W Brukseli Tadeusz Szymańczak reprezentuje rolników grupie roboczej COPA-COGECA ds. środowiska i zderza się z technokratami brukselskimi, którzy nie rozumieją rolnictwa. Rolnik podkreśla, że często grupa dostaje do zaopiniowania dokumenty mające po 100-150 stron ze sformułowaniem na końcu, że to się opłaca. Wtedy jak mówi od razu zapala się mu lampka, że trzeba to policzyć.

Nie wymyślaj mi wszystkich tych bzdurnych instrumentów mówiąc, że do mnie dopłacasz. Bo ja się wstydzę jako człowiek, który pracuje dla ukochanej ojczyzny i produkuje żywność dla ludzi, że do mnie trzeba, nieszczęśnika dopłacać. Jakbyś mi nie zabierał to będę szczęśliwy. A tak to społeczeństwo ma takie wyrobione poczucie, że no proszę bardzo i dopłaty mają i do nawozów im dopłacają i do wszystkiego im dopłacają, mają dzieci to i 500+ i 300+. No to czemu protestują rolnicy, jak jest tak dobrze? - tak scharakteryzował obecny system Szymańczak. 

Dni kukurydzy

Chęć sprawdzenia czy dane rozwiązania działają spowodowały, że w gospodarstwie Szymańczaków już od 35 lat odbywają się Dni Kukurydzy. Na poletkach doświadczalnych rolnicy mogą w praktyce zobaczyć nowoczesne rozwiązania. Jeśli chodzi o uprawę to w gospodarstwie od kilku lat jest stosowana uprawa bezorkowa. Dzięki niej poprawiło się życie glebowe oraz zmalały koszty uprawy. Od kilku lat wdrożona w życie jest technologia rolnictwa precyzyjnego, która przynosi wymierne korzyści.