Sejmowa Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi wystosowała do rządu dezyderat, w którym domaga się uregulowania w krótkim czasie przepisów odnoszących się do siłowni wiatrowych, a w szczególności ich odległości od budynków mieszkalnych oraz przepisów dotyczących lokalizacji biogazowni rolniczych.

To pierwszy dezyderat tej komisji, przyjęty na wniosek posła Jana Krzysztofa Ardanowskiego.

W dezyderacie czytamy:

„Uregulowanie przez rząd i parlament przepisów, które zabezpieczą interesy mieszkańców obszarów wiejskich wobec inwazji dużych wiatraków energetycznych jest jedną z najpilniej oczekiwanych przez społeczeństwo decyzji władz.

Tereny wiejskie są szczególnym obszarem, gdzie jest możliwy rozwój technologii opartych o OZE. Potrzeba zwiększenia udziału OZE w miksie energetycznym oraz realizacja międzynarodowych zobowiązań Polski w tym zakresie powinny skłaniać do wykorzystania potencjału energetycznego polskiej wsi. Energetyka odnawialna, przede wszystkim w jej prosumenckiej wersji, może dostarczać istotnych dochodów na obszarach wiejskich, realizując oczekiwania społeczne i zobowiązania państwa.

Wykorzystanie OZE, głównie poprzez mikro i małe instalacje w gospodarstwach rolnych i gospodarstwach domowych na wsi w zakresie fotowoltaiki, małych turbin wiatrowych, biogazowni rolniczych, systemów kogeneracji, biopaliw i innych, jest jednym z najważniejszych działań rozwojowych na wsi.”

Z dezyderatu – na wniosek posłów PSL i PO - wykreślono proponowany wcześniej zwrot stwierdzający, że obecnie przy lokalizacji farm wiatrowych dochodzi do „patologii takich jak korupcja”. Na wniosek posła PSL Marka Sawickiego dopisano natomiast konieczność uregulowania przepisów dotyczących biogazowni.

- Ponieważ próbujemy ograniczyć się tylko i wyłącznie do siłowni wiatrowych, to dopisałbym do siłowni wiatrowych także biogazownie o mocy powyżej 0,5 MW – zaproponował poseł Marek Sawicki. - Biogazownie, dzisiaj z trudem powstające na obszarach wsi, także napotykają na duży opór społeczny. A więc jeśli już chcemy dezyderatem zobowiązać rząd do uregulowania spraw związanych z siłowniami wiatrowymi, to dopiszmy do tego jeszcze także biogazownie średniej i większej mocy. Chodzi o to, żeby ten temat rozstrzygnąć już w całości i mieć w tym zakresie jasne przepisy. (…) Za chwilę w związku z różnymi działaniami w zakresie ochrony klimatu, dyrektyw azotanowych etc., problemy z zagospodarowaniem chociażby gnojówki i gnojowicy będą coraz silniejsze. Na razie biogazowni rolniczych mamy bardzo mało, a więc problem występuje tylko i wyłącznie w skali niektórych gmin. A tam, gdzie rolnicy chcą te biogazownie budować, to wiemy, że jest duży opór społeczny, podobnie jak przy budowie wiatraków.