Na turnusy rehabilitacyjne trafiają głównie dzieci z wadami postawy, chorobami narządów układu ruchu lub chorobami układu oddechowego. Mogą z nich skorzystać młodzi ludzie w wieku 7–15 lat. W latach 1993–2004 z tej formy rehabilitacji skorzystało ponad 13 tys. młodzieży.

Udany turnus
Ewa Wojtyła jest od półtora roku dyrektorem Centrum Rehabilitacji Rolników w Jedlcu, w Wielkopolsce. Na co dzień przebywają w nim osoby dorosłe, ale w czasie ubiegłorocznych wakacji miała pod swoją opieką nieletnich kuracjuszy. Dyrektor Wojtyła bardzo się obawiała tego pierwszego turnusu, ale był wspaniały i ma nadzieję, że kolejne będą równie udane.

W tegorocznym turnusie rehabilitacyjnym w Jedlcu spotkało się 132 dzieci z całego kraju. Dla niektórych jest to już kolejna rehabilitacja, inne stykają się z nią po raz pierwszy, ale szybko się przyzwyczajają do codziennego harmonogramu.

Nie tylko leczenie
U małych pacjentów występują głównie wady postawy skoliozy, odstające łopatki, okrągłe plecy oraz koślawość kolan i płaskokoślawość stóp – mówi Krzysztof Wojtyła, pediatra, dbający o zdrowie dzieci i przydzielający im konkretne zabiegi. Inna grupa to dzieci po urazach i korektach operacyjnych, gdzie rehabilitacja odgrywa szczególną rolę. Coraz częściej przyjeżdżają także pacjenci z dziecięcym porażeniem mózgowym, ale w takim stanie zdrowia, który nie wymaga indywidualnego opiekuna.
Przedstawiciele oddziałów regionalnych KRUS przeprowadzają szkolenia BHP, organizowane są pogadanki propagujące wzorce prozdrowotne, spotkania z policjantami, specjalistami od uzależnień.

Kąpiel perełkowa
Kąpiel perełkowa to jeden z ulubionych zabiegów dzieci. Nie wywołują też większych sprzeciwów ćwiczenia na przyrządach, masaże czy naświetlania. Gorzej z typową gimnastyką kręcenie „rowerków na sucho” jest raczej mało zabawne. Jak ważne jest, aby taka rehabilitacja odbywała się od najmłodszych lat, dzieci uświadomią sobie zapewne dopiero za kilka lat, ale ich opiekunowie i organizatorzy turnusów rehabilitacyjnych wiedzą, że wówczas może być już za późno. Dlatego też pomyśleli o formie łączącej przyjemne z pożytecznym i taką właśnie są turnusy rehabilitacyjne dla dzieci.

Koszt, jaki ponoszą opiekunowie, to 150 zł. Dodatkowym udogodnieniem jest fakt, że dzieci nie trzeba dowozić indywidualnie, bowiem ten obowiązek wzięli na siebie przedstawiciele oddziałów regionalnych KRUS.

Piotra z woj. kujawsko-pomorskiego (oddział KRUS w Bydgoszczy) rok temu na rehabilitację wysłali rodzice. Obecnie wrócił do Jedlca z własnej woli. Mówi, że stara się co roku wyjechać na turnusy rehabilitacyjne, gdzie są dobre warunki i ciekawe zajęcia. Asia z woj. pomorskiego (oddział KRUS w Gdańsku) przyjechała do Centrum za namową mamy. W Jedlcu poznała Martę (oddział (KRUS w Sulęcinie) i Andżelikę z woj. dolnośląskiego (oddział KRUS we Wrocławiu). Wszystkie są zadowolone z pobytu w Jedlcu, gdzie jest piękna okolica, a zabiegi nie najgorsze. Obowiązkowe zabiegi to dla wielu młodych kuracjuszy spory wysiłek. Rekompensują go popołudniowe atrakcje, w trakcie których o bezpieczeństwo dzieci dbają nie tylko wychowawcy, ale też towarzysząca im zawsze pielęgniarka.

W Prokopowie do dyspozycji dzieci rezerwowano basen. „Spartakiada sportowa”, „Jeden z dziesięciu”, „Na asfalcie”, „Bruneci blondyni” to tylko niektóre z wielu konkursów, w których każdy mógł uczestniczyć. Zaplanowano również wizytę strażaków i możliwość dokładnego spenetrowania nowoczesnego sprzętu gaśniczego. Do tego dochodzą wycieczki rowerowe i wieczorne dyskoteki.

Źródła: "Farmer" 16/2006