Założenia szacowanego na 200 mln zł „Programu odbudowy gospodarstw rolnych po ASF” („150 mln zł na wsparcie bezpośrednie, a 50 mln zł na bioasekurację”) we wtorek 20 lipca zaprezentował minister rolnictwa Grzegorz Puda i główny lekarz weterynarii Mirosław Welz.
Więcej: Będzie „Program odbudowy gospodarstw rolnych po ASF”
Program to „plan na przyszłość, a nie tylko doraźna pomoc”.
Tymczasem teraźniejszość... skrzeczy.
Rezerwa na walkę z chorobami wyczerpana
Czy można mówić o przyszłości, mając obciążenia z przeszłości? Mówić można, ale czyny są wątpliwe.
Jak wynika z wypowiedzi podczas posiedzenia sejmowej KRiRW z 19 lipca wiceministra rolnictwa Szymona Giżyńskiego, głównego lekarza weterynarii Mirosława Welza i jego zastępcy Krzysztofa Jażdżewskiego niewiele da się „wykroić” z posiadanej materii finansowej.
Już w marcu posłowie alarmowali o potrzebie zwiększenia rezerwy celowej na zwalczanie chorób zakaźnych.
Z 432 mln zł rezerwy celowej na zwalczanie chorób zakaźnych – jak podawała wówczas wiceminister rolnictwa Anna Gembicka – „Minister Finansów, Funduszy i Polityki Regionalnej wydał decyzje uruchamiające środki z ww. rezerwy na kwotę 51.756.233,70 zł. Natomiast w odniesieniu do pytania dotyczącego zwiększenia ww. rezerwy celowej, uprzejmie informuję, że jej zwiększenie możliwe byłoby podczas prac nad projektem ustawy budżetowej na rok 2022.”
Więcej: Czy wystarczy pieniędzy na zwalczanie epidemii chorób zwierzęcych?
Podczas posiedzenia KRiRW 19 lipca przyznano, że rezerwa na zwalczanie chorób zakaźnych zwierząt jest wykorzystana.
- W tej chwili pozyskaliśmy dodatkowe 262 miliony złotych i procedujemy wnioski na realizację tych środków – mówił Welz. – W najbliższym miesiącu – bo taka jest zasada budżetowa: robimy to w sposób taki, żeby te środki pozyskać już i natychmiast wydać – po wydaniu tych środków, są to środki głównie na odszkodowania właśnie, na usługi dla tych firm, które uśmiercały zwierzęta – bo one też mają już faktury, część kupowało dwutlenek węgla, za który zapłaciło – za to wszystko płacimy w pierwszej kolejności. W części przypadków nie płacimy nawet na eksploatację i utrzymanie inspekcji, wydatków bieżących, tam gdzie możemy, żeby te wszystkie odszkodowania, te środki dla rolników, uzyskać.
Jak dodał, o dodatkowe środki starają się minister Puda i wiceminister Giżyński, nikt nie zapomniał o potrzebie ich wypłacenia i „nie będzie tak, że jakieś koszty za ASF, które są należne, nie będą wypłacone”.
- Podkreślam, będą wypłacone najszybciej, jak to jest możliwe – zapewnił.
Krzysztof Jażdżewski powiedział, że Komisja Finansów „dwa tygodnie temu przychyliła się do tego, aby 262 miliony złotych zostało przekazane inspekcji weterynaryjnej właśnie na działania związane ze zwalczaniem chorób zakaźnych zwierząt, w tym oczywiście w głównej mierze grypy ptaków”.
- Po zrealizowaniu tej transzy będą przygotowywane przez Komisję Finansów Publicznych i oczywiście przez ministra finansów kolejne transze, tak żeby wszystkie zobowiązania, które zostały zaciągnięte podczas zwalczania chorób zakaźnych, zostały zapłacone.
A ASF? Odpowiadając na pytanie o to, ilu rolników otrzymało odszkodowania za ASF Jażdżewski odparł, że żaden. Jak wyliczał, w przypadku pięciu ognisk „zostały już wydane decyzje o przyznaniu odszkodowania za zwierzęta” na kwotę 1 mln 650 tys. zł. Koszt zwalczania ASF w 25 ogniskach to kwota szacunkowa ok. 10 mln, w tym odszkodowania to „jakieś 4 miliony 300”, w przypadku dwóch ognisk najprawdopodobniej nastąpi odmowa wypłaty odszkodowania ze względu „na uchybienia natury formalnej”.
Pierwsze dwa ogniska ASF wystąpiły w marcu w lubuskim, potem w maju w wielkopolskim, 23 ogniska są sprzed miesiąca, trwa zbieranie dokumentacji.
Odszkodowania będą
Jak mówił Jażdżewski, nie ma terminu, w jakim przyznawane jest odszkodowanie. Najpierw trzeba zlikwidować ognisko, potem trwa dochodzenie epizootyczne – ale oszacować zwierzęta trzeba przed ich zabiciem, kiedy jeszcze nie wiadomo, czy będzie przyznane odszkodowanie.
- Nie ma terminów ustawowych na przyznanie odszkodowania - stwierdził. - Jeżeli tylko mamy pieniądze na koncie, to staramy się to robić bez zbędnej zwłoki, to jest tylko właściwie potrzebne skompletowanie dokumentacji. Możemy mieć sytuację taką jak w tym roku, gdzie w przypadku wystąpienia 330 ognisk grypy ptaków pieniądze na standardowej rezerwie się kończą i wtedy trzeba sięgać po inne źródła pieniędzy do budżetu państwa – i wtedy rzeczywiście, mają tutaj panie i panowie posłowie rację, że ten okres może się wydłużyć.
Jażdżewski zapewnił, że pieniądze zostaną na pewno wypłacone wszystkim, którzy dostaną decyzję o odszkodowaniu.
Komentarze