- ARiMR blokuje pieniądze – 20 mld zł, działając na niekorzyść polskiego społeczeństwa. W tych blokowanych pieniądzach jest 4 mld VAT-u – mówił wczoraj podczas konferencji prasowej zwołanej w Sejmie poseł Jarosław Sachajko, przewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
20 mld zł wyliczono, dodając 10 mld z UE przeznaczone w PROW na „Modernizację” i 10 mld wkładu rolników, a są jeszcze wpływy z podatku VAT i CIT. Pieniądze te mogłyby wpłynąć na rynek i wzbogacić polską gospodarkę. Nie wpływają.
- Ale w tym miejscu chciałbym się zapytać pana ministra Krzysztofa Jurgiela, czy prawdą jest, że jest prowadzone postępowanie CBA w ARiMR w sprawie handlu danymi personalnymi rolników przed ujawnieniem list rankingowych – pytał Marcin Bustowski, przewodniczący Związku Zawodowego Rolników Rzeczpospolitej „Solidarni” i Federacji Rolnej. Jak tłumaczył, „jeden albo dwa podmioty, które sprzedają sprzęt na terenie Polski, otrzymały od pracowników agencji, w zamian za wynagrodzenie” dane rolników, pozwalające na odpowiednie pod ich potrzeby ustawienie oferty, tak, żeby reszta konkurencji nie mogła sprzedać maszyn. – Czy odpowiedziały osoby z ARiMR? Czy te firmy, które kupiły te listy, i działały na szkodę, będą wyłączone ze sprzedaży maszyn rolniczych? – pytał Bustowski.
Zdaniem Federacji Rolnej powinno nastąpić podwyższenie progu stosowania pełnej procedury przetargowej z dotychczasowego w wysokości 20 tysięcy euro na 45 tysięcy euro, co przyspieszyłoby zawieranie umów.
- Na Litwie taki próg znacznie przekracza 100 tysięcy euro – mówił Bustowski. Poza tym wskazał na potrzebę zmiany urzędowej definicji pojęcia "nowy ciągnik rolniczy".
Obecna definicja oparta na momencie rejestrowania ciągnika (ciągnik niezarejestrowany jest nowy, po rejestracji już nie jest uznany za nowy) jest szkodliwa dla producentów rolników i generuje w produkcji ciągników znaczne straty, co wpływa z kolei na pogarszającą się kondycję polskich producentów ciągników rolniczych. Przyczyną jest warunek wsparcia w ramach "Modernizacji gospodarstw rolnych" aby ciągnik był nowy. Producent z uwagi na często przewlekłe procedowanie wniosków przez ARiMR zmuszony jest zarezerwowane ciągniki rejestrować na siebie, by nie utracić homologacji. To powoduje, że wytypowane we wnioskach ciągniki nie mogą być uznane za nowe, a wtedy producent musi je sprzedać komuś innemu za znacznie obniżoną cenę. To są straty sięgające czasem 30% wartości. Taka sytuacja, wynikająca wyłącznie ze źle zdefiniowanego pojęcia nowego ciągnika rolniczego, zagraża polskim przedsiębiorcom.
Federacja sugeruje by definicję "nowy ciągnik rolniczy" oprzeć na ilości wypracowanych motogodzin, na przykład "nowy ciągnik rolniczy to taki ciągnik, który ma wypracowane nie więcej niż 20 motogodzin (wynikających z potrzeby dojechania na wskazane miejsca z fabryki) i jest jeszcze objęty gwarancją producenta". Jest to logiczne i zgodne z rzeczywistym stanem ciągnika. Tym bardziej, że obecna definicja doprowadza do takich absurdów, że można kupić ciągnik i uprawiać nim pole bez zarejestrowania, ponieważ można takim ciągnikiem poruszać się poza drogami i po latach takiego działania ciągnik z definicji będzie nadal nowy.
W imieniu Federacji i ZZRR „Solidarni” Bustowski wystąpił o odwołanie ministra Krzysztofa Jurgiela, wiceministra Ryszarda Zarudzkiego i domaga się kontroli NIK nad wydatkowaniem budżetu PROW, gdyż grozi nam sytuacja, że nie zostanie on wykorzystany.
Odnosząc się do wczorajszych protestów w Warszawie poseł Jarosław Sachajko zapowiedział, że będą one miały charakter cykliczny - jeśli ministerstwo nie zacznie spełniać zapowiedzi, to rolnicy będą bronić swoich gospodarstw.
Poseł Jarosław Sachajko, przewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, jako jedyny poseł przyjechał wczoraj na protest rolników. Organizatorzy nie udzielili mu głosu, aby uniknąć upolitycznienia protestu – jak deklarowali, ale podziękowali za przybycie i poseł przeszedł wraz z demonstrantami ulicami Warszawy.
Czytaj również: Ursus chce zmian na rynku maszyn
Komentarze