Ekspert Polskiego Instytutu Ekonomicznego zauważył, że polskie banki w porównaniu z instytucjami w strefie euro mają wyższy współczynnik kapitałowy (TCR). Informuje on o relacji funduszy własnych do aktywów ważonych ryzykiem, tj. czy bank jest w stanie funduszami własnymi pokryć minimalny wymóg kapitałowy z tytułu ryzyka.
Polskie banki bezpieczne
Rybacki zaznaczył, że łączny współczynnik kapitałowy jest w Polsce wyższy niż w strefie euro. Zwrócił uwagę, że polskie banki mają "całkiem niezłe, a nawet lepsze niż w strefie euro", współczynniki przychodów do kosztów. Ponadto - jak wskazał - siłą polskich banków jest swoistego rodzaju odizolowanie, co chroni je przed "zainfekowaniem".
Z map powiązań bankowych publikowanych cyklicznie przez Europejską Radę Ryzyka Systemowego wynika, że Polska jest taką osamotnioną wyspą. Widać (...) silne powiązania między bankami w Belgii, Holandii, Francji czy (Niemczech), natomiast nasz region jest wyraźnie odcięty od tego, co się dzieje w Europie. Dlatego ryzyko zarażenia się polskich banków jest niewielkie - tłumaczył ekonomista.
W niedzielę poinformowano, że zagrożony upadłością szwajcarski bank Credit Suisse zostanie przejęty przez konkurenta, UBS. Ma to - jak zapowiedział szwajcarski bank centralny SNB - "zabezpieczyć stabilność finansową i chronić szwajcarską gospodarkę w tej wyjątkowej sytuacji". Wcześniej w marcu w Stanach Zjednoczonych upadł kalifornijski Silicon Valley Bank, a wkrótce po nim również nowojorski Signature Bank.
Kredyty we frankach szwajcarskich
W ocenie Rybackiego głównym źródłem niepewności dla polskiego sektora bankowego jest ryzyko związane z kredytami we frankach szwajcarskich.
Czekamy na decyzję Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskie, ale w opinii rzecznika TSUE, która jest bardzo prokonsumencka, jest wskazanie, że jeśli w umowie kredytowej są klauzule abuzywne, to bank nie będzie mógł dochodzić kosztów korzystania z kapitału ani roszczeń o odsetki - podkreślił.
Ekspert przypomniał, że KNF ocenił koszt dla sektora bankowego na ok. 100 mld zł. - To będzie zaniżało wyniki banków - ocenił.
Pytany, o ile mogłyby się zmniejszyć te koszty, gdyby weszła przygotowywana przez KNF ustawa frankowa, odpowiedział, że "nie znamy jeszcze szczegółów i obecnie ciężko cokolwiek wskazywać". Jak dodał, KNF mocno komunikuje, że idealnym byłoby doprowadzenie do stanu, w którym posiadacze kredytu frankowego nie mają lepszych warunków niż ci, którzy zaciągali kredyt w złotych.
Komentarze