Wczorajsze rozmowy ministra rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztofa Jurgiela oraz sekretarza stanu Jacka Boguckiego i zastępcy głównego lekarza weterynarii Krzysztofa Jażdżewskiego z komisarzem UE ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności Vytenis’em Andriukaitis’em na temat działań Polski i możliwości ich wsparcia przez UE resort rolnictwa określa jako konstruktywne.
- Jako kraj, który ponosi największe skutki i koszty związane z zabezpieczeniem Europy przed rozwojem ASF uważamy, że niezbędna jest już, na tym etapie – a właściwie powinna być już uruchomiona ponad dwa lata temu – zdecydowana pomoc i zdecydowane działania Unii Europejskiej w tym zakresie - mówił podczas dzisiejszej konferencji prasowej wiceminister Jacek Bogucki. - Spotkaliśmy się z przyjęciem bardzo merytorycznym. Rozmowa dotyczyła poszczególnych wniosków Polski w zakresie wsparcia KE dla polskich działań.
Jak zapewnia wiceminister, jest pełna chęć działań i współpracy w zakresie dostosowywania ograniczeń w hodowli trzody na obszarach objętych czy zagrożonych ASF-em, tak aby były one jak najmniej dotkliwe – ale i wystarczające. A więc jest zgoda na zmniejszenie obszarów – tych, na których już choroba od dłuższego czasu nie występuje.
- Udało się uzyskać zapewnienie, że będziemy mogli w większym stopniu oczekiwać i uzyskiwać pomoc finansową Komisji Europejskiej na zwalczanie tej choroby, na ograniczanie jej skutków, poprzez wsparcie tych gospodarstw, które zrezygnują, oczywiście dobrowolnie, z produkcji trzody chlewnej – a z drugiej strony na wsparcie dla gospodarstw, które będą chciały kontynuować produkcję, po to, by mogły spełnić bardzo dokładne i jednoznaczne wymagania co do zabezpieczenia gospodarstw przed przedostaniem się wirusa - mówił Bogucki. - Na każdy z tych celów będzie budowany oddzielny sposób wsparcia i oddzielne źródło wsparcia i jego kierunki. KE chce także wspierać Polskę w ograniczaniu populacji dzików, w zabezpieczeniu naszej granicy wschodniej przed przemieszczaniem się tej choroby.
W ostatnim czasie choroba w sposób niekontrolowany albo prawie niekontrolowany rozwija się u naszych wschodnich sąsiadów – a dokładnych informacji o tym nie ma nie tylko Polska, ale UE - zauważył wiceminister.
- Tak więc te rozmowy były na temat konkretnych działań, które Polska przewiduje. Te działania będą przyjęte w dwóch projektach ustaw.
Jeden projekt trafił już do Sejmu – dotyczy zagospodarowania mięsa ze strefy ochronnej. Może być uchwalony już w przyszłym tygodniu.
- Tak więc budujemy podwójny kordon ochronny przed rozprzestrzenianiem się tej choroby. Po pierwsze badanie zwierząt, które trafiają do uboju - i to jest pierwszy kordon ochronny, który nie pozwala już na wyjazd chorego zwierzęcia. Drugim kordonem ochronnym będzie przerabianie mięsa z terenów zbliżonych do ognisk występowania choroby w wysokiej temperaturze, która zabija wirusa.
Chroniąc podwójnie możemy być pewni, że zakażenia wtórne nie mogą wystąpić - podkreślał wiceminister.
Drugi projekt to specustawa, która zmieni kilka ustaw. Ma być procedowana przez Sejm 12 września. Zmiany mają dotyczyć m.in. kwestii odstrzału dzików, bezpieczeństwa hodowli trzody chlewnej, systemu wydawania świadectw zdrowia dla zwierząt, systemu ich identyfikacji, rozszerzenia kompetencji lekarzy powiatowych. Dotyczą więc rozprzestrzeniania się choroby.
- Poprzedni rząd zaniedbał te działania, nie podjął żadnych działań, nie przygotował żadnych procedur na wypadek rozprzestrzeniania się tej choroby. Mimo że kolejne dziki chorowały, mimo że zagrożenie było tak ogromne nie podjęto żadnych zdecydowanych działań. My te działania prowadzimy od początku - podkreślił wiceminister Bogucki.
Trwa ograniczanie populacji dzików, obecnie odstrzelono ok. 5 tys. z 8 tys. zaplanowanych. Przewiduje się też bardziej radykalny odstrzał.
8 września zbierze się Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, Zespół Zarządzania Kryzysowego przy premier Beacie Szydło. Trwają spotkania z rolnikami, resort rolnictwa pracuje nad rozwiązaniem problemu – zapewnił z kolei wiceminister Rafał Romanowski. Skrytykował też PSL za brak działań w kierunku zwalczania choroby. - Podstawowym wektorem rozprzestrzeniania się choroby są dziki, a dopiero obecny rząd postanowił o ich odstrzale - podkreślił Romanowski. - Należało prowadzić go od 2004 r., kiedy stwierdzono pierwsze przypadki choroby – a na 10 miesięcy wprowadzono wówczas memorandum na odstrzał dzików.
Romanowski zapowiedział rozszerzenie odstrzału.
- Odstrzał sanitarny, który jest realizowany od początku lutego, jest zrealizowany na poziomie 58 procent. Jest wstępna decyzja resortu rolnictwa, która mówi o rozszerzeniu odstrzału do 150 km od granicy wschodniej – poinformował Romanowski. - Dzisiejsze rozmowy ministra z ministrami rolnictwa z UE pod Paryżem to są negocjacje, jak również jest to przedstawienie informacji o tym, jak wielkim zagrożeniem jest wirus ASF dla całej gospodarki UE, dla producentów trzody chlewnej i jak wielkie znaczenie mają działania podejmowane przez rząd Rzeczypospolitej Polskiej, przez ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela.
Program wsparcia dla rolników rezygnujących z hodowli mógłby kosztować nawet do kilkudziesięciu milionów euro. W przyszłym tygodniu mają odbyć się szczegółowe rozmowy na ten temat. Polska zabiega też o możliwość przekierowania środków na wsparcie gospodarstw kontynuujących produkcję. Chcemy też – poza utylizacją i odstrzałem dzików – wesprzeć zbieranie zwierząt padłych i nagrodzić informowanie o ich znalezieniu. Dyskutowano też o możliwości ograniczenia przedostawania się zwierząt ze wschodu – tu jednak UE nie poparła naszej inicjatywy, zapowiadając raczej wsparcie Ukrainy w walce z ASF. Polska będzie jednak nadal analizować możliwość i celowość zabezpieczenia się przed przechodzeniem zwierząt ze wschodu.
Komentarze