Zakres kontroli posiadanej nad spółką Grupa Azoty SA przez Skarb Państwa stał się tematem informacji bieżącej przedstawianej w Sejmie.
- Czy Grupa Azoty SA w Tarnowie jest traktowana przez Radę Ministrów jako spółka o strategicznym znaczeniu dla Polski? – pytał poseł Józef Rojek. - Czy dotychczasowe oraz ujawnione w raporcie bieżącym z dnia 22 kwietnia 2013 r. szczególne uprawnienia Skarbu Państwa w Grupie Azoty zapewniają kontrolę Skarbu Państwa nad spółką?
Posłowie byli niezadowoleni, że informację na ten temat przedstawiał wiceminister, a nie minister.
Wiceminister Paweł Tamborski zapewnił jednak, że jest w temacie najlepiej zorientowany, gdyż od samego początku osobiście jest zaangażowany w proces konsolidacji zakładów wielkiej syntezy chemicznej. Nie wszystko jednak może powiedzieć.
- Konsolidacja spółek nawozowych zbiegła się z próbą wrogiego przejęcia – przypomniał wiceminister. - Musimy zawsze brać pod uwagę ryzyko, że ten proces trwa dalej, dlatego informacja o zachowaniu się Skarbu Państwa jako akcjonariusza, o naszym zachowaniu się w przyszłości oznaczałaby mniej więcej to samo, co granie w otwarte karty, podczas gdy inni uczestnicy gry nie ujawniają swoich zamiarów, a mają takie prawo. Innymi słowy przedstawienie państwu pełnej informacji może okazać się niefortunne, niekorzystne w skutkach dla grupy i procesu konsolidacji, ponieważ obrady parlamentu są jawne i każde słowo z tej mównicy może być, czy będzie, analizowane i może być wykorzystane przez pozostałych akcjonariuszy.
Jak zapewniał wiceminister, konsolidacja jest priorytetem dla rządu:
- W interesie Skarbu Państwa jako akcjonariusza jest trwały wzrost wartości Grupy Azoty. Dla Ministerstwa Skarbu Państwa priorytetem jest kontynuowanie i zakończenie procesu konsolidacji. Zamknęliśmy pewien etap transakcyjny. W tej chwili zarządy obu spółek w oparciu o umowę konsolidacyjną prowadzą działania mające na celu wypracowanie strategii, w tym również samego planu konsolidacji, takiego, dzięki któremu będzie możliwe wypracowanie synergii i zwiększenie wartości Grupy Azoty.
Nie ma planu dalszej sprzedaży akcji.
- W najbliższym czasie nie jest zakładana sprzedaż przez Skarb Państwa kolejnych pakietów akcji grupy Tarnów. Zależało nam na tym, aby stworzyć duży, istotny podmiot na rynku chemicznym. Taki podmiot, który dzięki swojej skali będzie w stanie konkurować na rynku europejskim i globalnym (…). Jest to w tej chwili gracz numer 2, jeżeli połączyć aktywa, możliwości produkcyjne i sprzedaż obu naszych spółek, jest to w zasadzie gracz numer 2 na rynku europejskim, jeżeli chodzi o rynek nawozów. Co najważniejsze, zależy nam na tym, aby to była polska firma, z siedzibą w Polsce, z polskimi akcjonariuszami, z polskim zarządem, z akcjonariuszami międzynarodowymi, spółka jest oczywiście notowana na giełdzie, natomiast z polskim zarządem, żeby myśl strategiczna, strategia tej spółki decydowała się tutaj, w Warszawie.
Później wiceminister uściślił, że mówiąc o Warszawie miał na myśli całą Polskę.
Takie wielowątkowe myślenie zachowano też wobec próby przejęcia akcji przez Acron.
- W tym przypadku istotne było to, jak ta ewentualna transakcja wpłynie nie tylko na przychody z prywatyzacji, lecz przede wszystkim na cały rynek chemiczny, a także na rynek energetyczny.
A wpłynęłaby źle zarówno na rynek gazu, jak i na produkcję zakładów produkujących amoniak w Puławach.
Obecnie sytuacja jest ustabilizowana.
- Chcę powiedzieć, że dzięki konsolidacji próba przejęcia kontroli nad Tarnowem czy w tej chwili Grupą Azoty została znacząco utrudniona. Najważniejszy element tej ochrony to te zapisy statutowe, o których wspominał pan poseł, czyli zgodnie z którymi tak długo, jak Skarb Państwa jest właścicielem akcji uprawniających do co najmniej 1/5 ogólnej liczby głosów istniejących w spółce, prawo głosu pozostałych akcjonariuszy jest istotnie ograniczone. Drugim elementem zwiększającym ochronę jest bariera kapitałowa związana ze znacznie zwiększoną kapitalizacją grupy po konsolidacji. Przejęcie pakietu kontrolnego nad Grupą Azoty wymaga dzisiaj w związku z tym znacznie większego zaangażowania kapitałowego. Dodatkowo zabezpieczeniem przed wrogim przejęciem jest zachowanie przez Skarb Państwa prawa pierwszeństwa w stosunku do większości pakietu 12 proc. akcji sprzedanych w kwietniu. Udało się pozyskać grono długoterminowych inwestorów finansowych, którzy wspierają realizację projektu konsolidacji, są zainteresowani wzrostem wartości połączonego podmiotu w przyszłości.
Z tych inwestorów wiceminister wymienił tylko Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju. Jak podkreślił, sytuacja jest obecnie stabilna.
- Podsumowując, doprowadziliśmy do konsolidacji, którą zapowiadały od kilkudziesięciu lat kolejne rządy, ale nie udało się tego doprowadzić do skutku. Dodatkowo wprowadziliśmy zabezpieczenia prawne. Mamy specjalne zapisy ograniczające siłę głosów pozostałych akcjonariuszy. Konsolidacja, co istotne i tak naprawdę najważniejsze, została poparta przez rynek i innych akcjonariuszy kapitałowych. Dzięki temu wartość akcji jest dzisiaj dwukrotnie wyższa w stosunku do tej sprzed mniej więcej roku, a kwota, którą trzeba dziś wydatkować, aby przejąć pakiet 50 proc. akcji, jest 3-krotnie wyższa niż w lipcu 2012 r. Najlepszą obroną jest dbanie o to, aby ta spółka była właściwie wyceniona przez rynek kapitałowy. I tak się właśnie dzieje. Konsolidacja, szukanie efektów, budowa wartości – to jest właściwa odpowiedź.
Minister uznał, że nie ma niebezpieczeństwa podwyżek cen nawozów.
- Jeżeli chodzi o kwestie związane z cenami nawozów, to oczywiście sprawa połączenia również była analizowana przez urzędy, przez administrację antymonopolową. Tak się składa, że zajmowała się tym administracja na poziomie Unii Europejskiej, która bada, czy i w jaki sposób tego typu transakcja ma wpływ na kształtowanie się rynku produktów. Jeżeli chodzi o ceny nawozów, tak się składa, że nawozy to commodity, produkt, który można kupować globalnie, w związku z tym ceny kształtowane są na rynku globalnym. Jeżeli któremuś z naszych producentów przyjdzie do głowy podbijanie ceny, to w tym momencie na redzie w Gdańsku pojawi się statek, który w takim przypadku zaopatrzy rynek tańszymi nawozami.
Komentarze