Aktualny RPO Adam Bodnar kontynuuje wielokrotnie przez nas opisywaną linię swojej poprzedniczki Ireny Lipowicz, przyjętą wobec kwestii usytuowania farm wiatrowych i stwierdza: „Obecny stan prawny w omawianej dziedzinie zdaje się nie realizować w sposób dostateczny konstytucyjnego wymogu ochrony środowiska, ochrony zdrowia i życia.”
Chodzi o poprawę bezpieczeństwa obywateli i środowiska, ale i kontrolę i partycypację społeczną związaną z lokalizacją elektrowni wiatrowych.
„Rzecznik Praw Obywatelskich ponownie sygnalizuje potrzebę podjęcia inicjatywy legislacyjnej, w wyniku której sytuowanie elektrowni wiatrowych ograniczy konflikty społeczne i utwierdzi lokalne społeczności oraz opinię publiczną w przekonaniu, że prawo obowiązujące w tej materii chroni środowisko, w tym zdrowie ludzi przed negatywnym oddziaływaniem tego rodzaju urządzeń, w szczególności przed hałasem czy infradźwiękami. Nadal bowiem brakuje instrumentów prawnych, za pomocą których właściwe instytucje badałyby faktyczny wpływ oddziaływania farm wiatrowych na środowisko, zarówno na etapie poprzedzającym realizację inwestycji, jak i na etapie jej eksploatacji” – zauważa RPO. Wskazuje przy tym, że również Najwyższa Izba Kontroli oceniła negatywnie proces powstawania lądowych farm wiatrowych w Polsce, a jej zalecenia dotyczące zmian przepisów nie zostały zrealizowane.
Niedawno sejmowa Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi przyjęła dezyderat, domagając się od rządu pilnego uregulowania przepisów dotyczących lokalizacji wiatraków i biogazowni.
Komentarze