- „Rolnik aktywny zawodowo” ma być podmiotem krajowej polityki rolnej, uprawnionym do korzystania z unijnego systemu dopłat.
- Wg. raportu Polska Wieś 2020, 80 proc. beneficjentów dopłat to jedynie właściciele ziem, byli rolnicy. Często ich ziemię uprawia kto inny, na zasadzie bezumownej dzierżawy.
Jarosław Kalinowski wystosował do premiera Mateusz Morawieckiego list, w którym wskazuje na konieczność opracowania i wdrożenia definicji „rolnika aktywnego zawodowo”, który ma być podmiotem krajowej polityki rolnej, uprawnionym do korzystania z unijnego systemu wsparcia rolnictwa.
Zgodnie ze stanowiskiem przyjętym przez Parlament Europejski, w krajowych Planach Strategicznych musi znaleźć się właśnie ta wskazana definicja.
Ilu jest rolników w Polsce, a ilu aktywnych?
Według wstępnych wyników Powszechnego Spisu Rolnego, opublikowanych przez GUS liczba gospodarstw rolnych w 2020 r. w Polsce obniżyła się o 12,7 proc. do poziomu 1 317 tys. wobec 1 509 tys. w 2010 r. Na przestrzeni lat zmalała też nieco powierzchnia użytków rolnych, która wyniosła 14 637 tys. ha wobec 14 860 tys. ha w 2010 r. W efekcie przeciętna powierzchnia gospodarstw rolnych w Polsce zwiększyła się w 2020 r. do 11,1 ha wobec 9,8 ha (wzrost o 13,3 proc.)
Natomiast europoseł wyjaśnia, że liczba rolników faktycznie zajmujących się uprawą roli jest znacznie niższa. W swoim liście powołuje się na opracowanie: Polska Wieś 2020. Raport o stanie wsi, red. nauk. J. Wilkin, A. Hałasiewicz Eksperci, w którym wskazuje się, że 80% beneficjentów dopłat bezpośrednich to jedynie właściciele ziemi, zwykle byli rolnicy, którzy zaprzestali działalności wiele lat temu lub ich spadkobiercy. - Oznacza to, że w Polsce nie ma 1 300 000 gospodarstw (tylu jest beneficjentów), a około 400 000. Średnia wielkość gospodarstwa nie wynosi 11 ha, jak mówią statystyki, tylko 25-30 ha. Polską praktyką stał się proceder, zgodnie z którym właściciel ziemi pobiera dopłaty bezpośrednie do posiadanych oficjalnie hektarów, natomiast ziemię, zazwyczaj bezumownie, uprawia kto inny – czytamy w liście.
Dodaje przy tym, że na połowę uprawianych hektarów polski rolnik nie uzyskuje ani jednego euro dopłaty. Choć ponosi koszty i ryzyko uprawy także na dzierżawionych gruntach, nie może ubezpieczyć znajdujących się na nich upraw - Częstym przypadkiem w ostatnich latach jest, że w wyniku klęsk żywiołowych takich jak susze, pomoc od państwa otrzymują nie ci, którzy orzą i sieją, a właściciele gruntów. W przypadku gruntów dzierżawionych bezumownie rolnik nie może skorzystać z krajowych dopłat do paliwa rolniczego czy dopłat do materiału siewnego. Tworzone przez rolników plany nawozowe także w dużej mierze są fikcyjne, bo nie obejmują gruntów użytkowanych bezumownie, a w praktyce często jest to połowa użytkowanych gruntów. Rolnik dzierżawiący grunty bez umowy ma jednak przede wszystkim zablokowany dostęp do różnorodnych programów unijnych związanych z produkcją, czy ochroną środowiska.
Środki na ochronę klimatu - dostępne dla aktywnych rolników
Jak wyjaśnia Kalinowski: Z niepokojem przysłuchuję się zatem głosom płynącym z ministerstwa rolnictwa, którego przedstawiciele mówią o tym, że opracowanie definicji rolnika aktywnego zawodowo nie jest Polsce potrzebne. Pozostawienie status quo nie tylko zakonserwuje patologie, ale będzie działaniem na ogromną szkodę polskiego rolnika.
W liście podkreśla, że dopłaty do hektara będą z czasem traciły na znaczeniu - Dopłata podstawowa (do hektara), w Polsce utożsamiana z dopłatą bezpośrednią stanowi bowiem jedynie jedną z wielu dostępnych w UE form wsparcia rolników, z biegiem lat coraz bardziej tracą na znaczeniu na rzecz innych płatności. Producenci rolni korzystają z różnorodnej gamy programów związanych z produkcją, czy z ochroną środowiska. W unijnym rolnictwie kładzie się coraz większy nacisk na kwestie związane z ochroną klimatu i w nadchodzącej perspektywie budżetowej już ok. 30 proc. środków z pierwszego filaru unijnej polityki rolnej będzie mogło być wydatkowane wyłącznie w ramach tzw. ekoschematów. Także w drugim filarze więcej pieniędzy związanych jest z działaniami prośrodowiskowymi. Są to środki, które powinny być dostępne wyłącznie dla tych, którzy rzeczywiście zajmują się produkcją rolną. Tymczasem w Polsce właściciele kilku hektarów gruntów rolnych, choć sami ich nie uprawiają, zaliczani są z automatu do kategorii małych gospodarstw, które z kolei otrzymują dodatkowe wsparcie w postaci np. płatności redystrybucyjnej i są zwolnieni z jakichkolwiek wymogów związanych z ochroną środowiska. Utrzymanie ogromnej fikcji z jaką mamy do czynienia w Polsce sprawi jednak, że większość tych pieniędzy po prostu nie będzie mogła trafić do prawdziwych rolników. W konsekwencji środki te nie trafią do nikogo.
Jak zweryfikować „rolnika aktywnego zawodowo”?
Zdaniem Jarosława Kalinowskiego nie potrzeba wiele, a mechanizmy i zbiór danych do weryfikowania "rolników aktywnych zawodowo" już istnieje. W piśmie proponuje:
- Wprowadzenie renty dzierżawnej w miejsce dopłaty podstawowej, z której obecnie korzystają osoby de facto do tego nieuprawnione, to pierwszy krok, który można uczynić. Byłaby to zmiana niezauważalna z perspektywy właścicieli ziemi, ale fundamentalna dla producentów rolnych, przywracająca normalność i otwierającą im możliwości rozwoju. Nie powinno być także dużym utrudnieniem wprowadzenie obiektywnych kryteriów dokumentujących rzeczywiste prowadzenie działalności rolniczej, np. już teraz ok. 100 tys. rolników rozlicza VAT na zasadach ogólnych. Wszystkie gospodarstwa prowadzące produkcję zwierzęcą są zarejestrowane w ARiMR, a pozostali bez problemu mogą przedstawić dokumenty potwierdzające koszty i przychody, co każdy rolnik czyni, składając wniosek o paliwo rolnicze. Działalność rolnicza jest ogromną częścią polskiej gospodarki narodowej, jest częścią ustroju gospodarczego naszego kraju. Czas skończyć z fikcją, z którą mamy do czynienia i przywrócić polskiemu rolnictwu właściwe i godne miejsce.
Na koniec apeluje o wdrożenie i przyjęcie przemyślanej definicji rolnika aktywnego zawodowo, która pozwoliłaby wyeliminować patologie, a rolnikom umożliwi korzystanie z pełni ich praw, przy czym właściciele gruntów nie powinni tracić dotychczasowego ubezpieczenie w KRUS.

Czytaj więcej
Co to znaczy „aktywny rolnik” i „działalność rolnicza”?
Czytaj więcej
Krajewski: Chcemy uporządkować kwestię dopłat
Komentarze