Czy art. 39 b ustawy z dnia 19 października 1991 roku o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa jest zgodny z art. 2, 32 ust. 1 i 64 ust. 2 Konstytucji RP?

Takie pytanie Trybunałowi Konstytucyjnemu zadał Sąd Okręgowy w Elblągu I Wydział Cywilny.

Art. 39b ustawy z dnia 19 października 1991 r. o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa  ma następujące brzmienie:

"l. Osoba władająca nieruchomością wchodzącą w skład Zasobu bez tytułu prawnego jest zobowiązana do zapłaty na rzecz Agencji wynagrodzenia za korzystanie z tej nieruchomości w wysokości stanowiącej 5-krotność wywoławczej wysokości czynszu, który byłby należny od tej nieruchomości, gdyby była ona przedmiotem umowy dzierżawy po przeprowadzeniu przetargu.

2. Wysokość wynagrodzenia, o którym mowa w ust. l , ustala się na dzień, w którym Agencja zażądała zwrotu nieruchomości.

3. Do roszczenia o wynagrodzenie za korzystanie bez tytułu prawnego z nieruchomości Zasobu nie stosuje się przepisów art. 224 - 231 Kodeksu cywilnego, z wyłączeniem art. 229”.

Skąd wątpliwości co do jego zgodności z Konstytucją?

Sąd przekazał je na wniosek zgłoszony przez pozwanego przez ANR do zapłaty pięciokrotnego czynszu. Chciał on wyjaśnienia zgodności wymogu płacenia przez bezumownych użytkowników pięciokrotnego czynszu z:

„- art. 2 i art. 32 Konstytucji z 1997 r. w zakresie, w jakim dokonano tą regulacją naruszenia zasady proporcjonalności i praworządności rozumianej w sposób materialny oraz zasady zaufania obywateli do państwa a także równego traktowania i braku dyskryminacji z jakiejkolwiek przyczyny,

- art. 64 ust. 2 Konstytucji z 1997 r. w takim zakresie , w jakim dokonano tą regulacją naruszenia zasady równej dla wszystkich ochrony prawnej, gdy naruszenie to przejawia się w postawieniu w uprzywilejowanej sytuacji Skarbu Państwa,

- art. 2 w zw. z art. 64 ust. 1-2 w zw. z art. 31 ust. 3 Konstytucji z 1997 r. w takim zakresie, w jakim dokonano w art. 39 b ust. 3 ustawy z dnia 19 października 1991 r. o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa naruszenia zasady przysługiwania każdemu obywatelowi praw majątkowych i zasady dotyczącej równej dla wszystkich ochrony tych praw w sytuacji, gdy ustawodawca wyłączył możliwość po stronie samoistnego posiadacza żądania zwrotu nakładów koniecznych, poczynionych na zajmowanej nieruchomości Skarbu Państwa.”

Te wątpliwości podzielił  Sąd Okręgowy w Elblągu, w którego ocenie „przepis ten jest niezgodny z art. 2, 32 ust. l i 64 ust. 2 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej”.

Sąd ten stwierdza: „Z uwagi na całkowicie odmienny sposób uregulowania zasad ustalania należności z tytułu bezumownego korzystania z nieruchomości w ustawie o  gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa i w kodeksie cywilnym, odpowiedź na wskazane wyżej pytanie będzie miała zasadnicze znaczenie dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.”

Z tą argumentacją nie zgodził się w swojej opinii przedstawionej TK Prokurator Generalny. Uznał, że „prawodawca należycie wyważył cel legislacyjny i środek użyty do jego realizacji”.

Do postępowania w tej sprawie przystąpił Rzecznik Praw Obywatelskich – i przekonuje, że kwestionowany artykuł jest niezgodny z Konstytucją. Powołuje się przy tym na wyniki kontroli NIK i stwierdza, że to Agencja Nieruchomości Rolnych jest winna zaniedbaniom w kwestii postępowania wobec bezumownych użytkowników. „Nałożenie obowiązku zapłaty wynagrodzenia w kwocie wielokrotnie przewyższającej należność wynikającą z istniejących stosunków gospodarczych· nie ma bezpośredniego przełożenia na skuteczność czynności prowadzących do odzyskania realnego władztwa nad rzeczą. Zbliża się do instytucji o charakterze represyjnym (a także prewencyjnym, odstraszającym), a nie kompensacyjnym, jaki należałoby mu przypisać. Nieracjonalność normy wzmacniającej ochronę akurat właściciela państwowego a nie prywatnego kosztem znacznego zróżnicowania praw posiadaczy przejawia się również i w tym, że przepis ten wynagradza finansowo Agencję, która - w świetle wyników kontroli NIK sama nie wykonywała swoich podstawowych obowiązków” – pisze RPO.

„Przepis ten może utrwalać istniejące patologie - jedyną jego funkcją jest bowiem wyłącznie ukaranie posiadaczy, w żaden jednak sposób nie mobilizuje on samej Agencji do podejmowania skuteczniejszych działań. Nie ułatwia też ani nie usprawnia samych procesów odzyskiwania gruntów, a do tego art. 39b ustawy jest szczególnie krzywdzący dla posiadaczy w dobrej wierze. Narusza też równowagę w relacjach prywatnoprawnych pomiędzy Skarbem Państwa jako właścicielem i prywatnymi posiadaczami jego nieruchomości. W sposób nieuprawniony i nadmierny chroni bowiem interesy właściciela, nie dając adekwatnych gwarancji ochronnych pozostałym uczestnikom obrotu” -uważa RPO.

Wcześniej RPO występował w tej sprawie do Ministerstwa Rolnictwa.

Więcej: ANR nie powinna pobierać pięciokrotnego czynszu od bezumownych użytkowników?