- Tylko rodzima wytwórczość i upowszechnienie własności gwarantuje suwerenność – mówił Gabriel Janowski. - Musimy uczynić wszystko w celu prywatyzacji KSC. W tej ważnej sprawie wszystkie kluby zadeklarowały udział w tej konferencji, a to ewenement - podkreślał.

Przedstawiciel Cristal Union – francuskiej firmy, która przeszła drogę od małej spółki, przez pierwsze drobne inwestycje w latach 90., aż do znaczących inwestycji w 2012 r., kiedy uzyskała pozycję jako drugi największy operator we Francji i 5. w Europie – opowiedział o sposobach zarządzania i inwestowania, które doprowadziły do takiego sukcesu.

Prędko okazało się też, że obecność przedstawicieli wszystkich klubów nie oznacza zgody między nimi. Doszło do ostrej wymiany zdań między przedstawicielami PO i PiS.

Krzysztof Jurgiel, przewodniczący KRiRW i minister rolnictwa od 31 października 2005 do 5 maja 2006, jako zagrożenie określił dążenia WTO i globalizację, a także umowę zawartą między UE i USA. W 2017 rynek będzie uwolniony – to wiadomo od lat 90. - mówił. Kolejne rządy nie zwracały uwagi na to, że produkcja cukru w Polsce będzie ograniczana. Nastąpiła redukcja o 1/3, o 6 mln ton, produkcji cukru w UE. Spowodowało ją błędne mniemanie, że taniej będzie produkować cukier poza Europą, a dofinansowanie cukru w Europie jest bezcelowe. Wybrano wariant prowadzący do tego, a by w 2015 r. zakończyć przemiany liberalizacją, którą teraz przyspieszono. 2 mln t cukru produkowała Polska przed przystąpieniem do UE. Wtedy przygotowano przepisy pod utworzenie KSC. Sytuacja globalna się zmienia – i miast opierać się na własnej produkcji, będziemy cukier importować – tak ocenił unijne pomysły na reformowanie rynku cukru Krzysztof Jurgiel. Podkreślił, że  na tej reformie Polska nie skorzystała -  kraj był 3. potęgą, a dziś importuje cukier. Europa musi walczyć o swoją pozycję.

- Pan przespał Polski Cukier – tak w odpowiedzi Artur Dunin, wiceprzewodniczący KRiRW (PO) zwrócił się do Krzysztofa Jurgiela. - To nie było rozgrabianie spółki –  stwierdził. - To są olbrzymie pieniądze i warto, aby zostały w polskich rękach – mówił Dunin o prywatyzacji KSC.

Stanisław Lubaś, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” Pracowników KSC S.A. uznał, że zamiary rządu dotyczące KSC zmierzają do pozbawienia jej pieniędzy. Jak stwierdził, rząd gwizdnął spółce z przyczyn budżetowych 400 mln zł dywidendy, 15 proc. każe płacić za akcje i odpowiada za to, że prywatyzacja się nie powiodła. Tegoroczny zysk, a także 120 mln zaliczkowo z przyszłego roku, wziął skarb państwa. To jest grabież spółki, drenowanie, a nie rozmowa o przyszłości spółki.

Przedstawiciele klubów zostali poproszeni o zajęcie stanowiska

Jan Krzysztof Ardanowski, zabierając głos w imieniu PiS stwierdził, że reforma europejskiego rynku cukru była błędem. Zlikwidowano 1/3 produkcji, licząc na tani cukier na świecie. Zapotrzebowanie na cukier jest duże, także z uwagi na potrzeby paliwowe. Reforma wymuszona na Polsce jest nieporozumieniem. Tylko Polska protestowała przeciw zamykaniu cukrowni. Zgoda Polski i Krzysztofa Jurgiela na takie zmiany to kłamstwo. - To co mówiliśmy, życie zrewidowało – ale nikt nie przeprosił – stwierdził poseł. Wyraził szacunek dla twórców KSC, w tym Gabriela Janowskiego. Wielkim błędem było wyprzedawanie cukrowni zagranicznej konkurencji - podkreślił. Jak ocenił, niedawno po zmianie stanowiska Wielkiej Brytanii odnośnie do cukrownictwa, rząd Tuska i ówczesny minister rolnictwa nie pozwolił wejść polskim producentom do KSC, przesuwając ich do niemieckiego właściciela. Nie zabieranie pieniędzy na zasypywanie dziury budżetowej, ale doinwestowanie spółki, aby wytrzymała konkurencję po uwolnieniu kwot cukrowych jest teraz potrzebne – przekonywał i stwierdził, że obecnie koncern jest dobrze zarządzany. Czemu więc mają służyć planowane zmiany? Nie poprawią jakości zarządzania. Czy KSC przebudowywać w koncern spożywczy? – pytał, wskazując, że rolnicy boją się, że może to popsuć kondycję KSC. - Podzielamy te obawy, ale nie jesteśmy przeciwni budowaniu koncernu - stwierdził. - Musi to być decyzja ekonomiczna, a nie wymuszana politycznie. Prywatyzacja plantatorsko-pracownicza jest najlepszą formą prywatyzacji - dodał. Gdybyśmy mieli pewność, że ta spółka nie posłuży rządowi do rozgrabienia w celu zasypania dziury budżetowej, optowalibyśmy pewnie za pozostawieniem jej jako własności skarbu państwa - dodał.

Jak zapewnił Artur Dunin, mówił tylko o prywatyzacji: – Jest mi przykro, że uprawia pan polityczną hucpę – zwrócił się do Ardanowskiego.

- Mnie jest przykro z tego powodu, co wyczyniacie z tą spółką – odparł Ardanowski.
Obecnie trwa przerwa w konferencji.