Nie pomogło znowelizowanie ustawy o ubezpieczeniu upraw i zwierząt gospodarskich, wprowadzające możliwość zwiększenia udziału własnego producenta rolnego nawet do 30 proc., co miało pozwolić na obniżenie wysokości składek przy ubezpieczaniu od suszy. Zapowiadano, że rolnicy będą mogli sami wybrać poziom zmniejszenia odszkodowania w zamian za niższą składkę. Miało to ułatwić zawieranie umów dotyczących tego ryzyka, po tym, jak od lat obserwowano niechęć ubezpieczycieli do zawierania umów ubezpieczenia od ryzyka suszy.

Więcej: Rolnicy ubezpieczają się od gradu, nie od suszy

Jednak w tym roku znów ubezpieczyciele nie zawierali umów ubezpieczenia od ryzyka suszy – a jeśli to robili, to w dalszym ciągu rzadko i niechętnie.

Najwięcej na temat ubezpieczenia od suszy powiedział nam Maciej Fedyna, prezes zarządu Concordii:

- Concordia należąca do Grupy Generali uruchomiła pilotażową sprzedaż ubezpieczeń suszy w połowie lutego 2019 roku, a zakończyła ją 20 marca br,, mając na uwadze gwarantowane przez przepisy terminy odstąpienia. Rolnicy mieli możliwość doubezpieczenia ryzyka suszy dla zbóż ozimych, ubezpieczonych w jesiennym sezonie ubezpieczania upraw 2018 r. Również w tym przypadku rolnicy mieli możliwość skorzystania z dopłaty z budżetu państwa, sięgającej 65 proc. składki. Co szczególnie istotne, w ubezpieczeniu ryzyka suszy stosowana jest franszyza redukcyjna w wysokości 25% sumy ubezpieczenia na danym polu, przy czym poziom franszyzy redukcyjnej wynika wprost z przepisów ustawy o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich. W ramach pilotażu zakładaliśmy objęcie ochroną w zakresie suszy około 100 tys. ha upraw. Ostatecznie powierzchnia ubezpieczonego areału upraw od ryzyka suszy w Concordii wyniosła blisko 22 tys. ha. Szacujemy, że polisy Concordii stanowią ponad 60% wszystkich ubezpieczeń ryzyka suszy wystawionych dotychczas w 2019 roku.

Concordia w ubiegłym roku w ogóle nie oferowała takich umów, a najwięcej umów suszowych zawarło PTUW.

Więcej: Tylko Pocztowe TUW ubezpieczało od suszy?

W tym roku PTUW też zawierało takie umowy i  wynik ma być lepszy:

- Oferowaliśmy ubezpieczenie ryzyka suszy. Do zawartych jesienią polis upraw ozimych - doubezpieczenie - pojedyncze ryzyko. Nowe polisy do upraw jarych - w pakiecie z innymi ryzykami. Podstawową zasadą jest ocena ryzyka. W tym roku zawarto ponad 200 polis, to więcej niż w zeszłym – mówi Katarzyna Dobosz-Rojewska, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Rolnych, Pocztowe Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych.

PZU wpisało suszę do dwóch pakietów – choć na stronie internetowej podaje suszę jako pojedyncze ryzyko do ubezpieczenia, to jak się okazuje umowę obejmującą suszę można zawrzeć tylko w pakietach „Wiosna”  i „5 ryzyk”. Jak wyjaśniono, „na stronie internetowej nie ma zasad ofertowania i sprzedaży; słowo <pojedyncze> oznacza podanie/wylistowanie ryzyk, na wypadek których oferujemy ochronę ubezpieczeniową. Inaczej mówiąc – <pojedyncze> mówi o zawartości <pakietu>, który oferujemy.” Przed zawarciem umowy ubezpieczenia od suszy wymagana jest  terenowa weryfikacja stanu upraw, która obejmuje m.in.: stan rozwojowy roślin, zagęszczenie roślin,  równomierne wschody, kolor roślin, brak śladów uszkodzeń,  ułożenie terenu oraz klasę gleby. Stawki za ryzyko suszy są uzależnione od miejsca położenia uprawy, klasy gleby oraz wysokości franszyzy redukcyjnej" – tylko tyle wiadomo o warunkach tego ubezpieczenia, PZU w ogóle nie chce rozmawiać o tym, ile umów zawarto.

Więcej: Ubezpieczenia od suszy to rzecz zbędna?

InterRisk Towarzystwo Ubezpieczeń Spółka Akcyjna odpowiada krótko: „na obecnym etapie sprzedaży ubezpieczeń upraw rolnych z dopłatą z budżetu państwa w sezonie wiosennym 2019 r. nie mamy w ofercie ryzyka suszy”.

Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych TUW od 23 kwietnia pracowało nad odpowiedzią na pytania; „jakie ubezpieczenia od suszy są w tym roku oferowane w TUW? Czy w pakietach, czy od pojedynczego ryzyka? Jakie są zasady zawierania umowy przy ryzyku suszy? Ile ich zawarto w tym roku?”, aby wreszcie odpisać mało konkretnie: „Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych <TUW> oferuje ubezpieczenia upraw na podstawie przepisów ustawy z dnia 7 lipca 2005 r. o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich. Ostatnia nowelizacja przedmiotowej ustawy zmienia dotychczasowe regulacje dotyczące sposobu wypłaty odszkodowania w przypadku jednego z ryzyk – ryzyka wystąpienia szkody z powodu suszy. Zmiany polegają na wprowadzeniu tzw. franszyzy redukcyjnej, czyli możliwości zmniejszenia odszkodowania o 20%, 25% albo 30% sumy ubezpieczenia. Producent rolny może sam zdecydować jaki poziom strat w uprawach (na skutek suszy) przyjmie jako swoje ryzyko. Członkowie Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych <TUW> mogą zawrzeć ubezpieczenie od suszy zarówno w pakiecie jak i od pojedynczego ryzyka. Zgodnie z zapisami wspomnianej powyżej ustawy proponujemy 3 warianty ubezpieczenia suszy w zależności od wysokości franszyzy redukcyjnej sumy ubezpieczenia”.

Ministerstwu Rolnictwa od miesiąca nie udało się natomiast w ogóle odpowiedzieć na pytania: "jakiej dotacji celowej na pokrycie części odszkodowań z tytułu szkód spowodowanych przez suszę udzielono za ubiegły rok? Jakiej za  poprzednie lata, poczynając od 2015 roku? Jak MRiRW ocenia tegoroczną ofertę ubezpieczeń od suszy? Zawarcia jakiej liczby polis się spodziewa? Czy rozważane jest ogłoszenie stanu klęski żywiołowej z powodu suszy?"

Jak z tego wynika, resort rolnictwa nie wiąże z ubezpieczeniami nadziei na zmniejszenie kwot przeznaczanych przez budżet państwa na pomoc rolnikom po suszy.

Można więc powiedzieć, że w  tym roku znów ubezpieczeń od suszy nie ma. Na szczęście suszy – jak wynika z raportu IUNG – tym razem również. Jak na razie.

Więcej: IUNG: Susza na ok. 1 proc. gruntów ornych w kraju