Najbezpieczniej, szczególnie w warunkach niepewności wywołanej często zmieniającym się rynkiem - a na takim rolnik działa, co wyraźnie widać przy porównaniu cen za rzepak i zboża osiąganych dzisiaj i przed rokiem - najlepiej finansować inwestycje ze środków własnych. Uchroni to przed stresem wywołanym obawą o obsługę zadłużenia w przypadku niepomyślnego rozwoju sytuacji na rynku. Jednak z reguły finansowanie rozwoju gospodarstwa z własnych oszczędności trwa znacznie dłużej i może spowodować utratę konkurencyjności w stosunku do innych gospodarstw. Rynki finansowe, jak i państwo (również w ramach wspólnej polityki rolnej UE), wykształciły szereg instrumentów, z których rolnik może skorzystać. Dzisiaj zajmiemy się ofertą firm leasingowych.
W Polsce działa prawie 50 firm leasingowych.
Każda z nich posiada swoją specyfikę i może się różnić chociażby procedurami udzielania finansowania, w tym wymaganymi dokumentami.
Wiele z nich - widząc szeroki strumień pieniędzy płynących z programów pomocowych dla rolnictwa (PROW) - wyodrębniło w swojej strukturze specjalne komórki agro, które zajmują się wyłącznie obsługą rolnictwa. W przypadku korzystania z dotacji unijnych większość programów wymaga, aby dofinansowywany środek trwały był własnością rolnika. Wymóg ten wyeliminował jedną z form finansowania inwestycji, jaką jest leasing. Jednak firmy leasingowe dostosowały swoją ofertę produktową tak, aby z jednej strony ułatwić dostęp inwestorom do dotacji, a z drugiej strony partycypować w korzyściach z finansowania dotowanych inwestycji. W przypadku segmentu agro większość inwestycji finansowana jest przez firmy leasingowe za pomocą pożyczek. Pożyczka jest uregulowana przez kodeks cywilny (art. 720 par. 1).
Jest produktem podobnym do kredytu, ale jej zaletą jest prostsza procedura otrzymania wynikająca z mniejszej ilości wymaganych dokumentów i zabezpieczeń, czyli jest bardziej dostępna niż kredyt. Firmy leasingowe najczęściej wymagają jedynie potwierdzenia opłacenia podatku rolnego, zaświadczenia z KRUS-u o niezaleganiu w płaceniu składek, decyzji o przyznaniu dopłat obszarowych, umowy z ARiMR o przyznaniu dotacji, czy też aktu własności ziemi/umowa dzierżawy. Procedura udzielenia pożyczki z reguły trwa nie dłużej niż dwa dni od momentu dostarczenia wymaganych dokumentów.
Pożyczką można sfinansować 100 proc. inwestycji, ale pod warunkiem, że jest dotowana, w przypadku zwykłej pożyczki wymagany jest udział własny, najczęściej od 10 proc. Firmy leasingowe chętnie udzielają pożyczek na finansowanie zakupu środków trwałych z dotacją w ramach PROW, gdyż otrzymana dotacja gwarantuje odzyskanie przynajmniej znacznej kwoty udzielonej pożyczki. Jednak strumień pieniędzy z PROW na lata 2007-2013 praktycznie już wysechł. Kolejne środki w ramach PROW na lata 2014-2020 praktycznie będą dostępne od 2015 r., czyli przyszły rok z pewnością osłabi pozycję pożyczek na rzecz innych instrumentów finansowania inwestycji - leasingu, które z racji wspomnianych wymogów uzyskania dotacji miały, można powiedzieć, marginalne znaczenie w segmencie agro.
Podstawową różnicą pożyczki i leasingu w finansowaniu inwestycji (szczególnie z punktu widzenia rolnika korzystającego z dotacji) jest prawo własności. Właścicielem przedmiotu finansowanego leasingiem jest firma leasingowa. Prawo własności przedmiotu przechodzi lub może przejść na rolnika dopiero po opłaceniu ostatniej raty leasingowej. Leasing wśród rolników nie jest tak popularny jak wspomniane pożyczki czy kredyty bankowe, ale może być z kilku powodów ciekawą alternatywą finansowania inwestycji, szczególnie w okresie powiększania gospodarstw, wzrostu skali produkcji.
Tego typu działania z reguły wiążą się ze wzmożonym zapotrzebowaniem na gotówkę.
Nie zawsze w tym czasie gospodarstwo posiada wystarczającą zdolność kredytową, aby pokryć zapotrzebowanie kredytem bankowym. W tym momencie z pomocą może przyjść leasing, gdyż pozwala na utrzymanie dotychczasowego poziomu zdolności kredytowej. Wyobraźmy sobie, że dokupiliśmy ziemię.
W związku z tym zwiększyło się zapotrzebowanie na środki produkcji (materiał siewny, nawozy itp.), ale jednocześnie posiadany park maszynowy nie jest wystarczający, aby zapewnić dotrzymanie optymalnych terminów zabiegów agrotechnicznych i należy go powiększyć. Powstaje wówczas spiętrzenie wydatków i nie zawsze bank jest chętny (ze względu na zdolność kredytową) udzielić kredytów na wymaganym poziomie.
W tym momencie warto rozważyć sfinansowanie zakupu ciągnika czy kombajnu leasingiem. Szczególnie że płyną z tego dodatkowe korzyści. Firma leasingowa ma większą siłę negocjacji, w związku z tym dany środek może być zakupiony taniej, również korzystniejsze są warunki ubezpieczenia. Leasing można wykorzystać do optymalizacji podatku, ale w tym przypadku istotna jest forma prawna prowadzonego gospodarstwa (przedsiębiorstwo, rolnik ryczałtowy/ VAT). Wymienione czynniki wpływają na obniżenie całkowitego kosztu pozyskania danego środka trwałego za pomocą leasingu i należy porównać je z kosztami innych sposobów finansowania (środki własne, kredyt, pożyczka). Zaletą leasingu jest sprawne i szybkie sfinansowanie zakupu środka trwałego. Natomiast wadą mniejsza swoboda w dysponowaniu tym środkiem.
Maksymalny czas finansowania leasingiem wynosi najczęściej 7-8 lat.
Dużą zaletą firm leasingowych jest elastyczność w podejściu do rat. Raty miesięczne, kwartalne, półroczne i sezonowe są w zasadzie standardem. Wysokość rat może być stała, degresywna, progresywna.
Minimalny wkład własny najczęściej zaczyna się od 10 proc. W większości firm można wybrać walutę leasingu - złotówki lub euro. Wymienione warunki dotyczą również pożyczek refinansowanych z PROW, z tą różnicą, że są jeszcze nieco bardziej elastyczne.
Korzystanie z usług firm leasingowych daje szeroki wachlarz wyboru najkorzystniejszego dla siebie wariantu finansowania inwestycji. Jeżeli obie strony wywiązują się z zobowiązań, współpraca przebiega łatwo, miło i przyjemnie. Schody zaczynają się, gdy mamy trudności ze spłatą rat. Można renegocjować umowę, znaleźć lepsze dla nas rozwiązania, ale to kosztuje.
Dlatego przed podpisaniem umowy należy dokładnie ją przeanalizować i zapoznać się z opłatami i prowizjami za poszczególne czynności. Aneksowanie umowy może się wiązać z dodatkowymi kosztami sięgającymi od kilkuset złotych do kilkunastu tysięcy złotych.
Podobnego typu opłaty pobierają również banki od aneksowania umów kredytu.
Powinno to skłonić leasingobiorcę/ pożyczkobiorcę do jeszcze głębszego przeanalizowania wybranego wariantu finansowania, a w konsekwencji ustalenia czy będzie w stanie w przyszłości terminowo obsługiwać swoje zobowiązania wynikające z umowy.
Komentarze