Pustki widoczne są na sklepowych półkach od dłuższego czasu. W województwie podkarpackim i lubelskim mieszkańcy skarżą się na braki towarów, a pracownicy sklepów tłumaczą to rzadkimi ostatnio dostawami.
Puste półki – skąd wynika problem?
Braki występują nie tylko w produktach typu cukier i sól, choć jest to najczęstsza bolączka. Ograniczone są również artykuły spożywcze jak m.in. kasza, ryż, mleko, czy nawet mięso. Wystąpiliśmy z prośbą o udzielenie odpowiedzi do Biura Prasowego sieci Biedronka oraz Lidl. Jak do tej pory, uzyskaliśmy komentarz następujący, od sieci Biedronka:
- Jeśli chodzi o sklepy w regionach przy granicy z Ukrainą, to dostawy do naszych placówek są realizowane na bieżąco – średnio do pojedynczej placówki dociera około 8-10 transportów w tygodniu. Zależy to od tego, czy jest to sklep cieszący się wyższym niż średnia zainteresowaniem klientów, czy standardowym, a także od wielkości pojazdu, który może dostarczyć produkty do konkretnej placówki ze względu na ograniczenia na konkretnych drogach. Jeśli chodzi o zainteresowanie klientów produktami typu cukier, sól, czy mąki i kasze, to rzeczywiście obserwowaliśmy zwiększone zainteresowanie nimi na początku marca, obecnie sytuacja unormowała się, a zainteresowanie przy granicy jest na podobnym poziomie jak w innych regionach, co przekłada się na równomierny poziom dostaw nieodbiegający od aktualnej średniej dla kraju - przedstawił Paweł Mazurek, starszy menedżer ds. łańcucha dostaw w sieci Biedronka.
Jednakże, jak komentują mieszkańcy na forach społecznościowych, dostawy jeśli są, to towary znikają praktycznie zaraz po dostawie.

Sklepy nie są przystosowane do zakupu produktów w ilościach hurtowych
Na portalach społecznościowych w grupach tematycznych, mieszkańcy regionów graniczących z Ukrainą, oprócz braków w asortymencie, często poruszają problem dodatkowy, jakim jest wykup hurtowych ilości produktów przez mieszkańców sąsiednich miejscowości na Ukrainie. Bowiem ilość towarów podstawowych, jakie mogą nabyć u siebie jest dość ograniczona z wiadomych powodów, a w sklepach po Polskiej stronie, dość szybko towarów ubywa. Może więc warto rozważyć zwiększenie liczby dostaw z uwagi na to co dzieje się przy wschodniej granicy.
Komentarze