Jeżeli dojdzie do kolizji lub wypadku drogowego z udziałem zwierzęcia hodowlanego czy też domowego należącego do rolnika, należy w pierwszej kolejności ustalić dokładne przyczyny zdarzenia oraz jego okoliczności i dopiero wtedy rozważać, czy rzeczywiście rolnik może ponosić odpowiedzialność za zdarzenie.

W takich sytuacjach możliwe są dwa scenariusze: albo rolnik zobowiązany jest do wypłaty odszkodowania z własnej kieszeni, albo ubezpieczyciel będzie pokrywać powstałe straty. Odpowiedzialność za zwierzę na gruncie prawa polskiego jest bardzo surowa, jednak - co warto podkreślić - nie jest absolutna. Możliwość ubiegania się o takie odszkodowanie zależny od spełnienia kilku przesłanek, o k tórych mowa poniżej.

PODSTAWA ODPOWIEDZIALNOŚCI WŁAŚCICIELA

Jeżeli chodzi o odpowiedzialność cywilną rolnika jako właściciela zwierzęcia, to jego prawną podstawę określa art. 431 § 1 k.c., który stanowi, iż: „Kto chowa zwierzę albo się nim posługuje, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło, chyba że ani on, oni osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy”1. Z kolei zgodnie z § 2 przywołanego przepisu: „Chociażby osoba, która zwierzę chowa lub się nim posługuje, nie była odpowiedzialna według przepisów paragrafu poprzedzającego, poszkodowany może od niej żądać całkowitego lub częściowego naprawienia szkody, jeżeli z okoliczności, a zwłaszcza z porównania stanu majątkowego poszkodowanego i tej osoby, wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego”.

Z powyższego przepisu wynika, że do przesłanek odpowiedzialności za zwierzę należy: a) fakt chowania zwierzęcia lub posługiwania się nim, b) wyrządzenie szkody przez zwierzę, c) związek przyczynowy pomiędzy szkodą a zachowaniem zwierzęcia, d) wina tego, kto zwierzę chowa lub się nim posługuje.

Pojęcie „zwierząt chowanych”

W pierwszej kolejności należy zauważyć, że odpowiedzialność określona w powyższym przepisie dotyczy wyłącznie „zwierząt chowanych", a więc zwierząt hodowlanych, które nie żyją w stanie wolnym (do zwierząt hodowlanych zalicza się również zwierzęta domowe, np. psa). Na marginesie należy nadmienić, że pojęcie to obejmuje również dzikie zwierzęta przebywające pod pieczą człowieka np. w ogrodzie zoologicznym lub cyrku[i].

Podmiot odpowiadający za zwierzę

Odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez zwierzęta, które nie znajdują się w stanie wolnym, obciąża osobę, która zwierzę to chowa lub się nim posługuje. Rozumienie pojęcia osób, które zwierzę „chowają lub się nim posługują”, jest bardzo szerokie i nie chodzi tu tylko o właściciela z prawnego punktu widzenia, co więcej – chowającym zwierzę może być nawet osoba, która ukradła je – nie ma to na gruncie tego przepisu żadnego znaczenia. W rozumieniu przywołanego przepisu zwierzę chowa ten, kto przez dłuższy czas sprawuje nad nim pieczę, dostarczając mu przy tym schronienia i utrzymania [ii]. Z kolei za posługującego się zwierzęciem uznaje się osobę, która posługuje się nim krótkotrwale dla realizacji własnego celu, np. koniem w celu bronowania pola na podstawie umowy użyczenia czy najmu. Jeżeli zatem zostaliśmy pozbawieni faktycznego władztwa nad zwierzęciem lub też na jakiś czas wydaliśmy zwierzę innej osobie, to w razie spowodowania przez to zwierzę szkody nie można rolnikowi przypisać odpowiedzialności pomimo tego, iż pod kątem prawnym rolnik niezmiennie pozostaje jego właścicielem. W razie ewentualnego sporu sądowego to jednak rolnik zmuszony będzie udowodnić powyższe okoliczności. 

Przesłanka winy w nadzorze

Podstawą odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez zwierzę jest wina w nadzorze nad zwierzęciem. Przepis regulujący odpowiedzialność za zwierzę ustanawia domniemanie winy w nadzorze – co oznacza, że przyjmuje się, iż to rolnik chowający lub posługujący się zwierzęciem winny jest niedopilnowania go, a co za tym idzie – w takiej sytuacji ponosi odpowiedzialność za powstałą szkodę. Domniemanie winy w nadzorze oczywiście może być obalone, jednak jak pokazuje praktyka, często nie jest to łatwe zadanie, gdyż polega na wykazaniu, że nadzór nad zwierzętami był staranny. Określenie, czy w danym przypadku można mówić o staranności nadzoru nad zwierzęciem, zależne będzie od okoliczności danej sprawy, a w szczególności od cech danego zwierzęcia, miejsca, gdzie zwierzę się znajdowało czy też stopnia niebezpieczeństwa dla otoczenia. Warto zatem prowadząc gospodarstwo rolne, prawidłowo zabezpieczyć warunki dla chowu zwierząt, tak aby uniknąć ewentualnej ucieczki zwierzęcia czy to z posesji rolnika, czy też z łąki, gdzie ma miejsce wypas bydła.

Podkreślić bowiem należy, iż odpowiedzialność za zwierzę trwa nawet w sytuacji, gdy zwierzę ucieknie lub zabłądzi – nie można zatem skutecznie próbować wykazywać, że np. w chwili zdarzenia zwierzę nie było pod nadzorem danej osoby i nie można było go kontrolować. Obowiązkiem rolnika jest taka dbałość o zwierzę, aby nie doszło do podobnej sytuacji. Co innego jeśli zwierzę zostało np. skradzione lub bezprawnie uwolnione przez osobę trzecią, w takiej sytuacji nie sposób przypisać właścicielowi winy w zaniechaniu obowiązku starannego nadzoru nad zwierzęciem.

Ubezpieczenie OC rolnika

W dalszej kolejności należy wskazać, iż z uwagi na fakt, że rolnicy podlegają obowiązkowym ubezpieczeniom OC, w pewnych sytuacjach odpowiedzialność za szkody spowodowane przez zwierzęta w kolizjach drogowych ponosić będzie ubezpieczyciel. Kwestię ubezpieczenia OC rolników reguluje ustawa z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. nr 124, poz.1152 z późn. zm.). Ustawa ta wyraźnie wskazuje zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela, ograniczając ją jedynie do szkód, które powstały w związku z posiadanym gospodarstwem. Jeżeli zatem szkoda wyrządzona przez zwierzęta hodowlane nastąpiła w związku z posiadanym gospodarstwem rolnym, odpowiedzialność za nią będzie obciążać zakład ubezpieczeń z tytułu zawartej umowy ubezpieczenia OC rolnika. Natomiast jeżeli szkoda zostanie wyrządzona bez związku z posiadanym gospodarstwem, może zaistnieć sytuacja, w której mimo posiadania obowiązkowego ubezpieczenia OC rolników, za szkodę odpowiedzialny będzie sam rolnik na zasadach, które zostały przedstawione powyżej.

Dla zobrazowania tej sytuacji posłużmy się praktycznym przykładem: pan Jan prowadzi gospodarstwo rolne, w związku z czym zawarł on stosowną umowę ubezpieczenia OC rolników z tytułu posiadania gospodarstwa rolnego. Jednocześnie pan Jan jest myśliwym i zarazem właścicielem psa wyżła, który służy mu do polowań. W ciągu dnia pies ten jest trzymany w kojcu na terenie gospodarstwa, zaś na noc jest wypuszczany, aby mógł sobie pobiegać. Pewnego dnia pani Anna kierując samochodem, napotkała owego psa, który początkowo poruszał się po poboczu jezdni, po czym nagle wbiegł pod koła samochodu, czym spowodował znaczne jego uszkodzenie. Powstaje w tym miejscu pytanie, czy można domagać się naprawienia powstałej szkody od ubezpieczyciela na podstawie zawartej umowy ubezpieczenia. Odpowiedź na to pytanie brzmi: nie, gdyż wyrządzenie szkody przez tego psa nie pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z prowadzeniem gospodarstwa rolnego przez pana Jana. Innymi słowy powstanie szkody po stronie pani Anny nie stanowi normalnego następstwa prowadzenia gospodarstwa rolnego. Bezpośrednią przyczyną wydostania się psa rasy wyżeł poza obręb posesji pana Jana nie był fakt prowadzenia przez niego gospodarstwa rolnego, lecz to, że kojec, w którym za dnia przebywał pies, nie był należycie zabezpieczony. Powyższe zatem przy spełnieniu innych przesłanek, o których mowa była wcześniej, może uzasadniać  odpowiedzialność odszkodowawczą pana Jana, nie zaś ubezpieczyciela. 

Z powyższych rozważań wynika, że odpowiedzialność za szkody spowodowane przez zwierzęta w wypadkach komunikacyjnych przedstawia się dość rygorystycznie. Dlatego też dobrze jest pamiętać o starym porzekadle „lepiej zapobiegać niż leczyć” i przede wszystkim dobrze strzec naszych mniejszych braci. 


[1]Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny, tekst jednolity: Dz. U. 2014 r. poz. 121,

[2]Zob. Wyrok SN z dnia 21 listopada 1961 r., sygn. akt IV CR 138/61,

[3]Rzetecka-Gil Agnieszka: Kodeks cywilny. Komentarz. Zobowiązania - część ogólna, LEX 2011,

 

Artykuł pochodzi z wydania 2/2016 miesięcznika "Farmer"

Zamów prenumeratę już dziś!