Więcej środków jest bezpośrednio z budżetu Unii Europejskiej, natomiast nie wolno zapominać o tym, że z budżetu krajowego w obecnej perspektywie finansowej były wypłacane płatności uzupełniające. W 2013 roku Polska będzie wypłacała 100 proc. dopłat uzupełniających, oczywiście nasze płatności nie zrównają się z dotacjami unijnymi ogólnie. Od 2014 roku nie będziemy wypłacać dopłat uzupełniających z krajowego budżetu, a tylko z unijnego.

Polska wynegocjowała na lata 2014 - 2020 na dopłaty bezpośrednie (I filar) 18,8 mld euro i na rozwój obszarów wiejskich (II filar) - 9,8 mld euro.

Na dopłaty przeznaczymy za 2013 rok ok. 3 mld euro. Jeżeli tę kwotę pomnożymy przez 7 lat nowej perspektywy finansowej, to powinniśmy mieć więcej na dopłaty z budżetu Wspólnoty, bo ok. 21 mld euro.

- Tyle powinniśmy otrzymać na dopłaty w budżecie na lata 2014 - 2020 - zauważa Marek Zagórski, prezes Europejskiego Funduszu Rozwoju Wsi Polskiej. - W sumie z Unii mamy więcej pieniędzy, ale na dopłaty będzie mniej, wynegocjowano budżet o przeszło 2 mld euro mniejszy - dodaje Zagórski.

- Różnica wynika z tego, że - przypomnę, bo nie wszyscy z tego zdają sobie sprawę - część dopłat realizowaliśmy z budżetu krajowego, a w nowej perspektywie nie będziemy mogli tego robić - mówi Zagórski.

Szacowana stawka bez uwzględnienia możliwości przesunięcia z II filaru do I filaru środków finansowych w latach 2014 - 2020 to 210 euro w 2014 roku i ok. 217 euro w 2020 roku.

Niższy budżet na dopłaty do gruntów skłonił nasz rząd i naszych negocjatorów, do podjęcia szybkiej decyzji o przesunięciu części pieniędzy z II filaru Wspólnej Polityki Rolnej na I filar, po to, żeby podnieść dopłaty bezpośrednie. Na razie są to deklaracje, nie poparte rozporządzeniami. Jednakże po ich złożeniu, można było oświadczyć, że dopłaty będą wyższe niż obecnie. Lepiej jest wrócić z tarczą niż na tarczy z unijnych negocjacji. Przesuwanie pieniędzy z jednego filara na drugi ich nie namnaża. Jeśli więcej będzie na dopłaty, mniej będzie na rozwój obszarów wiejskich. A i tak koperta finansowa na II filar na lata 2014 - 2020 jest niższa od obecnej w okresie 2007 - 2013.

- Robiliśmy sondaż podczas wśród uczestników konferencji i większość opowiedziała się za tym, że powinno się przesuwać pieniędzy z II filara na I filar, czyli na płatności do gruntów rolnych - powiedział Zagórski.

Sondaż był przeprowadzony podczas spotkania byłych ministrów rolnictwa, Artura Balazsa, Adama Tańskiego, Marka Sawickiego z unijnym komisarzem rolnym Dacianem Ciolosem, byłym przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Jerzym Buzkiem. W konferencji „Rozwój czy biurokracja - ocena sposobu wdrażania PROW 2007 - 2013" wzięli udział przedstawiciele świata nauki, rolnicy i urzędnicy agencji płatniczych w Polsce.

Pieniędzy na rozwój obszarów wiejskich będzie mniej w przyszłości niż w obecnie perspektywie finansowej. Zagórski skrupulatnie to wyliczył. W obecnej perspektywie mamy 17,4 mld euro. Na nową Donald Tusk wynegocjował 9,8 mld euro. Jeśli nasz rząd zdecyduje się przesunąć na dopłaty bezpośrednie 25 proc. środków, to pozostanie w kasie 7,4 mld. Zobowiązania z obecnego okresu, które przejdą na przyszłą siedmiolatkę wyniosą 1,3 mld. Pozostanie 6,1 mld euro. Do tego, żeby realizować taki sam PROW w przyszłej perspektywie finansowej jak obecnie zabraknie 10 mld euro.

- Pytanie jest zasadnicze, czy kosztem kompletnej demolki drugiego filara WPR warto podnieść dopłaty bezpośrednie o kilkanaście euo? - pyta Zagórski.

Z dotychczasowych doświadczeń wynika, że daleko nam do rozwoju przedsiębiorczości na wsi. Dotychczas Agencja zawarła 73 tys. umów na renty strukturalne, a tylko 25 tys. umów na działania prorozwojowe, „mikroprzedsiębiorstwa" i „różnicowanie". ARiMR realizuje 23 działania. Jednak połowę wydatkowanych pieniędzy z PROW 2007 - 2013 pochłonęły działania: „renty", „modernizacja", „ONW" i „rolnośrodowiskowe". Spada ilość zatrudnionych w rolnictwie i jednocześnie mamy niższy wskaźnik przedsiębiorczości na wsi. Tylko co 4 tworząca się firma powstaje na obszarach wiejskich.

- Okres łatwego rozdawania pieniędzy się kończy, a teraz wszyscy zaczynają myśleć jak efektywne wydać pieniądze na rozwój wsi - mówi prezes EFRWP i dodaje - trwa spór, czy pieniądze wydawać na wsparcie rolnictwa, czy na rozwój wsi, na działalność poza rolniczą na obszarach wiejskich.

Zagórski uważa, że dopłaty do rolnictwa powinny być realizowane do tych gospodarstw, które chcą się zajmować rolnictwem, a nie tylko otrzymywać dopłaty, wbrew temu co chce zrobić rząd. W I filarze WPR powinniśmy wspierać rolnictwo, a w II filarze jego otoczenie na obszarach wiejskich, inwestycje ukierunkowane na tworzenie nowych miejsc pracy.