PRZEGLĄD PRASY: - Nieustannie odpowiadamy na pytania z gmin, które jeszcze nie złożyły wniosków o powołanie komisji, dlatego przypuszczam, że poszkodowanych będzie więcej - mówi Domicela Duszka z Wydziału Środowiska, Rolnictwa i Rozwoju Wsi Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Komisje muszą oszacować szkody w ciągu 30 od ich powstania i protokoły złożyć w Urzędzie Wojewódzkim. Wojewoda ma kolejne 30 dni na przekazanie do resortu rolnictwa wniosku o uruchomienie kredytów klęskowych na wznowienie produkcji. Jeśli poszkodowani zdecydują się na zaciągnięcie niskooprocentowanych kredytów, będą im one przysługiwały do wysokości nie przekraczającej wielkości strat pomniejszonej o odszkodowanie wypłacone przez ubezpieczalnie (jeśli plantacja była ubezpieczona).

- Straty nadal są szacowane - mówi Domicela Duszka. Z informacji sporządzonych przez gminy wynika jedynie, że jabłonie wymarzły w 75-95 proc., grusze w 95-100 proc., wiśnie w 70-80 proc., śliwy w 70-100 proc., czereśnie w 70-90 proc., morele i brzoskwinie w 90-100 proc., porzeczki i maliny w 30-40 proc., a truskawki w 30-100 proc. (najmniej ucierpiały odmiany późne, najbardziej - najwcześniejsze). - Gminy zgłosiły też straty na plantacjach rzepaku - dodaje Duszka. - Na polach trwają lustracje. (...)

Źródło: Gazeta Pomorska