W 2016 roku były większe dopłaty do składek ubezpieczeniowych z budżetu państwa, niż w ubiegłym roku. Firmy ubezpieczeniowe podniosły jednak składki – i pieniędzy zabrakło.
Ministerstwo zapowiadało poszukiwanie dodatkowych pieniędzy.
Więcej: MRiRW: Będą dodatkowe pieniądze na dopłaty do ubezpieczeń
- Kwota 200 000 tys. zł, która przewidziana była na ten rok, była kwotą wyższą od ubiegłorocznego wykorzystania – tak wiceminister Jacek Bogucki w sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi wyjaśniał powody obecnego braku pieniędzy na dopłaty do ubezpieczeń. - Przypomnę, że w roku 2015 wydano 176 000 tys. zł na dofinansowanie ubezpieczeń rolnych. Wydawało się, że wzrost o 24 000 tys. zł, a więc wzrost kilkunastoprocentowy będzie wystarczający. Niestety, kolejny rok okazał się rokiem bardzo trudnym, szczególnie pod względem skutków przezimowania. W związku z tym firmy ubezpieczeniowe zmuszone były do podniesienia składek i to spowodowało niedobór środków, który od kilku dni zasygnalizowały nam firmy ubezpieczeniowe.
Obecnie o 7 mln zł zwiększono dopłaty do ubezpieczeń.
- Udało nam się już w ramach budżetu MRiRW wygospodarować kwotę ponad 7000 tys. zł, zdając sobie sprawę, że nie będzie to nadal kwota wystarczająca – mówił wiceminister. - Prowadzimy bardzo intensywne rozmowy z firmami ubezpieczeniowymi na temat rozwiązania tego problemu, aby każda uprawa rolna była ubezpieczona. Zaproponowałem firmom ubezpieczeniowym kilka rozwiązań tego problemu. W tej chwili jesteśmy na takim etapie, że oni analizują, na ile mogą z nich skorzystać, bo tutaj jest kilka rozwiązań. Trzeba pamiętać, że na ogół szkody występują po 1 stycznia. Naprawdę zaś od 1 stycznia tych środków będziemy mieli znacząco więcej, więc nic nie stałoby na przeszkodzie, aby firmy ubezpieczeniowe, z jednej strony, w tej chwili przyjęły wnioski, dokonały analizy stanu zasiewów i ubezpieczyły uprawy po 1 stycznia. Zaproponowałem także, aby 7000 tys. zł wykorzystać w taki sposób, aby... Już mówię. Jeśli są to uprawy, którym grozi jakieś zjawisko przed 1 stycznia, jest też możliwość, aby 7000 tys. zł wykorzystały w taki sposób, aby ubezpieczenie rozbić na dwie części – do 31 grudnia i od 1 stycznia już z nowej puli.
Jak zapewnił wiceminister, w przyszłym roku historia się nie powtórzy.
- Szukamy jeszcze możliwości zwiększenia środków w ramach budżetu. Każdą rezerwę i każde zaoszczędzone pieniądze przeznaczymy na ten cel. Natomiast trzeba pamiętać, że sytuacja diametralnie zmieni się po Nowym Roku. Pieniędzy będzie nie 100 000 tys. zł, bo to, co jest w rezerwie, to jest też pula przeznaczona na ten cel, tylko uruchamiana wtedy na wniosek ministra bez jakichkolwiek skomplikowanych procedur. Tutaj jest wzrost 4,5-krotny, więc trudno mówić, że jeszcze kiedykolwiek powtórzy się tak trudna sytuacja.
Komentarze