Podczas niedawnych obrad sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi wróciła kwestia kursu euro przyjmowanego do przeliczania dopłat bezpośrednich.

Poseł Zbigniew Ajchler (PO) – od roku obecny w Sejmie - dopytywał wiceministra Ryszarda Zarudzkiego:

- Mam konkretne pytanie do pana ministra. Jak wynika z tego, co wiem, jeśli jestem dobrze zorientowany, to do tej pory do wypłat był brany średni kurs euro z jednego dnia z jednego miesiąca, czyli z 30 września. Celowanie w ten jeden dzień nie jest moim zdaniem dobrym rozwiązaniem, bo powstają możliwości różnych spekulacji. Jest to wygodne i dla polskiego rządu, i dla różnych, nazwijmy to, podmiotów na rynku, obsługujących to zadanie. Długo się mówiło i mówiliśmy, oczekiwaliśmy od rządu uśrednienia kursu, czyli żeby kurs nie pochodził z jednego dnia, tylko był np. kursem z połowy roku. Czy ministerstwo w tej sprawie prowadziło lub prowadzi uzgodnienia z Komisją Europejską?

Jak podkreślił poseł, ten wniosek nie jest jego, ale organizacji rolniczych i rolników.

Podsekretarz stanu w MRiRW Ryszard Zarudzki odparł:

- Rozumiem. Społeczny. Dobrze. Dzięki temu, że jest taki kurs, to na dzień dzisiejszy mamy 316 mln zł więcej na płatności bezpośrednie.

Przypomnijmy wobec tego, że mogliśmy mieć jeszcze 5 mln zł więcej – wystarczyło zastosować do przeliczeń kurs euro z całego września.

Więcej: Stawki dopłat bez uwag, ale z wątpliwościami

Wiceminister tak wyjaśnił nowemu posłowi zawiłości kursowe:

- Kurs i uzgodnienia w sprawie kursu. Panie pośle. Chcę powiedzieć, że na dzień dzisiejszy mówimy o kursie, według którego będą teraz przeliczane płatności. Już go znamy i będzie to 7 groszy więcej. Mamy 316 mln zł więcej niż w ub.r. na wypłaty. Taka jest procedura. Rozumiem, że złożył pan wniosek, żeby postarać się przyjąć z Komisją Europejską inną procedurę. Uważnie go rozważymy.

Poseł Zbigniew Ajchler (PO) przekonywał:

- Różnica kursów pomiędzy poszczególnymi latami w dopłatach bezpośrednich, przypadająca na 30 września, sięgała niejednokrotnie w minionych latach aż 60-70 groszy, jeżeli się nie mylę. …średni kurs, według którego były dokonywane na przestrzeni lat dopłaty bezpośrednie. Nawet, odważę się to dzisiaj tu powiedzieć, że związki zawodowe rolników – i nie ma znaczenia, jakiej wielkości rolników – czyniły sugestie, czy czasami Minister Finansów nie powoduje swoimi działaniami, a może powodować, obniżenia kursu, żeby państwo polskie nie wypłacało proporcjonalnie pieniędzy w swoim udziale. Przecież my musimy je przeliczać i dopłacać. Ale to były, powtarzam raz jeszcze, nieśmiałe sugestie. Aby czegoś takiego nie było, bo przecież rolnik produkuje przez cały rok i wydaje środki, a więc najbardziej uczciwym rozwiązaniem byłoby zastosowanie kursu nie z jednego dnia, tylko średniego kursu z dłuższego okresu. Byłoby to bardziej uczciwe.

Dyrektor Departamentu Płatności Bezpośrednich MRiRW Joanna Czapla uzupełniła wypowiedź wiceministra o informacje dobrze już znane naszym czytelnikom z wcześniejszych artykułów, nie wdając się jednak tym razem w dywagacje na temat różnicy między „należytym” a „wyraźnym” uzasadnieniem, o czym więcej pisaliśmy tu: Wypłacanie dopłat w euro radą na zmienne kursy walut?

- Natomiast jeśli chodzi o kurs, to włącznie do 2014 r. – i chcę to powiedzieć z całą mocą – do 2014 r. włącznie możliwy był do zastosowania tylko kurs z ostatniego dnia września, czyli z ostatniego dnia roboczego, poprzedzającego 1 października - poinformowała. - Od 2015 r. jest też możliwość zastosowania kursu średniego. W 2015 r. kurs z ostatniego dnia września był korzystniejszy i został zastosowany. Natomiast w tym roku różnica wynosi jedną tysięczną złotego. Różnica wynosi jedną tysięczną złotego, więc jak gdyby nie ma tutaj uzasadnienia do tego, żeby zastosować inny kurs niż kurs z 30 września. Czyli do roku 2014 był możliwy do zastosowania przeliczenia tylko dzień 30 września.

Na tym dyskusję urwano.

Jesteśmy zatem w punkcie wyjścia sprzed kilku lat: znów mówi się o potrzebie wydłużenia okresu przyjmowanego do przeliczania euro. Dlaczego zatem poprzednią dyskusję o tym samym zakończono przyjęciem zmiany pozwalającej teraz przyjmować średni kurs z września?

Nie wiadomo, zwłaszcza że Ministerstwo Rolnictwa nie odpowiedziało na to nasze pytanie, proszone o uzasadnienie takiej jak przedstawiona w tekście „Wypłacanie dopłat w euro radą na zmienne kursy walut?” interpretacji nowego przepisu - i w szczególności określenia "należyte uzasadnienie" dla wyboru kursu z całego września. Dlaczego "należytym uzasadnieniem" nie może być korzyść rolnika, a tylko "nagłe i wyraźne" zawirowania na rynku walut? – pytaliśmy.

Po ponad dwóch tygodniach nadesłano takie oto głębokie przemyślenie: „Odnosząc się do pytania dotyczącego interpretacji przepisów art. 106 ust. 3 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1306/2013, należy podkreślić, że zgodnie z tym przepisem zastosowanie do przeliczania płatności bezpośrednich kursu średniego z września danego roku możliwe jest jedynie w należycie uzasadnionych przypadkach i tylko jako odstępstwo od zasady, którą jest przyjęcie kursu z ostatniego dnia poprzedzającego dzień 1 października. Przepis ten nie dopuszcza swobody wyboru pomiędzy dwoma kursami tylko dlatego, że jeden z nich jest wyższy lub niższy. Na takie rozumienie omawianego przepisu wskazuje zarówno jego wykładnia systemowa jak i literalna. Przyjęte podejście w zakresie wyboru kursu wymiany do przeliczania kwot płatności bezpośrednich potwierdza także celowościowa interpretacja ww. przepisu.”

Zatem opierając się o „systemową i literalną” interpretację przepisu wprowadzonego właśnie po to, aby unikać skutków spadku kursu euro przyjmowanego do przeliczania dopłat na waluty krajów członkowskich, w nowym okresie budżetowym będziemy zabiegać dokładnie o to samo, co pięć lat wcześniej – czyli o możliwość stosowania kursu z dłuższego okresu. Oby tym razem udało się ustalić, co oznacza, że wybór kursu ma być uzasadniony „należycie”.

Przypomnijmy też, że tegoroczny kurs, tak cieszący swoją wysokością wiceministra Zarudzkiego, jest niższy od tego z 2011 roku – wtedy wynosił 4,4050, w 2016 r. - 4.3192.

Od kilku już lat z tytułu dopłat na konta rolników trafia tyle samo złotówek.

Więcej: Dopłaty bezpośrednie od trzech lat bez większych zmian

„W odniesieniu do pytania o możliwość wypłaty płatności w euro, należy stwierdzić, że zgodnie z ustawą z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim (Dz. U. z 2013 r., poz. 908, z późn. zm.) znakami pieniężnymi Rzeczypospolitej Polskiej są banknoty i monety opiewające na złote i grosze. Znaki pieniężne emitowane przez NBP są prawnymi środkami płatniczymi na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej” – tak natomiast MRiRW ucina dyskusję o możliwości wypłaty rolnikom dopłat w euro, czyli tak, jak są wypłacane państwu.

Walczmy zatem dalej o wydłużenie okresu do przeliczania euro...