Wtorkowe spotkanie w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi pomiędzy wicepremierem Henrykiem Kowalczykiem a organizacjami rolniczymi, rolnikami i parlamentarzystami miało służyć rozpatrzeniu zmian w Krajowym Planie Strategicznym, który pod przewodnictwem posła Grzegorza Wojciechowskiego już jakiś czas temu przedłożono resortowi.

Plan przedstawiony przez rolników, zrzeszonych pod szyldem #HodowcyRazem skupiał się na ograniczeniu liczby ekoschematów, czyli do działań w ramach dobrostanu i rolnictwa węglowego oraz punktowaniu poszczególnych praktyk. W ten sposób, by wsparcie mogło być kierowane do jak największej liczby gospodarstw, w których to w różnym wymiarze podnoszone są standardy utrzymania zwierząt i wdrażane korzystne działania.

Dlaczego takie podejście jest istotne?

Jak już wcześniej wyjaśniali #HodowcyRazem unijne priorytety kładące nacisk na bardziej zrównoważoną produkcję rolną, na wdrażanie wyższych standardów dobrostanu, będą nadal realizowane. Pozostaje pytanie czy polscy rolnicy, którzy już dziś w dużym stopniu wpisują się w te założenia, będą mieli szansę aby od początku 2023 r. w szeroki sposób skorzystać z płatności, które wykazują te praktyki.

Jak argumentowali wcześniej hodowcy, propozycja zakładała dobór praktyk według możliwości gospodarstwa, stopniowa punktacja różnicowałaby poziom stawki w ekoschemacie.

To ostatni moment, by zawalczyć o polską hodowlę

- To jest być albo nie być polskiej hodowli. Pieniądze, których nigdy na hodowlę zwierząt nie było i już nie będzie, jeśli Krajowy Plan Strategiczny nie zostanie teraz zmieniony – te słowa powtarzali hodowcy, jeszcze w sobotę (18 czerwca br.) na wspólnym spotkaniu z komisarzem Januszem Wojciechowskim i posłem Grzegorzem Wojciechowskim, pomysłodawcą projektu zmiany KPS.

Zmodernizowany ekoschemat dobrostanu, przedstawiony przez rolników zakłada dostępność środków dla hodowców na poziomie aż 10 mld euro na pięć lat, dotychczasowy ekoschemat dobrostan, w ramach ministerialnego KPS to fundusze wynoszące ok. 650 mln euro. Różnica w finansowaniu i możliwości dotarcia do większej liczby gospodarstw jest dosłownie: kosmiczna.

Propozycja MRiRW rozczarowuje?

Andrzej Kabat prezes POLSUS obecny na wtorkowym spotkaniu podkreśla, że hodowcy, a przede wszystkim hodowcy trzody chlewnej są rozczarowani. Zarówno podejściem do rozumienia dobrostanu, jak i bardzo niską pulą środków przeznaczonych na trzodę chlewną w ramach tego ekoschematu.

– Pula środków przeznaczonych na świnie jest niewielka. Całość środków to 5 ml euro na dobrostan tuczników i 9 mln euro na dobrostan loch. Przy czym np. na dobrostan koni jest ok. 40 mln euro. Teraz proszę sobie wyobrazić, jakie koszty niesie ze sobą przebudowa porodówek, kojców dla macior, zwiększenie ich powierzchni a już nie wspomnę o rezygnacji z jarzm. Przy tym, nikt nie zauważa doświadczenia praktyków, czy ktoś liczy się z tym, jaki będzie poziom przygniecenia prosiąt, jakie będą też trudności z dokarmieniem prosiąt przy matce? – pyta retorycznie Andrzej Kabat.

Zaznacza też, że ze strony MRiRW padła propozycja wydłużenia okresu stosowania jarzma w kojcach porodowych do 14 dni. Natomiast okres przebywania prosiąt przy maciorze ma wynosić w ramach tej płatności min. 35 dni.

Andrzej Kabat, jako wieloletni hodowca podważa słuszność tych działań. – Przecież w zakresie spełnienia wymogów dobrostanu prosięta mogą przebywać przy matce maksymalnie 28 dni, to jest zgodne z dobrostanem. Wydłużenie tego okresu spowoduje, że okres międzymiotu wydłuży się o jakieś 2,5 tyg. Czy ktoś w ogóle patrzy na to, jakie to będzie miało konsekwencje ekonomiczne. Tym bardziej oferowane hodowcom środki są minimalne – dodaje.

Strona rolników, może złożyć do poniedziałku poprawki do propozycji przedstawionej przez MRiRW.

Co proponuje MRiRW?

Jak czytamy w komunikacie resortu rolnictwa przedstawiona propozycja zmian zakłada zastosowanie systemu punktacji, której podstawą są nakłady ponoszone przez rolnika realizującego dany ekoschemat.

– Jestem bardzo gorącym zwolennikiem dopłacania do płodozmianu, do stosowania nawozów naturalnych – podkreślił wicepremier Kowalczyk. Zwrócił przy tym uwagę na znaczenie dbałości o glebę.

– Wystarczy spojrzeć na skutki np. suszy, które są zupełnie inne na glebach użytkowanych w sposób zrównoważony, a inne na glebach, gdzie stosowana jest monokultura – dodał wicepremier. 

Propozycje zmian KPS

Przedstawiona została propozycja systemu punktowego w ramach Planu Strategicznego WPR 2023–2027 w odniesieniu do ekoschematu – Rolnictwo węglowe oraz niektórych gatunków zwierząt objętych ekoschematem - Dobrostan zwierząt - podaje MRiRW

Pozostałe ekoschematy, tj. Obszary z roślinami miododajnymi, Prowadzenie produkcji roślinnej w systemie Integrowanej Produkcji Roślin, Biologiczna ochrona upraw, Retencjonowanie wody na TUZ, Rolnictwo ekologiczne, nie będą objęte systemem punktowym.

W przypadku ekoschematu – Rolnictwo węglowe MRiRW zaproponowało, aby była to interwencja łącząca kilka praktyk, tj.:

  • ekstensywne użytkowanie TUZ z obsadą zwierząt;
  • międzyplony ozime/wsiewki śródplonowe;
  • opracowanie i przestrzeganie planu nawożenia – wariantu podstawowego i wariantu
    z wapnowaniem;
  • zróżnicowana struktura upraw;
  • wymieszanie obornika na gruntach ornych w ciągu 12 godzin od aplikacji;
  • stosowanie płynnych nawozów naturalnych innymi metodami niż rozbryzgowo;
  • uproszczone systemy uprawy.

Ponadto MRiRW zaproponowało, aby katalog ten został rozszerzony o nową praktykę dotyczącą wymieszania słomy z glebą.

Zasady punktacji w ekoschematach

Do każdej z tych praktyk zaproponowano przypisanie odpowiedniej liczby punktów, które odpowiadałyby wysokości proponowanej stawki za daną praktykę. Punkty byłyby przyznawane do każdego ha, na którym realizowana byłaby dana praktyka. Zaproponowano również określenie warunku dostępu do ekoschematu.

W przypadku ekoschematu – Dobrostan zwierząt MRiRW zaproponowało, aby systemem punktowym objąć bydło i świnie, jednak punktacja byłaby zróżnicowana zarówno pomiędzy gatunkami zwierząt, jak i w obrębie gatunku. Pozwoli to na odzwierciedlenie rzeczywiście ponoszonych kosztów i utraconych dochodów, które są mocno zróżnicowane w zależności od gatunku i grupy technologicznej zwierząt. Zaproponowano, aby warunkiem przystąpienia do realizacji ekoschematu była realizacja praktyki polegającej na zapewnieniu zwierzętom zwiększonej o co najmniej 20 proc. powierzchni bytowej w budynkach. Ponadto rolnik będzie mógł z listy praktyk dedykowanych danej grupie zwierząt wybrać te, które chce realizować. Warunek ten nie dotyczyłby jedynie wypasu krów mlecznych.

Dziwny, tajny tryb spotkania?

Goście zaproszeni do gmachu ministerstwa rolnictwa, dokładnie przez Departament Oświaty i Polityki Społecznej, niewiele przed spotkaniem otrzymali informację o zakazie filmowania i nagrywania. W związku z tym nie mogli wchodzić na salę z telefonami komórkowymi, tabletami i innymi urządzeniami nagrywającymi. Urządzenia przed wejściem zostały zdeponowane.

Na gorąco, w mediach społecznościowych tak relacjonował to Tadeusz Szymańczak, obecny na spotkaniu:

 „Szanowni Państwo drugi raz życiu chyba jeszcze w demokratycznej Polsce spotkałem się z żądaniem zakazu nagrywania. Pierwsze to jak Spółka CPK prowadziła tzw. konsultacje z samorządami przez Internet gdzie gminy dostały e-maila o zakazie nagrywani jak to napisano aby te informacje nie wyciekły do mediów.

Drugi przypadek był dziś w Ministerstwie Rolnictwa, gdzie zaproszono nas nie jako osoby prywatne a jako przedstawicieli organizacji rolniczych. Przecież sesje Rad Gmin są transmitowane, obrady Sejmu RP to rodzi się pytanie dlaczego nie można nagrywać takiego spotkania. Skontaktowałem się z prawnikiem zadając pytanie czy są podstawy prawne do zakazywania nagrywania odpowiedź była jednoznaczna, że nie ma takich podstaw.

Na tabletach, na komórkach mamy wiele danych do tematu i nie można z nich skorzystać, nie można się skontaktować z biurem o przekazanie potrzebnych danych, takie możliwości nam zabrano bezpodstawnie. Czuję się niekomfortowo idąc na takie spotkanie To wygląda tak jak bym miał pozyskać tajną informację której nie mogę przekazać rolnikom. Odczucie moje jest takie wrzućmy jakieś kwoty do podziału i niech się gryzą. I tak też było dziwaczne propozycje podzieliły producentów zbóż z producentami zwierząt.”

W tym samym czasie MRiRW publikowało relację w mediach społecznościowych.

Fb MRiRW
Fb MRiRW