Pod koniec czerwca odbyło się posiedzenie grupy roboczej „Zboża” Copa-Cogeca, podczas którego podsumowano m.in. obecną sytuację rynkową w krajach Unii Europejskiej oraz przedstawiono prognozy plonów i zbiorów w UE w bieżącym sezonie.
Jaki będzie sezon 2021/2022?
Według opinii przekazanej przez ekspertów, w Europie sytuacja będzie stabilna. Ogólne prognozy są dobre, przy czym we Francji zbiory zapowiadane są na poziomie znacznie lepszym niż przed rokiem. W przypadku Polski - jak podkreślono w czasie spotkania - decydujące dla zbiorów będą najbliższe dni, ponieważ susza właśnie pokazuje swoje złe skutki. Zbiory będą z pewnością niższe, niż w zakończonym sezonie, ale trzeba pamiętać, że był on rekordowy - zaznaczono.
W minionym sezonie wyeksportowaliśmy po niezłych cenach prawie 8 mln t. zbóż. - W tym roku miało być także dobrze, a nawet bardzo dobrze, jednak susza i upały, które są za nami, zrobiły spore spustoszenie na polach, tym bardziej, że wegetacja była znacznie opóźniona i rośliny nie zaczęły przed nią nalewać ziarna. Opady, które wreszcie przyszły, były nierówne i nie wszędzie wystąpiły. Zbiory będą więc niższe ok. 10% i nie przekroczą 30 mln ton łącznie z kukurydzą. Średnia w UE będzie podobna, jak sezon wcześniej, głównie za sprawą dobrych plonów w Niemczech i Francji – ocenił w czasie spotkania Copa-Cogeca Zbigniew Kaszuba z Krajowej Federacji Producentów Zbóż, ekspert Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych.
Ceny w dół, koszty w górę
Obecnie na giełdach można zaobserwować spadki cen zbóż, które zdaniem producentów ziarna nie mają fundamentalnych podstaw. Zapasy w UE nie są bowiem duże wobec stabilnej konsumpcji i dużego eksportu.
- Ale jakimś dziwny trafem ceny teraz spadają. Może to kwestia funduszy inwestycyjnych. Po okresie dobrych cen weszliśmy w spadki i podczas żniw będzie pewnie jeszcze gorzej - prognozuje Kaszuba.
A wszystko to przy gwałtownie rosnących kosztach produkcji spowodowanych m. in. wzrostem cen nawozów. Nie sprzyjają temu m.in. sankcje nałożone na Białoruś przez Unię Europejską, gdyż w ich efekcie drożeją nawozy fosforowe.
Strach przed skutkami Zielonego Ładu
Jak wynika z przekazanej mediom informacji, uczestnicy posiedzenia grupy roboczej „Zboża” Copa-Cogeca z niepokojem patrzą w przyszłość. Europejski Zielony Ład oraz strategia „Od pola do stołu” budzi duży niepokój unijnych producentów zbóż.
- Fakty mówią same za siebie. Europejski Zielony Ład to reżimy i zakazy typu: ograniczenie nawożenia i stosowania pestycydów, wycofywanie wielu pestycydów bez wprowadzania zamienników, obowiązkowe odłogowanie. Ten pakiet „nowości” wejdzie w życie 1 stycznia 2023 r. po to, żeby ratować klimat. Rolnicy mają te koszty wziąć na swoje barki, a nie oferuje się im nic w zamian. Są symulacje zrobione przez europejskiej organizacje zbożowców, że spowoduje to spadek produkcji zbóż od minimum 20 proc. do nawet 50 proc. Niestety Komisja nie chce ujawnić swojej oceny skutków dla europejskiego rolnictwa, po wprowadzeniu tych zmian, co jest standardem przy podejmowaniu tak ważkich decyzji - powiedział Zbigniew Kaszuba.
Producenci zbóż zwracają także uwagę, że podczas, gdy Europa będzie wprowadzała coraz nowsze, bardzo kosztowne ekologiczne standardy, reszta świata będzie mogła swobodnie produkować i sprzedawać swoją żywność wyprodukowaną w konwencjonalny sposób. - Niestety Komisja Europejska nie proponując nam równolegle obostrzeń w imporcie płodów rolnych i żywności wyprodukowanych innymi metodami. A to doprowadzi do upadku europejskiego rolnictwa – podsumował Zbigniew Kaszuba.
Komentarze