Wiceminister skarbu państwa Zdzisław Gawlik podczas sejmowej debaty nad informacją w sprawie nadzoru ministra skarbu państwa nad polityką kadrową w spółkach Skarbu Państwa był pytany o prywatyzację Krajowej Spółki Cukrowej.

- Tak, będzie ona kontynuowana, ale tylko w myśl zasad, które zostały ustalone, jak wspominali moi przedmówcy, przez rząd kierowany ówcześnie przez Sojusz Lewicy Demokratycznej - stwierdził. – Ta ustawa została tak wykreowana, jak została wykreowana. Wszyscy jesteśmy zobowiązani postępować zgodnie z prawem i minister skarbu państwa będzie również w tym przypadku postępował zgodnie z prawem.

Wiceminister stwierdził, że prywatyzacja wszystkich spółek, w których Skarb Państwa ma udziały, nie jest możliwa:

- Jeżeli chodzi o spółki z częściowym udziałem Skarbu Państwa, proszę państwa, to nie jest tak, żeby można było z dnia na dzień wyjść ze wszystkich tych spółek. Bo proszę zauważyć, że najczęściej jest to efekt faktu wynikającego z przepisów prawa, że 15 proc. akcji jest rezerwowanych dla pracowników tych spółek lub byłych pracowników spółek, do których dochodzą jeszcze rolnicy. Sytuacja jest następująca – nie zawsze, z różnych powodów, nawet z powodów naturalnych, dlatego że uprawniony pracownik umiera, te akcje są odbierane i w konsekwencji musimy te akcje utrzymywać.

Według wiceministra Gawlika, zmiany w nadzorze KSC są potrzebne:

- Jeżeli chodzi o pytanie o Krajową Spółkę Cukrową i ogłoszone postępowanie na wybór dwóch kolejnych członków rady nadzorczej, to nie zmieniam swojej oceny co do tego, że zarząd pracuje dobrze, ale chcę, żeby pracował jeszcze lepiej. Proszę zauważyć, iż zarząd wspólnie z ministrem skarbu państwa podjął starania w zakresie budowy krajowego koncernu rolno-spożywczego. Musi być uczyniony jeszcze większy wysiłek po to, żeby ta działalność była skuteczniejsza - uzasadniał.

Do tych wypowiedzi na temat KSC odniósł się podczas dyskusji poseł Cezary Olejniczak.

- Co do Krajowej Spółki Cukrowej to nie wiem, czy dobrym pomysłem jest zakupywanie spółek z rynku, między innymi Włocławka, który produkuje keczup, przez Krajową Spółkę Cukrową – jeszcze z prywatnych rąk, nie ze Skarbu Państwa, nie połączenie tej spółki, bo spółka była prywatna, Włocławek miał Agros-Nova – stwierdził Olejniczak. - Czy to jest dobre, czy złe? Podejrzewam, że to jest zły kierunek działania Krajowej Spółki Cukrowej. Co do Krajowej Spółki Cukrowej to rząd SLD w 2004 r. doprowadził do tego, że Wysoka Izba, Sejm wtedy IV kadencji, przyjęła ustawę o powstaniu Krajowej Spółki Cukrowej. Ta ustawa została przyjęta ponad podziałami politycznymi i Krajowa Spółka Cukrowa od 9 lat jest w polskich rękach, w państwowych rękach. I teraz, panie ministrze, trzeba zrobić wszystko, żeby ona została w polskich rękach, czyli polskich plantatorów i pracowników Krajowej Spółki Cukrowej.

Wiceminister Gawlik sprostował wypowiedź posła odnoszącą się do Włocławka:

- Nie zakupiono spółki, tylko zakupywano pewne aktywa, na bazie których budowano następnie spółkę. Czyli nie było tutaj transakcji kapitałowej polegającej na nabyciu spółki od kogokolwiek. Jeżeli chodzi o kwestię ustawy, niczego nikomu nie ujmuję co do tego, kto był autorem ustawy. Dobrze, że są ci, którzy dzisiaj do tej ustawy niejako się przyznają, bo na pewno ta dyskusja, która pojawi się wokół prywatyzacji Krajowej Spółki Cukrowej, będzie prowadzona na kanwie ustawy. Panie pośle, ja nie mam żadnego powodu, żeby prywatyzować krajową spółkę wbrew ustawie. Ona musi być sprywatyzowana zgodnie z przepisami prawa, tej ustawy, o której pan mówił. Skoro dzisiaj na tym tle są wątpliwości, to odeślę wszystkich do twórców... bo będą kolejne spotkania, 28 listopada również, takie szersze, gdzie będziemy prezentować zmienione, zmodyfikowane reguły podejścia do prywatyzacji Krajowej Spółki Cukrowej, będąc w ciągłym dyskursie z plantatorami i określonymi osobami. Nie ma powodu żadnego, panie pośle, żeby prywatyzować wbrew prawu. To trzeba sprywatyzować zgodnie z prawem.

Wiceminister powtórzył, że KSC jest prywatyzowana zgodnie z prawem:

- Na pewno jesteśmy za tym, żeby krajowa spółka była sprywatyzowana, oczywiście muszą być spełnione pewne warunki i przesłanki, żeby ta spółka została sprywatyzowana. Jeżeli ktoś miał taki zamysł, żeby już wtedy wskazać cenę, to powinien ją wskazać. Jeżeli nie wskazał, to zakładam, że ta cena, jak w przypadku każdego aktywu skarbowego, jest ustalana w momencie prywatyzacji. I tak to trzeba zrobić, bo taki obowiązek ciąży na Skarbie Państwa.