– Środki kierowane na polską wieś nie są środkami przejedzonymi. Zmodernizowały one i przebudowały zarówno gospodarstwa, jak i gminy. Bardzo dobrze wykorzystało je przetwórstwo rolno-spożywcze – mówił podczas konferencji podsumowującej PROW 2004–2006 minister rolnictwa Marek Sawicki.
Pieniądze wypłacane z UE wpłynęły na wzrost dochodów rolników, zwłaszcza w gospodarstwach małych. W ramach tego programu (w latach 2004–2006, zgodnie z zasadą n+2) na jednego beneficjenta przypadło około 15,3 tys. zł. Najwięcej otrzymali rolnicy mieszkający w regionach o niskim poziomie PKB oraz tam gdzie rolnictwo odgrywa bardzo duże znaczenie w rozwoju regionalnym. Dotyczy to tzw. ściany wschodniej i północno-wschodniej części województwa mazowieckiego. Wzmocnione finansowo zostały też powiaty w regionach odznaczających się wysoką kulturą rolną, jak Wielkopolska czy woj. kujawsko-pomorskie.
Najwięcej środków wydano na dopłaty do gospodarstw mających niekorzystne warunki gospodarowania (tzw. ONW) – 26,3 proc., natomiast najmniej na grupy producentów rolnych, jedynie 0,2 proc. Pozostałe środki trafiły na: uzupełniające płatności obszarowe – 18,9 proc., dostosowanie gospodarstw do standardów UE – 17,6 proc., renty strukturalne – 14,9 proc., wspieranie gospodarstw niskotowarowych – 9,5 proc., wspieranie przedsięwzięć rolnośrodowiskowych i poprawy dobrostanu zwierząt – 5,8 proc., projekty w ramach SAPARD – 3,3 proc., na pomoc techniczną – 0,8 proc. i zalesienia gruntów rolnych – 2,8 proc.
– W nowy PROW-ie 2007–2013 ze względu na złożoność programu są trudności z administrowaniem pieniędzmi – mówił Sawicki. Do rąk rolników trafiło na razie 13 proc. środków z 17,2 mld euro. Do końca tego roku ta ilość ma się zwiększyć do 20 proc.
Zdaniem dr Mirosława Drygasa z Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN podczas realizacji następnych programów powinno się zmniejszyć liczbę działań. – Rozpraszając środki na wiele celów, nie osiągnie się zdecydowanej poprawy gospodarowania w rolnictwie – mówił Drygas. Taki jego zdaniem jest PROW. Bardziej rozwija elementy związane z ochroną środowiska, jak np. programy rolnośrodowiskowe, a nie wpływa bezpośrednio na rozwój wsi pod kątem nowych miejsc pracy.
Źródło: farmer.pl
Komentarze