Budżet dla polskiego rolnictwa z WPR 2023-2027 to ponad 25,2 mld euro, z czego na I filar (płatności bezpośrednie) przeznaczono 17,3 mld euro, na II filar (działania inwestycyjne) 7,9 mld euro (w tym 3,2 mld euro z budżetu krajowego). Ale te kwoty były negocjowane jeszcze przed pandemią Covid-19 i oczywiście przed wybuchem wojny na Ukrainie - a jak wiadomo, te "okoliczności" przyczyniły się znacznie do wzrostu inflacji nie tylko w Polsce, ale i w całej UE.

Czy w sytuacji inflacji nie należałoby zwiększyć budżetu Wspólnej Polityki Rolnej i dopłat?

Dyskusja nad zwiększeniem budżetu na WPR, także w obecnej perspektywie, już trwa. 

Podczas niedawnej rozmowy w siedzibie Przedstawicielstwa KE w Polsce redakcja farmer.pl zapytała Janusza Wojciechowskiego, komisarza UE ds. rolnictwa, jak mu idzie przekonywanie rządów państw UE do zwiększenia budżetu na WPR - zarówno obecnego, jak i na nową perspektywę, a pytanie jest o tyle zasadne, że już widać, nie wszystkie kraje członkowskie są chętne do tego typu decyzji.

- Świat nie składa się z samych przyjaciół rolnictwa niestety. (...) Jest grupa ludzi, którzy czują i rozumieją znaczenie rolnictwa, jest też grupa, może nie obojętnych, ale nie zauważających związku, że żywność w sklepach pochodzi z pól a nie z supermarketu, ale jest też grupa bardzo niechętna rolnictwu, obciążająca rolnictwo za zmiany klimatyczne, za zanieczyszczenia środowiska, chcących radykalnie ograniczyć produkcję rolniczą. Takie ruchy mają swoje wpływy polityczne coraz większe, dlatego obrona spraw rolniczych wcale nie jest taka łatwa. Dlatego też walka o budżet rolny nie była łatwa i nie będzie łatwa w przyszłości - stwierdził komisarz.

Czy jest możliwe zwiększenie obecnego budżetu na WPR? - Ja przedstawiam taką potrzebę w różnych gremiach politycznych. Ale to będzie skrajnie trudne - przyznał w rozmowie z farmer.pl Janusz Wojciechowski.

Dlaczego? Bo - według obserwacji komisarza - nie wszystkie państwa członkowskie postrzegają rolnictwo jako swoje najważniejsze wyzwanie. W wielu krajach następuje wręcz ograniczenie produkcji rolniczej (zwłaszcza tam, gdzie jest ona bardzo intensywna).

Zwiększenie budżetu na WPR będzie więc trudne, ale - jak też stwierdził Janusz Wojciechowski - to nie znaczy, że tego nie należy zrobić.

- Ja robię wszystko, żeby w miarę możliwości uzyskać jeszcze jakąś korektę budżetu UE w okresie do 2027 r. i na pewno mieć większy budżet na rolnictwo po 2027 r. - oświadczył komisarz.

W jego ocenie, bezpieczeństwo żywnościowe jest tak samo ważne jak bezpieczeństwo obronne czy energetyczne, natomiast na to bezpieczeństwo żywnościowe wydajemy zaledwie 0,4 proc. PKB UE, tj. "tylko" 60 mld euro rocznie. - Dużo, ale to maleńki ułamek, na tle całej gospodarki. Więc potrzeba wzmocnienia budżetu na rolnictwo jest bezapelacyjna - dodał Janusz Wojciechowski.

Jak ocenił, przede wszystkim potrzebne jest więcej pieniędzy na sytuacje kryzysowe w UE. - One już właściwie permanentnie występują. Kiedyś kryzys był raz na jakiś czas, susza raz na 10 lat, jakaś powódź it., a teraz mamy ciągle katastrofy klimatyczne, susze w szczególności. Mamy kryzysy polityczne i związane z tym napięcia i restrykcje handlowe, powodujące konsekwencje dla rolników, dlatego muszą być środki na pomaganie rolnikom w kryzysie - zaznaczył komisarz.

A co z podwyższeniem stawek dopłat bezpośrednich?

- Absolutnie też, bo w pewnym momencie te dopłaty przestaną motywować rolników do spełniania lepszych praktyk. Celem dopłat jest m.in. to, żeby rolnicy dbali o ziemię. Oczywiście większość rolników dba, czy ma dopłaty, czy nie ma, ale niektórzy mogą uznać, że w krótkim czasie chcą zarobić więcej i po co im te restrykcje. (...) Po to aby motywować jednak do tych lepszych praktyk, dopłaty powinny być większe - stwierdził Janusz Wojciechowski.

Zielony Ład odchodzi do lamusa?

Budżet na WPR, czy to obecną, czy przyszłą, to jedno, ale w kuluarach brukselskiej siedziby KE zaczęła się już dyskusja nad założeniami do kolejnej WPR, tej na lata 2027-2031.

Jak poinformował komisarz Wojciechowski, za niedługo mamy poznać pierwszy dokument kierunkowy dotyczący przyszłej WPR. Czego możemy się spodziewać? Jakie obszary będą silniej akcentowane / wspierane niż dotychczas? Od jakich działań UE będzie odchodzić? Czy dalej WPR będzie się opierała na założeniach Zielonego Ładu? Podobno nowa WPR ma się opierać się na zasadzie „4xS”. O co konkretnie tu chodzi?

 - To moja autorska zasada "4xS". Z angielskiego: security, stability, sustainability, solidarity, czyli bezpieczeństwo żywnościowe dla wszystkich obywateli jako naczelna zasada - rolnictwo ma służyć zapewnieniu bezpieczeństwa żywnościowego, stabilność dla rolników, w tym dochodów i sytuacji życiowej (poprawa warunków życia na wsi z funduszy nie tylko WPR), zrównoważenie - czyli musimy dbać o ziemię, bo rolnictwo to nie przemysł, ziemia nie fabryka, zwierzęta nie maszyny, ziemię musimy oszczędzać i szanować, i solidarność - UE produkuje żywność nie tylko dla siebie, ma wielki udział w zapewnieniu bezpieczeństwa żywnościowego w światowym wymiarze, uczestniczy w wielu programach humanitarnych (...) i to trzeba kontynuować - wyjaśniał komisarz Wojciechowski. 

Czyli odchodzimy od Zielonego Ładu? - Praktyki zaproponowane w ramach Europejskiego Zielonego Ładu (...) są korzystne dla rolnictwa i nie ma absolutnie żadnych powodów, żeby z tego rezygnować. Dobrostan zwierząt, rolnictwo węglowe to są dobre rzeczy, dlaczego mielibyśmy od tego odchodzić? To będzie utrzymane, natomiast musi być utrzymana zasada, że nie zmuszamy rolników do ekologii tylko zachęcamy. Dajemy wybór i możliwość wsparcia, żeby te lepsze praktyki wprowadzali - zaznaczył Janusz Wojciechowski.

Redakcja farmer.pl zapytała też komisarza o to, czy w innych państwach członkowskich rolnicy też mają tyle uwag do ekoschematów, co w Polsce?

Odpowiedź w poniższym materiale filmowym: