Budżet ustalony przez premierów w lutym zmniejszył środki na WPR o 11 proc., tj. o prawie 40 mld euro. „Ponadto w wyniku ustaleń szczytu niektóre państwa straciły nawet 25 proc. środków w drugim filarze, tj. polityce rozwoju obszarów wiejskich – zauważa Siekierski. - Dotyczy to Polski ale i Irlandii, która sprawuje obecnie prezydencję (do końca czerwca). Wprawdzie pewnym wytłumaczeniem jest kryzys i trudna sytuacja finansowa państw, w tym również płatników netto, ale ta redukcja budżetu jest nieproporcjonalnie duża” – ocenia i dodaje: „Moim zdaniem zbyt mocno ograniczona została interwencja na rynku. Wprawdzie przewidziano mechanizmy ochronne dla gospodarstw w sytuacjach kryzysowych; zwiększa się udział rolników w organizacji rynku poprzez wzmocnienie grup producentów i organizacje międzybranżowe, ale rolnictwo to produkcja uzależniona przede wszystkim od warunków klimatycznych i przyrodniczych i pewne mechanizmy ochronne i stabilizujące, jak interwencja na rynku rolnym są w pewnym zakresie niezbędne.”

Siekierski zwraca też uwagę na korzystne dla Polski rozstrzygnięcia dotyczące ONW i zazielenienia.

Wskazuje też, że ograniczenie wysokości dopłat bezpośrednich wywołane koniecznością tworzenia rezerwy może być przejściowe: "Uzgodniono również mechanizm tzw. dyscypliny finansowej, która zakłada redukcję płatności bezpośrednich i przeznaczenie tych środków na coroczną rezerwę kryzysową w wysokości 400 mln euro. W razie niewykorzystania tej rezerwy pieniądze będą zwracane rolnikom z dopłatami w kolejnym roku. Dyscyplina finansowa będzie również uruchomiana w razie przekroczenia pułapu przewidzianego na płatności bezpośrednie w danym roku.”

Wiceprzewodniczący Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi Parlamentu Europejskiego podkreśla, że akty legislacyjne zostaną przegłosowane w Parlamencie Europejskim dopiero po przyjęciu Wieloletnich Ram Finansowych, które bezpośrednio rozstrzygają problem finansowania WPR.