- Ale ten czas leci... W marcu minęło już 3 lata, jak mamy w PL giełdę zbożową z prawdziwego zdarzenia... - przypomniał w mediach społecznościowych Mirosław Marciniak z InfoGrain.

I rzeczywiście. Przypomnijmy, 1 marca 2020 r. ruszył pilotaż Platformy. Przedsięwzięcia, które powstało po to - jak zapewniał jego główny propagator, czyli ówczesny minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski - by zabezpieczyć legalność, uczciwość i bezpieczeństwo transakcji towarami rolnymi w naszym kraju, a znowu zdaniem prezesa GPW - by przyczynić się z jednej strony do poprawy rentowności produkcji rolnej w naszym kraju, a z drugiej do tego, żeby ceny płacone przez konsumentów były niższe.

 

Transakcji tyle, co kot napłakał....

Platforma Żywnościowa miała być nowoczesnym i powszechnym narzędziem w obrocie dużymi partiami produkcji rolnej, na początku pszenicy, a następnie rzepaku, cukru, owoców i warzyw, a także mleka i produktów mleczarskich oraz mięsa czerwonego i drobiu. Stronę podażową miały tworzyć duże gospodarstwa rolne, grupy producenckie, a także mniejsze gospodarstwa. Od marca 2020 r., na GRR możliwy jest obrót pszenicą, od lipca 2020 r. żytem, od grudnia 2020 r. kukurydzą, natomiast od października 2021 r. możliwy jest również obrót rzepakiem.

Pierwsza sesja Platformy Żywnościowej zaplanowana została na 11 marca 2020 r. Ale przebiegła bez transakcji, bo.... żaden z domów maklerskich zainteresowanych handlem zbożem nie zdążył dokończyć formalności do otwarcia.

Na pierwszą udaną (historyczną) aukcję trzeba było czekać do... 14 maja 2020 r. W ramach aukcji w ofercie znalazło się do sprzedaży 250 ton pszenicy klasy B (tzw. pszenica konsumpcyjna). Towar zlokalizowany był w magazynie autoryzowanym w miejscowości Hulcze (Dołhobyczów) i został sprzedany w całości w średniej cenie ważonej 830,40 zł/t. Kupującymi byli PZZ Stoisław i Lubella.

Co się działo potem? Przez trzy lata notowano praktycznie pojedyncze transakcje, czy to w ramach kolejnych aukcji, czy w ramach sesji ciągłych. 

O ocenę pracy tej instytucji po roku działalności poprosiliśmy swego czasu ministra Ardanowskiego.

- Jestem przekonany że utworzenie Platformy Żywnościowej to jest milowy krok w uporządkowaniu rynku zboża w Polsce, a docelowo również innych produktów rolniczych. Pozwala to na zobiektywizowanie oceny podaży i popytu, również ustalenie akceptowanej rynkowo ceny w obrocie między podmiotami. Jest to odpowiedź zarówno na oczekiwania rolników, szczególnie większych rolników, jak również przetwórców zboża, tych, którzy z produktów przemiału korzystają m.in. piekarzy, zakładów paszowych - stwierdził m.in. minister.

Oczekiwania rolników?

- Ostatnie transakcje były tak dawno, że nawet w archiwum trudno znaleźć ślad. A podobno była tak bardzo potrzebna... - komentuje Mirosław Marciniak.

Według danych farmer.pl ostatnią, czwartą (!) w ciągu ostatnich trzech lat (!) aukcję zapowiedziano na 20 października 2022 r. Nikt nie skusił się na wystawioną wówczas do sprzedaży pszenicę.

Od wielu miesięcy nikt nie jest też zainteresowany wystawianym - w ramach sesji ciągłych - co jakiś czas na Giełdowym Rynku Rolnym żytem.

Dodajmy, że na realizację projektu Platforma Żywnościowa Narodowe Centrum Badań i Rozwoju od 01.06.2018 r. do 31.08.2020 r. wydało ponad 10 mln zł.

A już miało być lepiej

Pomóc w "rozchuśtaniu" GRR miała Rada Rynku Rolnego: 

- Rekomendowaliśmy wprowadzenie zmian, które upraszczają i ułatwiają producentom rolnym uczestnictwo w Systemie Magazynów Autoryzowanych. Zniesienie wadium, skrócony czas związany ze zgłoszeniem aukcji oraz skrócony czas jej rozliczenia to istotne zmiany dostosowane do rynkowych reguł funkcjonujących w handlu zbożem. Wiemy, że rynek się zmienia, więc jako rada będziemy rekomendować kolejne zmiany, aby Giełdowy Rynek Rolny i proponowane rozwiązania dotyczące transakcji były dopasowane do potrzeb, zarówno sprzedającego, jak i kupującego - mówił pod koniec lutego 2022 r. Krzysztof Bojar, członek Rady Rynku Rolnego, wiceprezes Krajowej Federacji Producentów Zbóż.

- W krótkim czasie udało nam się wypracować satysfakcjonujące rozwiązania, co nas bardzo cieszy. Widzimy, że jest wola i przestrzeń do rozmów. Nie możemy ignorować głosu branży rolnej, ponieważ
to dla niej powstał Giełdowy Rynek Rolny. Zakres zmian regulacyjnych jest duży i mamy nadzieję, że na tyle istotny, że w niedługim czasie zobaczymy efekty tych zmian w postaci większych obrotów (...) - wtórował mu wówczas Piotr Zawistowski, Prezes Zarządu TGE.

Niestety, handlu jak nie było, tak nie ma. Król jak był, tak pozostaje nagi.