• Z tego artykułu dowiesz się:
  • Do jakich organów kontrolnych trafi sprawa Zakładów Azotowych Puławy
  • Jakie zarzuty mają pracownicy do władz Zakładów Azotowych Puławy
  • Jeśli chcesz otrzymywać więcej ważnych informacji zapisz się do naszego newslettera

Zakłady Azotowe Puławy. Sytuacja jest dramatyczna

Jak już informowaliśmy w Farmerze, latem 2022 roku zakład wstrzymał produkcję na liniach Melamina i Melamina II. 10 marca tego roku wstrzymano pracę instalacji Melamina III i produkcję Kaprolaktamu, tłumacząc to pogłębiającą się negatywną sytuacją podażowo-popytowa na rynku.

 Minister: Problemy są przejściowe. Związkowcy: To nieprawda

 

Kilka dni temu wiceminister aktywów państwowych Karol Rabenda uspakajał sytuację, tłumacząc, że sytuacja finansowa Grupy Azoty Puławy jest stabilna, a zatrudnienie utrzymuje się na stałym poziomie. Dodał przy tym, że produkcja kaprolaktamu i melaminy została wstrzymana jedynie czasowo. Związkowcy są odmiennego zdania.

Oglądaj relację:

Sześciu prezesów z klucza PiS?

Jak poinformowali podczas czwartkowego spotkania w Sejmie, od ponad roku próbują zainteresować władze przedsiębiorstwa Zakładów Azotowych Puławy złą sytuacją. Problem w tym, że nikt nie chce ich słuchać. Jak sami zauważają, może mieć to związek z ciągłymi zmianami w zarządzie. W ciągu ostatnich ośmiu lat urząd prezesa sprawowało tam sześć różnych osób.

- Obecnie prezesem zakładów azotowych jest szef były gabinetu politycznego premiera Jacka Sasina – wyjaśnił podczas konferencji prasowej, która odbyła się w czwartek w sejmie Poseł Michał Krawczyk.

Jak wyjaśnił, w związku z brakiem reakcji na apele i protesty przyszedł czas na przeniesienie dyskusji o zakładach azotowych na sale sejmowe.

Minister z Lubelszczyzny nie przyszedł. Sprawa trafi do NIK?

Posłowie KO na spotkanie zaprosili związkowców Zakładów Azotowych w Puławach, samorządowców i premiera Jacka Sasina. Ten ostatni nie znalazł czasu, oddelegował jednak urzędników.

Jak zapowiedział Krawczyk, Komisja Aktywów Państwowych zwróci się do przewodniczącego tej komisji o zorganizowania specjalnego spotkania w sprawie sytuacji w Zakładach Azotowych.

- Będziemy też wnioskować do NIK-u o kontrole – dodał poseł.

Związkowcy się skarżą na spekulacje

Związkowcy podczas spotkania poinformowali posłów o tragicznej sytuacji zakładów w wyniku „nieudanej konsolidacji z Grupą Azoty”. Przypomniał o zamknięciu instalacji do produkcji melaminy i kaprolaktamu, zwrócił też uwagę, że instalacje nawozowe pracują z minimalnym obciążeniem. Wspomniał też o trudnej sytuacji na rynku nawozowym, która dotknęła nie tylko producentów, ale i rolników.

- W wyniku spekulacji w ubiegłym roku cześć z nich nabyła mocznik nawet po 7 tys. za tonę, a później staniał on do 2 tys. i mniej – powiedział. - Poinformowaliśmy też posłów o zagrożeniu bezpieczeństwa publicznego, które spowodowane jest nagromadzeniem chemikaliów w zakładach.

Jak dodał, zagrożenie to dotyczy również Warszawy i doliny Wisły, których mieszkańcy ze względu na kierunek wiatru są narażeni na ewentualne zatrucia.

Związkowcy zwrócili też, że w zakładzie z dnia na dzień nie przedłuża się umów młodym pracownikom. 

- Zatrudnia się ludzi po linii partyjnej, na wysokopłatne stanowiska nie przedłuża się umów za 4 tys. zł brutto - mówią związkowcy