Choć przepisy zwolniły ARiMR z obowiązku wyczerpującego zebrania materiału dowodowego, zobowiązując ją tylko do jego wnikliwego rozpatrzenia, to jednak nie oznacza, „że organ zwolniony został z konieczności oparcia rozstrzygnięcia na nie budzącym wątpliwości, wystarczającymi i przekonywującym materiale dowodowym” – uznał sąd. I zobowiązał ARiMR do ponownego rozpatrzenia wniosku o płatność ONW.
Osoba wnosząca pozew wystąpiła do agencji „o szczegółowe wyjaśnienie obliczeń powierzchni zgłoszonej we wniosku działki ewidencyjnej nr 403/2, której powierzchnię kwalifikującą się do płatności organ wyliczył na 3,05 ha. Według strony powierzchnia tej działki, kwalifikująca się do przyznania wnioskowanej płatności wynosi 3,16 ha.”
Ale agencja nie wyszła w pole – przeanalizowała ortofotomapę.
„Organ I instancji, w wyniku przeprowadzonej kontroli administracyjnej stwierdził, że powierzchnia działek zadeklarowanych we wniosku strony do płatności ONW jest większa niż powierzchnia stwierdzona. Organ ustalił na podstawie danych zamieszczonych w Zintegrowanego Systemu Zarządzania i Kontroli (ZSZiK), że maksymalna powierzchnia PEG zgłoszonej do wniosku działki ewidencyjnej nr [...], położonej w obrębie [...] wynosi 3,05 ha , a nie jak deklarowała strona 3,16 ha. Powyższe ustalenia zostały zweryfikowane ponownie przez organ odwoławczy, który w oparciu o dane ZSZiK dokonał pomiaru działki ewidencyjnej nr 403/2 na aktualnej ortofotomapie, z uwzględnieniem zakreśleń dokonanych przez stronę na załączniku graficznym złożonym wraz z wnioskiem o przyznanie płatności ONW na rok 2014. Analiza przeprowadzona przez organ odwoławczy potwierdziła ustalenia organu I instancji, co do maksymalnej powierzchni PEG wynoszącej 3,05 ha. Z powierzchni przedmiotowej działki zostały bowiem wykluczone zostały zadrzewienia znajdujące się w środkowej części działki. Teren niekwalifikujący się do przyznania wnioskowanej płatności obrazuje zdjęcie zawarte w uzasadnieniu decyzji. Ponadto organ odwoławczy stwierdził, że dokonane wykluczenia są wiernym odzwierciedleniem terenu wyłączonego przez stronę z granic działek rolnych na działce ewidencyjnej nr [...] na załączniku graficznym dołączonym do wniosku. Organ wskazał ponadto, że strona negując ustalenia organu, co do występowania na przedmiotowej działce zadrzewień oraz co do ustalonej powierzchni klasyfikującej się do przyznania płatności, nie przedstawiła żadnych dowodów na okoliczność użytkowania tej działki na powierzchni 3,16 ha.”
I – zdaniem sądu – nie musiała.
Skarżąca zgodziła się już poprzednio na zmniejszenie PEG tej działki. Teraz wskazała, że „nie istnieje jakakolwiek możliwość jednoznacznego, precyzyjnego wyznaczenia na materiale graficznym granic powierzchni zadrzewienia ani granic powierzchni faktycznie użytkowanej rolniczo działki ewidencyjnej nr [...]. Powyższe nie jest możliwe z uwagi na cienie rzucane przez korony drzew znacznie wkraczające w obręb faktycznie użytkowany rolniczo. Jedynym sposobem ustalenia granicy powierzchni działki użytkowanej rolniczo jest przeprowadzenie pomiarów na miejscu, co nie zostało przez organy wykonane.”
Skarżąca wniosła o dokonanie pomiaru na miejscu i wyznaczenie rzeczywistej powierzchni użytkowanej rolniczo na działce ewidencyjnej – i to, według sądu, powinno nastąpić.
Sąd przypomniał: „organy agencji winny przeprowadzać kontrole administracyjne wniosków, jak również kontrole w terenie, w celu weryfikacji danych zadeklarowanych przez producentów rolnych. Wyniki takich kontroli są dla organów podstawą do ustalenia obszaru użytkowanego rolniczo oraz sposobu jego zagospodarowania, jako spełniającego wymogi unijne i krajowe do zakwalifikowania powierzchni do uzyskania określonej płatności. Należy bowiem wskazać, ze choć ustanawiany na podstawie map lub ewidencji gruntów z wykorzystaniem technik skomputeryzowanego systemu informacji geograficznych (GIS) tj. ortoobrazów lotniczych lub zdjęć satelitarnych - system LIPS umożliwia stosowanie jednolitych standardów gwarantujących dokładność co najmniej równą dokładności kartografii w skali 1:10 000, to jednocześnie nie oznacza to, że procedura obowiązująca w ramach systemu identyfikacji działek, której instrumentem i narzędziem są ortofotomapy, wyłącza czy też wyklucza wykorzystywania innych środków dowodowych, zwłaszcza w sytuacji, gdy w okolicznościach danego przypadku jest to uzasadnione rodzajem użytkowania rolniczego danego gruntu, który to może być z przyczyn obiektywnych niewidoczny na obrazach ortofotomapy, na co wskazywała skarżąca. Zdaniem skarżącej niewątpliwie istniejące na tej działce zadrzewienie (korony drzew), rzucają cień, wkraczający w obręb (granice) powierzchni faktycznie użytkowanych rolniczo. Jedynym sposobem ustalenia faktycznej powierzchni tej działki, użytkowanej rolniczo jest przeprowadzenie jej pomiarów, w trakcie kontroli na miejscu, o co strona wnosiła.”
A co nie nastąpiło.
Zatem sąd uchylił decyzję agencji, gdyż „stwierdził, że w świetle zgromadzonego materiału dowodowego nie można ocenić w sposób nie budzący wątpliwości, iż zakwestionowana działka nie spełniała w 2014 r. wymogu w zakresie powierzchni PEG. Rozpatrując sprawę ponownie organy administracji publicznej będą zobowiązane do prawidłowego ustalenia stanu faktycznego sprawy, tj. ustalenia rzeczywistej powierzchni działki ewidencyjnej nr 403/2 kwalifikującej się do przyznania wnioskowanej płatności, przy zastosowaniu wszelkich narzędzi przewidzianych prawem.”
Ta wiedza kosztowała agencję niedużo: tylko 200 zł kosztów sądowych, ale wyrok - pominąwszy niewielką stwierdzoną różnicę pomiędzy powierzchnią zadeklarowaną, a powierzchnią stwierdzoną, wynoszącą 0,24 ha – ma ogromne znaczenie dla wielu innych osób, którym ciągle maleją PEG-i...
III SA/Łd 634/15 - Wyrok WSA w Łodzi, wyrok jest nieprawomocny
Komentarze