Jeszcze do 11 października osoby trwale przekazujące małe gospodarstwo mogą składać w ARiMR wnioski o pomoc z PROW w postaci 120 proc. należnych im do 2020 roku dopłat bezpośrednich.

Więcej: Sprzedajesz gospodarstwo? Weź też 120 proc. dopłat

Jedynym beneficjentem tego nowego poddziałania PROW jest osoba sprzedająca gospodarstwo. Tylko ona otrzymuje pieniądze z PROW. Problem w tym, że obowiązki do spełnienia nałożono także na kupującego. Sankcje karne za niedotrzymanie zobowiązań dotyczą też tylko sprzedającego. A co stanie się, jeśli to kupujący nie dotrzyma zobowiązań? Czy sprzedający straci premię? W końcu kupujący nie ma nic do stracenia…

- A co będzie, jeżeli sprzedam ziemię, a mój kupiec nie wywiąże się z obowiązku osobistego prowadzenia tego powiększonego gospodarstwa przez 5 lat? Co, jeśli nie zapłaci umownej kary? Będę ścigać go, albo płacić za niego karę i zwracać te dopłaty jeszcze z odsetkami? – pyta czytelnik.

Jak wynika z odpowiedzi udzielonej przez Ministerstwo Rolnictwa, wyobraźnia prawodawcy tak daleko nie sięgnęła.

Ministerstwo przyznaje, że "przejmujący gospodarstwo rolne nie został uwzględniony w ramach sankcji nakładanych w związku z niedopełnieniem warunków przyznania pomocy, gdyż jest osobą trzecią, niebędącą beneficjentem poddziałania i nieotrzymującą wsparcia w ramach poddziałania".

Wyjaśniono, że zgodnie z przepisami § 14 ust. 3 pkt 1 lit. a rozporządzenia z dnia 18 kwietnia 2016 r. w sprawie szczegółowych warunków i trybu przyznawania, wypłaty oraz zwrotu pomocy finansowej w ramach poddziałania „Płatności na rzecz rolników kwalifikujących się do systemu dla małych gospodarstw, którzy trwale przekazali swoje gospodarstwo innemu rolnikowi” objętego Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014–2020 do wniosku o płatność dołącza się:

„1) dokumenty potwierdzające spełnienie warunków, z zastrzeżeniem dopełnienia których została wydana decyzja o przyznaniu pomocy, w szczególności:

a)       umowę przekazania gruntów rolnych wchodzących w skład gospodarstwa rolnego beneficjenta i zwierząt gospodarskich, zawierającą zobowiązanie przejmującego gospodarstwo rolne do prowadzenia działalności rolniczej na przejętych gruntach rolnych, a w przypadku osoby fizycznej – do prowadzenia tej działalności osobiście, oraz zachowania całkowitej powierzchni gospodarstwa rolnego powiększonego w wyniku przejęcia gruntów rolnych od beneficjenta, przez 5 lat od dnia przejęcia gospodarstwa rolnego, a w przypadku niedotrzymania tego warunku– do zapłacenia kary umownej wraz z określeniem jej wysokości (…)”.

I – jak wynika z dalszej części odpowiedzi ministerstwa – na konieczności umieszczenia w umowie sprzedaży tych zapisów zainteresowanie prawodawcy osobą przejmującego gospodarstwo się skończyło. Nie wiadomo, kto będzie egzekwował wykonanie tego zobowiązania, które przyjął na siebie kupujący – i kto wyegzekwuje należną karę:

„Powyższa regulacja jest obowiązkowym zapisem w umowie pomiędzy przekazującym i przejmującym gospodarstwo rolne. Przepisy nie regulują szczegółowych rozwiązań w kwestii egzekwowania kary, określonej w przytoczonych przepisach” – wyjaśniło ministerstwo.

A szkoda. Może się więc okazać, że to sprzedający gospodarstwo będzie zmuszony do egzekwowania zapłacenia kary przez nabywcę, albo kara ta będzie nie do wyegzekwowania – czyli regulacja taka jest pozorna.

Co gorsza, kupujący jest ustawiony wobec sprzedającego mu gospodarstwo w roli… kontrolującego, żeby nie powiedzieć - donosiciela.

Druk przygotowany przez ARiMR do podpisania przez przejmującego gospodarstwo zawiera bowiem szereg oświadczeń – w tym zobowiązanie do niezwłocznego pisemnego informowania agencji o:

 „a) wszystkich faktach mających wpływ na przyznanie pomocy i płatności oraz o faktach, które mają istotne znaczenie dla zwrotu nienależnie lub nadmiernie pobranych środków;

b) każdej zmianie w zakresie objętych wnioskiem;

c) wszystkich zdarzeniach, które mają istotne znaczenie dla realizacji podjętych zobowiązań w ramach poddziałania „Płatności na rzecz rolników kwalifikujących się do systemu dla małych gospodarstw, którzy trwale przekazali swoje gospodarstwo innemu rolnikowi” objętego PROW 2014-2020”.

Ciekawe, co to znaczy: „każdej zmianie w zakresie objętych wnioskiem”? Czyżby autorzy przygotowujący to oświadczenie nie czuli potrzeby zapewnienia logicznej spójności treści podsuwanych innym do podpisu? I dlaczego zmusza się osobę trzecią do spełniania wobec ARiMR roli informatora o beneficjencie – bo przecież tylko beneficjenta dotyczą fakty mające „istotne znaczenie dla zwrotu nienależnie lub nadmiernie pobranych środków”? Zatem to kupujący ma pilnować sensowności wydatkowania przez agencję pieniędzy w tym poddziałaniu PROW?

Tak wyszło. I w dodatku nie wiadomo, na jakiej podstawie w ogóle agencja zmusza przejmującego gospodarstwo do składania tego oświadczenia - z rozporządzenia nie wynika takie upoważnienie dla ARiMR.

Tyle wiadomo już. I nie jest to budujące – jak i to, że resztę niestety dopisze praktyka…