wpłaty pochodzą od 345 podmiotów. Z kolei fundusz promocji zbóż miał od 765 podmiotów kwotę 2 mln 250 tys. zł.
Celem programów jest promocja spożycia, a przez to zwiększenie popytu na produkt.
Tylko i wyłącznie rolnik, nie handlowcy czy przetwórcy, składa się na te środki - a nie korzystają z nich rolnicy. Ta ustawa jest zła, płaci za promocję rolnik, a korzysta kto inny – mówił Mariusz Gołębiowski ze Związku Zawodowego Rolników „Ojczyzna”. Uznał, że ustawa działa od dwóch lat i to o dwa lata za długo.
Potrzebny jest dłuższy okres, aby były widoczne zmiany społeczne – oceniła z kolei Zofia Szalczyk. Również senator Ireneusz Niewiarowski uznał, że za wcześnie na efekty – przeciwnie, spada spożycie mleka i pieczywa, trzeba zwiększyć wysiłki, żeby udowodnić, że mleko jest zdrowe. Trzeba też badać, jakie skutki wśród konsumentów wywołują prowadzone akcje popularyzujące spożycie.
- Te pieniądze powinny służyć rolnikom – podkreślił senator Jerzy Chróścikowski. Zakaz informacji, że chodzi o polski produkt czy konkretną firmę jednak utrudnia promocję. – Często promujemy produkt niekoniecznie dla Polski, promujemy też rynki europejskie. Czasami promocja służy promocji, a czasami konkurencji.
Wiceminister Zofia Szalczyk przypomniała, że o sposobie i kierunkach wydatkowania środków z funduszu decydują komisje zarządzające, do których zgłaszane są propozycje działań. Każda komisja składa się z 9 reprezentantów (4 przedstawicieli przetwórców produktów rolnych właściwych dla danego funduszu, 4 przedstawicieli producentów i 1 przedstawiciel izb rolniczych). Do zadań komisji zarządzających należy reprezentowanie interesów branż w zakresie zarządzania funduszem promocji właściwym dla danej branży, ustalanie zasad gospodarowania środkami finansowymi danego funduszu oraz ustalanie jego planu finansowego. Wiceminister poinformowała też, że resort rolnictwa nieustannie monitoruje funkcjonowanie funduszy.
Komentarze