Młodzi rolnicy, beneficjenci działania „Ułatwianie startu młodym rolnikom”, muszą zwracać otrzymane datacje w przypadku nie uzupełnienia wykształcenia. ARiMR jest w tym żądaniu bezwzględna. A niedawny wyrok Sądu Najwyższego wskazuje, że wcale tak nie musi być – można tu uznać za usprawiedliwione odwołanie się do zasad współżycia społecznego i rozpatrzenie możliwości odwołania się do siły wyższej.

- Zobowiązałem się uzupełnić wykształcenie rolnicze – opowiada Leonard Pietrow. -  Byłem absolwentem wyższej uczelni, chciałem uzupełnić wykształcenie zaocznie, ale – jak się okazało – z powodu braku odpowiedniej liczby kandydatów nie ogłoszono naboru.  Dlatego postanowiłem zapisać się na kurs organizowany przez pewien portal rolny oraz Rolnicze Centrum Kształcenia Ustawicznego i Praktycznego w Łowiczu. Obie instytucje zapewniały, że posiadają akredytację Ministerstwa Rolnictwa do przeprowadzania tego typu kursów i ich świadectwa są honorowane w ARIMR w ramach "Młodego Rolnika". Udało mi się uzyskać dyplom "pracownika wykwalifikowanego w zawodzie rolnik". Złożyłem ten dyplom w ARiMR. Ta jednak zakwestionowała moje wykształcenie.

Niezwłocznie po tej informacji Leonard Pietrow rozpoczął podyplomowe studia na Uniwersytecie Przyrodniczym. Termin uzyskania dyplomu wypadał 3 miesiące po upływie 5 lat od powzięcia zobowiązania. - Prosiłem ARiMR o możliwość wydłużenia okresu o 3 miesiące - mówi. -  Argumentowałem to wprowadzeniem w błąd i działaniem w dobrej wierze przy uzyskiwaniu wykształcenia. Nie prosiłem o zaakceptowanie mojego pierwszego dyplomu, tylko o wydłużenie terminu o 3 miesiące. ARiMR jednak rozpoczęła windykację, odrzucając wszystkie moje prośby. Ostatecznie musiałem zapożyczyć się u rodziny, aby móc spłacić rzekome zobowiązanie wraz z odsetkami.

Jak mówi czytelnik, jego sytuacja nie jest wcale wyjątkowa. Zna przypadek, kiedy beneficjentka działania znalazła się w sytuacji zupełnie bez wyjścia:

- Licealistka podpisała umowę, po czym uzupełniła wykształcenie identycznie jak ja, a następnie rozpoczęła studia wyższe nierolnicze. ARiMR również zakwestionowała to jej wykształcenie. Studentka musiałaby albo wrócić do technikum rolniczego, albo rozpocząć nowe studia rolnicze (nie zdążyłaby ich skończyć), albo rozpocząć studia podyplomowe - a nie miała jeszcze dyplomu studiów wyższych. Wszystkie możliwe opcje były niemożliwe do zrealizowania. W związku z czym również musiała spłacić dług z odsetkami.

Chcieliśmy dowiedzieć się w ARiMR, ilu rolników jest w podobnej sytuacji? Ilu młodych rolników musiało zwrócić dotację i z jakich przyczyn? Czy po wydaniu tego wyroku sytuację tych osób ARiMR może ponownie przeanalizować? Od trzech tygodni agencja milczy jak zaklęta…