Greenpeace Polska w wystosowanym do szefa resortu rolnictwa apelu zwraca się o poparcie koniecznej zdaniem ekologów reformy finansowania polskiego rolnictwa, tak aby system realnie wspierał małe i rodzinne gospodarstwa oraz rolnictwo ekologiczne, a przestał wspierać przemysłową hodowlę zwierząt. W opinii Zielonych fermy przemysłowe niszczą wieś oraz przyczyniają się do upadku wielu gospodarstw i lokalnych rynków rolnych.
„Polska ma idealne warunki do wspierania małych i średnich gospodarstw. Idealną strukturę dla gospodarstw ekologicznych. Wyróżniamy się na tle Europy, co wielokrotnie Pan podkreśla, bo u nas wciąż istnieje duże rozdrobnienie gospodarstw i małe gospodarstwa stanowią ogromną część polskiego rolnictwa, a te są kluczowe dla zachowania bezpieczeństwa żywnościowego i rozwoju wsi w trosce o środowisko, klimat i ludzi. To dzięki rolnikom możemy cieszyć się zdrową żywnością na naszych stołach. Wspierając ich, wspieramy bezpieczeństwo żywnościowe Polski oraz ich codzienną walkę z kryzysem klimatycznym i degradacją przyrody, tak, żebyśmy wszyscy mogli korzystać z tego, co na wsi najpiękniejsze . Niestety to, co obserwujemy w Polsce i w całej Europie od lat, to zmniejszająca się liczba gospodarstw i coraz większa koncentracja i intensyfikacja produkcji rolnej.” – czytamy w opublikowanym na stronie organizacji apelu.
Jak wylicza dalej Greenpeace, blisko trzy czwarte produkowanego w Europie mięsa pochodzi z ferm przemysłowych, a ich liczba również w naszym kraju wciąż wzrasta. 2/3 wszystkich gruntów rolnych jest wykorzystywanych na uprawę paszy i w hodowli zwierząt, zamiast wytwarzać żywność dla ludzi i być przeznaczana na odtwarzanie, ochronę i wzbogacanie ekosystemów. Wg szacunków organizacji, obowiązujący w UE system dopłat do rolnictwa transferuje do gospodarstw (w tym wielkich ferm przemysłowych) hodujących zwierzęta od 28,5 mld do 32,6 mld euro rocznie, co stanowi 18-20 proc. całego rocznego budżetu UE.
Ekolodzy podnoszą również argument, iż w całym kraju dziesiątki lokalnych społeczności protestują przeciwko ekspansji wielkich ferm przemysłowych, których lokowanie pociąga za sobą „zanieczyszczenie powietrza, gleby i wód, negatywny wpływ na klimat i różnorodność biologiczną, dobrostan zwierząt i zdrowie ludzi”. Zwracają tez uwagę, że chów przemysłowy jest ogromnym konsumentem wody i w ogromnym stopniu przyczynia się też do jej zanieczyszczania. „Wyprodukowanie grama białka wołowego zużywa co najmniej sześć razy więcej wody niż grama białka roślinnego. Walka z suszą również wymaga ograniczenia ekspansji ferm przemysłowych!” – uważają sygnatariusze apelu. W opinii autorów pisma, postulowane zmiany w rolnictwie „ochronią nas przed przyszłymi pandemiami oraz kryzysami będącymi skutkiem zmiany klimatu i utraty różnorodności biologicznej".
„Szanowny Panie Ministrze, wzywamy do wprowadzenia takich rozwiązań w polskiej polityce rolnej, które będą służyć rolnikom, konsumentom i przyrodzie oraz wspierać małe, rodzinne gospodarstwa i rolnictwo ekologiczne. Ekologiczne metody uprawy zwiększą potencjał gleby do pochłaniania i zatrzymywania dwutlenku węgla oraz pomogą zachować różnorodność biologiczną. Zmiana sposobu, w jaki produkujemy żywność pomoże chronić klimat, nasze zdrowie i zapewni nam bezpieczeństwo żywnościowe, a to oznacza m.in. koniec finansowego wspierania przemysłowego chowu zwierząt, zwiększenie funduszy na działania służące ochronie środowiska i klimatu, wzmocnienie celów zdrowotnych i rozwój rolnictwa ekologicznego.” – apeluje Greenpeace.
Komentarze