Podczas dyskusji niektórzy posłowie wskazywali, że realizacja programu jest zagrożona z powodu braku środków.
- Nie udało się osiągnąć zamierzeń, które „Krajowy program zwiększania lesistości” zakładał, czyli 336 tys. ha lasów nowo posadzonych, bo zalesiono tylko 260 tys. ha – mówił poseł Cezary Olejniczak. - Nie udało się tego zrobić z powodu PROW na lata 2007–2013, zbyt niskich środków dla polskich rolników. Program ten nie jest konkurencyjny. Obniżono premię zalesieniową z 20 lat na 15 lat i stawki dopłat.
Zdaniem Olejniczaka, przyjęty właśnie projekt unijnego budżetu nie zawiera środków potrzebnych na zalesianie.
- Jak wynika z prowadzonych 7 i 8 lutego w Brukseli negocjacji, które zakończył pan, jak pan uznał, sukcesem, na II filar wspólnej polityki rolnej będzie 3,6 mld euro mniej, a właśnie z tych pieniędzy można finansować zalesianie gruntów VI klasy, których w Polsce jest naprawdę dużo - mówił poseł, zwracając się do premiera.- Proszę zwrócić na to uwagę, bo mam obawy, że zamierzeń, które mamy do 2020 r., żeby 30 proc. polskiej powierzchni stanowiły lasy, nie uda się zrealizować.
Sprzeciwił się temu minister rolnictwa.
- Otóż nie są zgodne z prawdą informacje, że w PROW brakuje środków na zalesianie. W obecnej perspektywie środków jest tyle, że kto zgłasza wniosek, ten uzyskuje dofinansowanie. Ustalenia na szczycie w Brukseli umożliwiają zwiększenie zadań z Funduszu Spójności. Tak że ja nie widzę żadnych przeszkód, żeby program zalesiania, tak jak jest obecnie realizowany, był realizowany w perspektywie finansowej na lata 2014–2020 – zapewnił Stanisław Kalemba, minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Komentarze