W ten sposób Konfederacja odpowiedziała na zorganizowaną w ubiegłym tygodniu konferencję w MRiRW.
Więcej: Czy polska żywność jest zła?
- Konfederacja nie pozwoli ubliżać polskim rolnikom, dyskredytować ciężkiej pracy i tego najlepszego surowca, jaki mamy w Europie, produkowanego przez polskich rolników – mówił Krzysztof Tołwiński. – Konfederacja nie pozwoli także ubliżać sobie ze względu na to, że odkrywamy nieudaczność, niechlujstwo rządu w zakresie nadzoru nad przetwarzaniem żywności – a tu w żaden sposób winy rolnika być nie może, bo nie ma na to wpływu. Nie pozwoli także nam ubliżać, mówiąc, że my reprezentujemy jakieś prorosyjskie kierunki.
Jak mówił Tołwiński, konfederacja opiera się na „materiałach, dowodach i dokumentach” – w tym także raporcie NIK. Mechanizmy są te same w czasie działalności obecnego i poprzedniego rządu. Bezpieczeństwo żywności nadzoruje kilka instytucji, które wydają na ten cel miliard – a z danych NIK wynika przekroczenie norm o 400-500 procent jeśli chodzi o spożycie przez dzieci dodatków chemicznych do żywności. System nadzoru bada zaledwie 65 substancji spośród 300 dodawanych do żywności. Stany Zjednoczone zgodziły się na import wieprzowiny dopiero po zatrudnieniu dodatkowych lekarzy. Polscy konsumenci mają prawo czuć się zagrożeni.
Marcin Bustowski pokazał opinie o urządzeniu, mierzącym obecność substancji chemicznych w żywności, sprzedawanym w 40 krajach. Jak mówił, dyskonty w Polsce powinny zmienić nazwę ze „spożywcze” na „chemiczne”.
- Ponieważ mamy rekordowo dużo chorób nowotworowych, a raport NIK nie wyklucza możliwości powodowania przez żywność rozwoju chorób rakowych u ludzi, to należałoby zastanowić się, skąd się to bierze. Do Polski kierowana jest wielka ilość chemii, wjeżdża do zakładów przetwórstwa, zwłaszcza mięsnego. Na 152 tys. zakładów przetwórstwa mięsnego przez osiem miesięcy zrobiono 400 kontroli, to około trzy w każdym dniu roboczym. Rolnik dostaje przy tym 5 zł za kg mięsa, za które konsument płaci 40 zł – mówił Marcin Bustowski.
- Kontrolerzy, którzy powinni kontrolować jakość polskiego życia, stan bezpieczeństwa polskiego zdrowia, jednocześnie odpowiadają za te dziedziny wrażliwe, które powinny być przedmiotem kontroli, a to wyraźny konflikt interesów – mówił Grzegorz Braun. – To, że konfederacja zwraca uwagę na te fakty, powołując się przy tym na raport NIK, powołując się na twarde dane naukowe, nie czyni z nas bynajmniej – jak chciałby pan minister Ardanowski – wrogów, nieprzyjaciół polskiego producenta rolno-spożywczego. Wręcz przeciwnie: produkcja rolno-spożywcza jest dla nas sprawą narodową i dlatego Konfederacja mówi i mówić będzie o tym głośno, a ministra rolnictwa i wszystkich towarzyszących mu szefów służb w randze ministrów wzywamy do tego, żeby przeprosili za słowa, które wypowiadali na ubiegłotygodniowej konferencji, usiłując jak zwykle z tych, którzy wytykają błędy i zaniedbania, zrobić standardowo, a jakże, „ruskich agentów”.
Janusz Korwin-Mikke mówił, że za tę humoreskę płacimy miliardy – i trzeba z tym skończyć.
Krzysztof Towiński dodał, że tylko 4 mln świń jest hodowanych z polskiego prosiaka – na 17 mln wszystkich spożywanych. Polska wieprzowina badana dostępnym urządzeniem nie wykazuje odchyleń od normy, a wieprzowina z tuczu nakładczego dwu-trzykrotnie przekraczała normy.
- Konfederacji zależy na tym, żeby promować polską zdrową żywność, którą produkują polscy rolnicy, polscy producenci – podsumował poseł Robert Winnicki. – Zależy nam na tym, żeby państwo polskie skutecznie zabiegało o to, żeby właśnie ta polska żywność była w obrocie, żeby ją rolnicy mogli dostarczać, również dostarczać w sprzedaży bezpośredniej. Również nie rozumiemy, dlaczego jest tak dużo ograniczeń jeśli chodzi o sprzedaż – i chcemy ten stan zmienić – bezpośrednio od rolnika do konsumenta. Tan łańcuch dostaw, tam gdzie można go skrócić, należy absolutnie skrócić, po to, żeby można było bezpośrednio, jak to się mówi, „od chłopa” kupować żywność, która jest nieprzetworzona – to również jest jeden z naszych celów. Chcemy wspierać wszystkich, którzy w Polsce produkują żywność, po to, żeby konsumenci mieli zaufanie i nie musieli wydawać ogromnych sum na zdrową żywność.
Konfederacja otworzyła swoje listy w tegorocznych wyborach parlamentarnych dla kandydatów- rolników.
Więcej: Środowiska rolnicze wystartują z list Konfederacji w wyborach parlamentarnych
Komentarze