Posłowie z sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi zajęli się dziś informacją ministra rolnictwa i rozwoju wsi na temat rocznego sprawozdania z postępu prac dotyczących wdrażania PROW przekazanego do KE, a zawierającego podsumowanie realizacji PROW do końca grudnia 2012 r.
Nie ma żadnego zagrożenia co do wykorzystania dostępnych z PROW 2007-2013 środków – zapewnił wiceminister Kazimierz Plocke. Złożono prawie 5 i pół miliona wniosków, 5 mln 66 tys. z nich zatwierdzono. Do końca 2012 roku zakontraktowano 85 proc. dostępnych środków, płatności zrealizowane wyniosły 57 proc.
Poseł Henryk Kowalczyk wyraził zaniepokojenie małym stopniem wykorzystania pieniędzy dostępnych z osi 4 – na wdrażanie lokalnych strategii rozwoju wykorzystano zaledwie 23 proc. dostępnych środków, co może zmusić Lokalne Grupy Działania do zwrotu środków wydanych na ich funkcjonowanie. Rozdrobniony i skomplikowany system naboru wniosków i płatności powoduje spore opóźnienia, zaawansowana biurokracja jest stosowana nawet co do wniosków na niewielkie kwoty, a możliwości realokacji nie ma.
Poseł Jan Krzysztof Ardanowski stwierdził, że wpływ środków PROW na rozwój polskiej wsi jest mocno przeszacowany. - Trzeba patrzeć na to realnie – mówił poseł i podkreślał, że większość pieniędzy wypłacono na doraźne cele: dopłaty ONW, rolnośrodowiskowe – tak czy inaczej rolnikom należne. Natomiast na inwestycje przeznaczono niewiele. Zmodernizowano zaledwie 37 tys. gospodarstw – jak podkreślił poseł „ponad miarę często”, potrzebny jest większy związek między inwestycjami a efektami. Utworzono 8,5 tys. miejsc pracy pozarolniczej, „co wiosny nie czyni”. – Nie budujmy z tego niesamowitego gmachu, jakie to zmiany PROW wniósł –zaapelował Ardanowski. Poseł uznał, że w przyszłości trzeba pamiętać, że wieś powinna rozwijać się w sposób zrównoważony, a nawet najbardziej zmodernizowane gospodarstwa nie utrzymają ekonomiki wsi. Jako dramat dla rozwoju wsi ocenił poseł z tego punktu widzenia wynik negocjacji na następny okres budżetowy. Uznał za błąd zapowiedź przesuwania środków z II na I filar: - O dopłaty trzeba było walczyć w Brukseli – stwierdził i dodał, że jeśli nie nastąpi zapowiadane dofinansowanie rozwoju wsi z polityki spójności, wieś będzie wielkim przegranym w zakresie rozwoju.
Poseł Romuald Ajchler pytał o możliwość stworzenia systemu preferującego tych, którzy po raz pierwszy składają wniosek. Inaczej środki będą trafiały do tych gospodarstw, które już wcześniej je otrzymywały, mają większy zasób finansowy, są w stanie lepiej przygotować wniosek. Gospodarstwom biedniejszym trudniej jest zapłacić za wniosek, mając świadomość, że otrzymanie pieniędzy nie jest pewne.
Wiceminister Kazimierz Plocke, odpowiadając posłom, uznał, że nie ma zagrożenia odnośnie do wykorzystania pieniędzy z osi 4. Zapewnił, że ministerstwo zabiega o to, aby w następnym PROW było więcej pieniędzy na modernizację: – To działanie najbardziej preferowane w nowej perspektywie – powiedział. Ministerstwo stara się opracować mechanizm prawny, aby obdzielić więcej gospodarstw pieniędzmi. Negocjacje z Ministerstwem Rozwoju Regionalnego dotyczące wykorzystania na wieś pieniędzy z polityki spójności wciąż trwają, ich przebieg wiceminister określił jako „obiecujący”, za kilka miesięcy można spodziewać się ustaleń.
Komentarze