O dziwnych stanowiskach KOWR-u i Elewarru dotyczących statusu spółki i – co się z tym wiąże – konieczności lustracji osób nią kierujących, piszemy już od kilku miesięcy.

Więcej: KOWR nie chce Elewarru

Jak się okazuje, obecny prezes Daniel Alain Korona nie jest jedynym członkiem kierownictwa Elewarru, potrzebującym lustracji.

Więcej: Daniel Alain Korona, prezes Elewarru, się lustruje (3)

Może powspominać zdobyte doświadczenia chociażby z długoletnim pracownikiem spółki, Adamem Rytelewskim.

Adam Rytelewski, zawsze będący we władzach Elewarru, a przynajmniej w ich pobliżu (wcześniej prawa ręka prezesa Andrzeja Śmietanki) ma bogatą przeszłość i wcale ciekawą teczkę w IPN. A nawet dwie teczki - zachowała się jego teczka personalna i teczka pracy. Gdyby był zobowiązany przez KOWR do złożenia oświadczenia lustracyjnego, zapewne IPN przypomniałby mu o tym, jak zapewniał służbom dopływ informacji już na początku lat 80.

Wówczas (inaczej niż u schyłku lat 80., kiedy to swoje informacje przekazywał Daniel Alain Korona) służby były w pełnym rozkwicie i szukały współpracowników, a znalezionych wiązały zobowiązaniem do współpracy. Adam Rytelewski podjął się czuwać nad nastrojami kolegów, już będąc w wojsku (młodszym czytelnikom trzeba przypomnieć, że istniała obowiązkowa dwuletnia wojskowa służba zasadnicza). Współpracę zdecydowano się kontynuować w cywilu: „Celem przejęcia na kontakt tw. <Kora> będzie zapewnienie stałego dopływu informacji z operacyjnie ochranianego obiektu, jakim jest Akademia Rolniczo-Techniczna w Olsztynie” – tak uzasadniano pozyskanie go do dalszej współpracy. „Po odbyciu zasadniczej służby wojskowej podejmie pracę w Instytucie Gleboznawstwa ART w Olsztynie w charakterze technika-laboranta. Będzie więc miał tam stały kontakt ze współpracownikami. Tym samym będzie miał możliwość charakteryzacji (sic!) tych osób, i nastrojów tam panujących”.

10 października 1983 roku w jednostce wojskowej w Olsztynie przejęto więc na kontakt Adama Rytelewskiego, tajnego współpracownika Kora, który wychodząc z wojska „zgodził się na udzielanie informacji z zakresu wrogiej politycznie działalności i innych faktów interesujących Służbę Bezpieczeństwa a mogących mieć miejsce w jego zakładzie pracy jakim będzie Akademia Rolniczo-Techniczna w Olsztynie”.

Nie ma tu już dziś miejsca na przytaczanie przykładów realizacji owego zobowiązania i badanie drogi zawodowej Rytelewskiego, trzeba jednak zapytać, czy zainteresowanie służb jego osobą skończyło się wraz z pracą w ART?

A pytanie jest zasadne. Jak twierdzą wtajemniczeni, Adam Rytelewski od kilkudziesięciu lat pozostaje osobą rozdającą karty w Elewarrze. Czy są to karty znaczone? Należałoby sprawdzić.

Zastanawia chociażby pojawianie się tej osoby w kontekście wielu trefnych spraw – i wciągania Elewarru w dziwne interesy.

Po głośnym odejściu Andrzeja Śmietanki z utworzonej w schemacie organizacyjnym funkcji Dyrektora Generalnego Elewarru - co po wejściu NIK miało ominąć ustawę kominową - jego miejsce, już po cichu, jako pełniący obowiązki, na rok - począwszy od sierpnia 2012 roku - zajął właśnie nie kto inny, jak Adam Rytelewski, wcześniej, już od 2002 roku doradca prezesa. Tak jak dotąd Andrzej Śmietanko, we wrześniu 2012 roku został on prokurentem Elewarru, otrzymując władzę nad spółką.

Jak wynika z KRS, po aferach taśmowych Elewarru, już bez błysków fleszy, oprócz sprawowania lukratywnych funkcji dyrektora generalnego i prokurenta w Elewarrze, Adam Rytelewski 12.10.2012 r. został przewodniczącym Rady Nadzorczej spółki zależnej od Elewarru - TDM Arrtrans S.A. z siedzibą w Łodzi.

Spółkę - jedynym jej akcjonariuszem był Elewarr – powołano w 1996 r. w celu prowadzenia działalności handlowej, głównie w zakresie sprzedaży płodów rolnych i artykułów rolno-spożywczych. Jednak wraz z wejściem Adama Rytelewskiego do rady nadzorczej spółki TDM Arrtrans S.A. w KRS rozszerzono działalność.  Spółka zaczęła handlować dziwnymi towarami (m.in. technicznym olejem rzepakowym), otrzymując zwroty VAT. Urząd skarbowy uznał wkrótce tę działalność za  pozorną, mającą na celu wyłącznie wyłudzenie VAT w kwocie 35 mln zł (plus odsetki) w efekcie udziału w tzw. karuzeli podatkowej.  Firmie groziła utrata płynności finansowej. Utworzone rezerwy w związku z decyzjami organów skarbowych spowodowały stratę spółki w wysokości 30 mln zł. „Dalsza sytuacja finansowa spółki uzależniona jest od wyników kontroli i postępowań podatkowych, a w przypadku ich negatywnego rozstrzygnięcia od pomocy finansowej Akcjonariusza” – podano w sprawozdaniu za rok obrotowy kończący się w połowie 2017 r.

Efektem karuzeli VAT-owskiej było zgłoszenie 18 lipca 2018 roku wniosku do sądu o upadłość Arrtrans. Postanowieniem z 10 kwietnia 2019 r. zostało dokonane zabezpieczenie majątku dłużnika TDM "ARRTRANS" S.A.

Przepadło blisko 32 mln zł pieniędzy podatników. Kilka osób zmierzających do wyjaśnienia sytuacji związanej  z wyłudzeniem VAT zostało ostatnio z Elewarru zwolnionych. Odwołano również cały zarząd, który o karuzelach VAT w Grupie Elewarr powiadomił prokuraturę i chciał pociągnąć do odpowiedzialności winnych wyłudzeń, powołując w ich miejsce Daniela Alaina Koronę i Monikę Parafianowicz. Czy z zachowaniem procedur?

Od 1 września 2013 r., po zmianie regulaminu organizacyjnego w Elewarrze, Rytelewski objął funkcję dyrektora ds. obrotu towarowego i spraw technicznych. Nadal wszystko musiało przechodzić przez jego ręce. W 2013 roku spółka odnotowała stratę 13 mln złotych, w 2014 roku prawie 6,5 mln. W 2016 r. zdegradowano Adama Rytelewskiego z funkcji prokurenta i dyrektora.  Jednak nie utracił posady, ponieważ zabezpieczył się, w 2007 roku zakładając (razem z Danielem Alainem Koroną)  związek zawodowy - oczywiście najbardziej pasujący do ówczesnej sytuacji - NSZZ Solidarność, zostając na wiele lat jego przewodniczącym i podlegając w ten sposób ochronie przed zwolnieniem, podczas gdy inne związki działające w tym samym czasie w Elewarrze rezygnowały z takiej ochrony członów, traktując to jako uprzywilejowanie.

W kotle Elewarru kipi.

Kto trzyma przykrywkę zatrzymującą przed wypadnięciem z obiegu niektórych osób, a i wydostaniem się tych spraw do wiadomości publicznej?

Elewarr powinien służyć rolnikom.