- Po uzyskaniu zgody Rady Ministrów w ciągu 21 dni zwołamy walne zgromadzenie akcjonariuszy Krajowej Spółki Cukrowej. Walne zgromadzenia akcjonariuszy, które odbędzie się pod koniec kwietnia, zmieni nazwę KSC na Krajową Grupę Spożywczą i to będzie de facto domknięcie procesu - wyjaśnił odpowiedzialny za projekt wiceminister aktywów państwowych Andrzej Śliwka w rozmowie.

Kiedy powstanie holding spożywczy?

Proces tworzenia holdingu spożywczego łącznie z wpisem do KRS ma zakończyć się w I półroczu tego roku. Zgoda UOKiK na powstanie spółki została wydana w 2021 roku.

- Krajowa Spółka Cukrowa to największy podmiot sektora rolno-spożywczego znajdujący się w domenie Skarbu Państwa. Przygotowaliśmy najbardziej kompleksową analizę, która dotyczyła sektora rolno-spożywczego w Polsce. Wybraliśmy oprócz Krajowej Spółki Cukrowej 14 podmiotów, których majątek zostanie wniesiony do Krajowej Spółki Cukrowej w celu podwyższenia kapitału. Krajowa Spółka Cukrowa wyemituje akcje, które zostaną objęte przez Skarb Państwa przez wniesienie aportem spółek. To jest najczystsza konstrukcja, ponieważ przez to zwiększamy udział Skarbu Państwa w Krajowej Grupie Spożywczej - przekazał Andrzej Śliwka.

Obecnie Skarb państwa ma 79,69 proc. akcji w Krajowej Spółce Cukrowej. Pozostała cześć znajduje się w rękach plantatorów i rolników.

- Jesteśmy w stałym kontakcie z plantatorami i rolnikami. Każdy etap tworzenia holdingu spożywczego był z nimi konsultowany. Dzisiaj jeszcze spotykam się z sekretariatem rolnictwa i sekretariatem spożywczym NSZZ Solidarność, które wiodą prym w rozmowach, żeby dograć poszczególne tematy związane z porozumieniami płacowymi - zapewnił Andrzej Śliwka

Po podwyższeniu kapitału KSC państwo będzie miało w nowopowstałym holdingu o nazwie Krajowa Grupa Spożywcza ok. 85 proc. akcji - doda Andrzej Śliwka.

Minister wyliczył, że w KGS znajdą się m.in. Elewarr, Danko, Małopolska Hodowla Ziemniaka, Kombinat Rolny Kietrz, Pomorsko-Mazurska Hodowla Buraka Cukrowego i Kutnowska Hodowla Buraka Cukrowego.

- Są to podmioty, które dobrze prosperują i są perspektywiczne, chociaż wymagają wsparcia. Dzięki temu, że mamy środki w Krajowej Spółce Cukrowej i w budżecie państwa na jakąś formę dokapitalizowania, chcemy mieć podmioty konkurencyjne na rynku. Tak by polski rolnik miał wybór, czy np. sprzeda zboże firmie X czy do Elewarru - zaznaczył Andrzej Śliwka.

Wiceminister aktywów państowych nie wykluczył, że w przypadku pojawienia się kolejnych podmiotów, które będą chciały wejść do Krajowej Grupy Spożywczej, będzie ona mogła zwrócić się do właściwego ministra. Wtedy - jak stwierdził - środki z funduszu reprywatyzacji czy też z funduszu inwestycji kapitałowych zostaną przeznaczone na dokapitalizowanie KGS, by nabyła taki podmiot.

Ile zarobi Krajowa Grupa Spożywcza?

Według Śliwki Krajowa Spółka Cukrowa wraz z wniesionymi do niej spółkami może osiągnąć przychody na poziomie 3,5 mld zł., czyli o 1/3 więcej niż samodzielnie. Powstały holding spożywczy zatrudni 4,5 tys. osób. Mocno przyczyni się też do wzmocnienia bezpieczeństwa żywnościowego kraju, co w obecnej sytuacji związanej z wojną w Ukrainie nabiera szczególnej wagi - dodał.

Wiceminister wyjaśnił, że działalność holdingu będzie opierała się na wewnętrznym obiegu produktów oraz efekcie skali.

- Jeżeli z jednej strony będzie duże zapotrzebowanie na produkty, a z drugiej strony duża grupa rolników, która chce je sprzedać, to można negocjować preferencyjne ceny - stwierdził Andrzej Śliwka.

Zaznaczył również, że wejście KGS w sprzedaż detaliczną to ewentualnie kolejny etap rozwoju spółki.

Rynkowa gra spożywczego giganta

- Budowa handlowej sieci spożywczej będzie możliwa dopiero wówczas, kiedy KGS będzie miała w portfelu dużo produktów. My jesteśmy obecnie jeszcze trzy kroki przed tym. Konsolidujemy podmiot, który ma być stabilny. Rynek cukru jest niestety rynkiem schodzącym musi być oparty o kilka segmentów, by zachować stabilność. KSC w 97 proc. stoi na jednej nodze - cukrze. Musimy sukcesywnie dywersyfikować jej działalność, by zapewnić stabilność pracy zatrudnionym. Robimy to, patrząc z perspektywy właścicielskiej oraz z perspektywy polskiego rolnika. Na razie więc nie ma planu budowy sieci sprzedaży detalicznej, ale jeżeli będziemy rozwijać się tak jak do tej pory, to w pewnym horyzoncie czasowy taki ruch też może nastąpić, bo to jest naturalna kolej biznesowa - zwrócił uwagę wiceminister.

Dodał też, że chodzi o grę rynkową.

- Konkurencja musi się dostosować do najważniejszego gracza na rynku. Spółka, którą tworzymy, taka ma być i nie będzie koncentrowała się jedynie na osiąganiu zysku - zaznaczył Andrzej Śliwka.