To miał być wielki sukces: spółka Black Pearl (Czarna Perła) – notowana na NewConnect (rynek akcji prowadzony przez Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie poza rynkiem regulowanym w formule alternatywnego systemu obrotu, tzw. mała GPW) - ogłosiła, że ma 157 mln zł zysku w I półroczu 2020 roku, choć w tym okresie nie wypracowała ani złotówki przychodów. „To pochodna wyceny posiadanej kryptowaluty (MCAN), kupionej w czerwcu z(a) ponad 40 mln USD (a dokładniej USDt, to kryptowaluta, której wycena jest zbliżona do wartości dolara – dop. MP-K). Spółka zysku nie wypracowała zatem na realnym przepływie, tylko na księgowym podwyższeniu wartości posiadanych kryptowalut. Jest to zgodny z prawem zabieg księgowy, akcjonariusze muszą mieć jednak świadomość, że za taką operacją nie idzie gotówka” – tłumaczyli znawcy tematu na łamach portalu bankier.pl.
Tak wielki sukces zapowiadał kolejne: ogłoszono zamiar zakupu TFI oraz Domu Maklerskiego.
Akcje gwałtownie poszły w górę, choć kilka ostatnich lat spółka zamknęła z ujemnym wynikiem.
Ponieważ jednak takie nadzwyczajne rozmnożenie gotówki zwróciło na spółkę uwagę, doszło do… powiedzmy, sprawdzenia. Giełda Papierów Wartościowych zobowiązała spółkę Black Pearl S.A. do zlecenia „podmiotowi wpisanemu na listę Autoryzowanych Doradców dokonania analizy sytuacji gospodarczej, majątkowej i finansowej spółki Black Pearl S.A. oraz jej perspektyw na przyszłość, a także sporządzenia dokumentu zawierającego wyniki dokonanej analizy oraz opinię co do możliwości podjęcia lub kontynuowania przez tę spółkę działalności operacyjnej oraz perspektyw jej prowadzenia w przyszłości”.
Zarząd Black Pearl ogłosił tymczasem, że zamierza pozwać Giełdę Papierów Wartościowych i domagać się miliarda złotych odszkodowania za wstrzymywanie handlu akcjami, ale ostatecznie zdecydował się – jak głosi uchwała – na dialog, udzielając przy tym pięknego pouczenia: „Nie można walczyć z wadami systemowymi spółki Skarbu Państwa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Drogą bogacenia się jest jedynie rozwój gospodarczy i podwyższanie pozycji społecznej struktur organizacyjnych Firmy Black Pearl S.A jako elementu czynności Zarządu zmierzające do naprawy wadliwych systemów operacyjnych GPW wyłącznie przy użyciu struktur Państwa oraz na drodze dialogu.”
Po analizie wyników poczynionej na zamówienie GPW podano jednak w końcu, że… zysk netto Black Pearl za okres I półrocza 2020 roku, wyniesie 83 tys. zł, a nie – jak zapowiadano wcześniej - 157 mln zł.
To nie jedyne zdumienie, jakie czeka przyglądających się bliżej tej spółce.
Zarząd tego giełdowego rekina tworzą bowiem działacze związkowi ze znanych naszym czytelnikom związków rolniczych.
W roli prezesa zarządu występuje na stronie internetowej firmy (nie w KRS!) Dominik Poszywała, a radę nadzorczą tworzą: Arkadiusz Trela – przewodniczący, Adam Strużyk – sekretarz, członkowie zarządu to: Marek Roguski, Jan Lupa, Marek Majcher.
To stan na dziś, Arkadiusz Trela przewodniczy RN od 6 listopada (gratulacje).
We wrześniu wiatr historii zmiótł z przewodniczenia RN BP Janusza Skopowskiego, ale o tym później.
Przyjrzyjmy się najpierw kilku autorom tego sukcesu, polegającego na zakupie kryptowaluty za 40 mln dolarów i obróceniu jej w 83 tys. zł zysku. Tym, których już znamy.
Trop prowadzi do… Elewarru. Marek Roguski (były funkcjonariusz BOR, a obecnie kierowca w Elewarrze, oficjalnie zatrudniony jako pełnomocnik zarządu ds. bezpieczeństwa) to jeden z założycieli Związku Zawodowego „Wyzwolenie” – był członkiem komitetu założycielskiego tegoż związku.
Pisaliśmy o tym związku wtedy, jak prezesował mu Daniel Alain Korona - założyciel tegoż związku, a i zarazem prezes Elewarru (nawisem mówiąc – doszło w efekcie tego tekstu do przetasowań w kierownictwie związku).
Więcej: Podwójne przywództwo prezesa Elewarru raz jeszcze
Z kolei Jan Lupa i Dominik Poszywała związali się ze związkiem rolniczym (czy też, jak sami założyciele sobie życzą – rolnictwa, tylko czy rolnictwo może być w związku?) założonym przez Renatę Beger, ale również z zamiarem wyzwalania: Polski Związek Zawodowy Rolnictwa "Wyzwolenie" ma obu panów w komitecie założycielskim. Czy ma coś oprócz tego komitetu (i oczywiście pani kierującej związkiem) – nie wiadomo, choć dawno już pytaliśmy o struktury i zjazd założycielski tego gremium.
Więcej:
Czy wystarczy zarejestrować związek, aby być przedstawicielem rolników?
Skąd te rolnicze powiązania spółki giełdowej, która „działalność holdingów finansowych” wpisuje w KRS jako „przedmiot przeważającej działalności przedsiębiorcy”?
Otóż plany Black Pearl są wielkie, a zakup TFI oraz Domu Maklerskiego to przy nich drobiazg. Ważniejsze wydaje się jej zainteresowanie chociażby spółkami Biomass i Medicancoin Greece Ltd.
Biomass Energy Project specjalizował się w sadzonkach roślin energetycznych – w zakładaniu plantacji oraz uprawie gruntów pod te cele (paulownia, miskant olbrzymi). Spółka zaangażowała się też w elektryczny przemysł motoryzacyjny i jeszcze nie tak dawno temu ogłaszała budowanie stacji ładowania pojazdów elektrycznych wspólnie z inną giełdową spółką – 01Cyberaton. Ale spółka idzie z duchem i potrzebą czasu – podobno w wyniku epidemii Biomass zajął się… budową szpitali kontenerowych. Czy to też wynik oceny opłacalności upraw energetycznych – do końca nie wiadomo… Wiadomo, że firma podejmuje też inne związane z epidemią aktywności. „Firma specjalizująca się w sadzonkach roślin energetycznych sprzedaje poprzez firmę komputerową preparaty do dezynfekcji” – zdziwił się ktoś w komentarzach. Niepotrzebnie i nie wiadomo po co.
Wiadomo natomiast, że w sierpniu Black Pearl SA raportował o otrzymaniu prawie 5 mln zł dotacji z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju za pośrednictwem Biomass: „Projekt oparty o patent nr PCT/PL2014/000046 o wartości przekraczającej 14.000.000,00 PLN będący własnością Emitenta, użyty przez firmę Biomass Energy Project S.A., otrzymał dotację od Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. (…) Realizowany Projekt zmierza do opracowania technologii produkcji innowacyjnego tworzywa drzewnego nowego typu. Patent na urządzenie do wzdłużnego rozdrabniania drewna należy do firmy BLACK PEARL S.A. PCT/PL2014/000046 i stanowi podstawę projektu badawczego. Prowadzone badania i prace doprowadzić mają do zbudowania linii technologicznej do produkcji unikalnego na skalę światową tworzywa. Produkt ma być innowacyjnym tworzywem drzewnym nowej generacji, w pełni ekologicznym i naturalnym. Uzyskany materiał umożliwi produkcję elementów konstrukcyjnych o wysokich parametrach wytrzymałościowych tj.: belki nośne, konstrukcyjne i płyt o właściwościach fizykomechanicznych przewyższających istniejące obecnie na rynku. Używane do jego produkcji surowce mogą w 100% pochodzić z materiałów odpadowych i recyklingu pozostałości leśnych. Z przyjemnością możemy zakomunikować, iż ten wieloletni proces trwający ponad 5 lat doprowadzony został do pozytywnego rezultatu - uwieńczonego uzyskaniem dofinansowania z Instytucji Naukowej. Pozwala to kontynuować prace mające w konsekwencji doprowadzić do produkcji na dużą skalę unikalnego tworzywa drzewnego, jako polskiego wynalazku i produktu - przez podmioty krajowe.”
A więc realny sukces wirtualnej firmy. Będzie. Na razie są pieniądze z NCBR dla Biomass. Czy linia technologiczna na patencie Black Pearl przyda się rolnikom – i którym? Zobaczymy.
Z kolei Medicancoin Greece zadziwia ogromnym potencjałem – i szuka chętnych do inwestowania w nią za pomocą waluty MCAN. Jak czytamy na stronie Medican Ltd, m.in. można pomyśleć o przyłączeniu się do następującej inwestycji, o której tak oto informowano miesiąc temu (pisownia zgodna z oryginałem):
„Rozpoczęto negocjację Umowy Inwestycyjnej pomiędzy Black Pearl S.A. a Medicancoin Greece Ltd. na objęcie 25% udziałów w podwyższonym kapitale zakładowym greckiego podmiotu gospodarczego posiadającego Licencje na produkcje Medycznej Marihuany. Emitent wpłaci 0,5 miliona EURO na podwyższenie kapitału. Inwestycja kapitałowa Black Pearl S.A. w rynek Medycznej Marihuany jest kontynuacją strategii blockchainowej z wykorzystaniem waluty cyfrowej MCAN coin. Black Pearl S.A. zaakceptowała ofertę współpracy z Firmą Medicancoin Greece Ltd. w zakresie budowy Fabryki Wyrobów Farmaceutycznych oraz komponentów do leków na bazie Medycznej Marihuany z zawartością kannabinoidów. Produkcji i dystrybucji wyrobów z zawartością CBD, CBG oraz THC które będą produkowane zgodnie z licencją udzieloną przez Władze Grecji – Spółce Medicancoin Greece. Emitent wpłacił zaliczkę na podwyższenie kapitału Spółki Medicancoin Greece Ltd. w wysokości 0,5 miliona EURO. Wpłacone środki finansowe w wysokości 0,5 miliona EURO pochodzą ze sprzedaży mieszkań należących do Spółki zależnej w 95% od Emitenta – Eco Milan sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie i zostały pożyczone na podstawie umowy pożyczki z dnia 21.09.2020 r.”
Podano też, że Janusz Skopowski (nawiasem mówiąc – także akcjonariusz wspomnianej wyżej Spółki 01Cyberaton S.A) posiada 80.08% akcji Black Pearl S.A oraz 89% udziałów Spółki Medicancoin Greece Ltd. a rezygnacja Janusza Skopowskiego z funkcji członka Rady Nadzorczej Emitenta (tj. Black Pearl, co stało się pod koniec września) była spowodowana zamiarem uniknięcia konfliktu interesów i kompetencji – w obu w/w Spółkach.
Trzeba dodać, że Janusz Skopowski stał się większościowym akcjonariuszem Black Pearl w efekcie serii zakupów pakietowych - w kwietniu miał walory stanowiące jedynie 1,8 proc. kapitału spółki, w połowie maja - już 68,1 proc., a wkrótce nawet 80,1 proc. Zatem zawierzył PB i liczył na zysk, a nawet wyliczył go na miliony - tyle że szybko zmieniły się one w kilkadziesiąt tysięcy.
Jak wpływa to na te realne interesy Czarnej Perły?
Jak podają wirtualnemedia.pl, „W połowie lipca zmienił się prezes Black Pearl - Grzegorza Brzezickiego zastąpił Dominik Poszywała, który od kilku lat zarządza firmami Argo Natural i Green Go oraz jest szefem Fundacji Zielone Jabłuszko.”
W KRS nie poczyniono jednak dotąd stosownych zmian, zatem nie wiadomo do końca, czy sukces Dominika Poszywały polega na prezesowaniu Czarnej Perle, czy też sprowadza się do bardziej i całkiem wirtualnych faktów i artefaktów, ale mniejsza o to, nie zajmujmy się drobiazgami.
Wydaje się jednak pewne, że panowie Poszywała i Lupa nie mają konfliktu interesów, choć mają je ogromne (niezależnie od tego, że wirtualne) – i z pewnością warte obserwacji.
Wtajemniczeni twierdzą, że zarówno Dominik Poszywała, jak i Jan Lupa byli częstymi gośćmi w Elewarrze. Podobnie jak Renata Beger, kiedyś poseł, a ostatnio (jak tytułował ją były już minister Ardanowski) redaktor pewnego rolniczego portalu, finansowanego przez potentata futrzarskiego. Czy utworzone niedawno – z nadzwyczajną determinacją - związki zawodowe nazwały się tak rewolucyjnie w drodze telepatii? Czy też planują jakieś wspólne działania czy raczej interesy – a może już coś w tym kierunku czynią?
Trzeba obserwować to przenikanie światów – m.in. wirtualnego i realnego, na razie wiadomo tylko tyle, że ożywione nadzwyczajnie w połowie roku giełdowe trwanie Black Pearl znów przysnęło, by nie rzec – zapadło w hibernację.
Czy na długo? Co jeszcze kryje Czarna Perła? Czy nadzwyczajne i pośrednie inwestycje w wirtualną spółkę (nie zatrudnia nikogo, nie ma przychodu i zysku wypracowanego na realnym przepływie) zaowocują widzialnie i znacząco? Czy polscy rolnicy zyskają chociażby na opracowaniu - z dofinansowaniem państwa liczącym 5 mln zł - „unikalnego tworzywa drzewnego” w 100% pochodzącego „z materiałów odpadowych i recyklingu pozostałości leśnych”? Czy może zarobią na inwestycji w Grecji i będą dostarczać konopie do przetwórni - tak pięknie dofinansowanej przez polskiego inwestora, zasilanego wirtualnie, ale i w powiązaniach? Czy to może jednak iluzoryczny biznes – a wtedy czy nie lepiej byłoby poszukać możliwości inwestycji w działalność gdzieś bliżej, chociażby w Bielsku Podlaskim – nie wiedzieć czemu posiadłość Elewarru jest tam zasypana węglem, czyżby – nie daj Boże – pochodzącym ze wschodu?
A jaki wniosek z tych rozpaczliwie czynionych inwestycji i zachłannie ogłaszanych zysków? Nie uprawy energetyczne czy zboże, a marihuana (lecznicza oczywiście) wydaje się być przyszłością rolnictwa w Polsce. Zapowiada prawdziwe – nomen omen – wyzwolenie. I kto mówił, że związki rolnicze nie mają w Polsce przyszłości?
Niektórzy wiedzieli to już wcześniej, ale oczywiście nadal trzeba obserwować sytuację, chociaż do - wyzwoleńczych - związków zapewne można się zapisać…
Bo wirtualne pieniądze to czasem całkiem realne interesy. A już na pewno krachy.
13 listopada będzie raport Black Pearl za III kwartał. To musi być sukces. Czekamy też na kilka innych raportów…
Komentarze