Podczas konferencji prasowej, na której przedstawiane były założenia tzw. tarczy antyputinowskiej, premier podkreślił, że ma ona chronić "przed skutkami szantażu gazowego Putina" i implikacjami gospodarczymi.

- Głównym celem tej pierwszej części tarczy antyputinowskiej jest zapobieganie wzrostowi cen żywności - powiedział Morawiecki i dodał, że już dziś wiadomo, że wzrost cen żywności będzie dynamiczny i wysoki.

- Trzeba działać u źródła, trzeba działać tam, gdzie rolnicy ponoszą największe koszty, dzisiaj rolnicy ponoszą największe koszty na nawozy - mówił premier. - I dlatego nawozy, jako jeden de facto z komponentów całego procesu tworzenia żywności, będą tym naszym pierwszym elementem tarczy antyputinowskiej - poinformował.

Jak podkreślił, "rolnicy odczuwają skutki polityki Putina, polityki rosyjskiej już od wielu, wielu miesięcy". Wskazał przy tym, że zaproponowane rozwiązania mają częściowo pokryć straty wynikające z bardzo wysokich cen nawozów. - Jakie to są dopłaty? To 500 złotych do każdego hektara, do 50 hektarów użytków rolnych, a do łąk i pastwisk to 250 złotych, również do 50 hektarów - przekazał. - Czyli każdy, nawet ten, który ma sto hektarów, 150 hektarów, też do 50 hektarów otrzyma tę dopłatę - dodał.